do ogólnej teorii prawa, można bronić poglądu, że są to reguły odrębne, ale bardzo ściśle powiązane z pewną grupą reguł moralnych, mianowicie z tą, która dotyczy sfery zewnętrznego zachowania się człowieka względem innych ludzi, i to o tyle, o ile wynikające z tych reguł moralności postulaty nadają się do realizacji przez ludzi, których poziom odpowiada pewnej przeciętnej w danym czasie i w danych warunkach mierze. Jednakże wydaje się, że zasady współżycia społecznego obejmują sferą swej regulacji także postępowanie ludzi, które nie podlega ocenie z punktu widzenia dobra czy zła, a więc jest moralnie obojętne, dotyczy natomiast przedmiotów, które są określane regułami organizacyjnymi czy nawet obyczajowymi.
VI. Już z tej ogólnej charakterystyki wynika w sposób jasny, że zasady współżycia społecznego — w odróżnieniu od utrwalonych w przepisach prawnych reguł postępowania — są czymś zmiennym, są funkcją miejsca i czasu, wskutek tego nie są i nie mogą być skodyfikowane. Ta właśnie cecha gwarantuje elastyczność norm prawnych odsyłających do zasad współżycia społecznego.
Znaczny jednak wzrost w kodeksie cywilnym liczby przepisów odwołujących się do zasad współżycia społecznego ma jeszcze dalsze znaczenie, stanowiąc jedną z cech ogólnych tej kodyfikacji. Oto w stosunkach cywilnoprawnych dużą uwagę przypisuje się ocenie zachowania się z punktu widzenia zasad współżycia społecznego, a więc przede wszystkim determinujących te zasady reguł moralnych. W ten sposób nastąpiła pewnego rodzaju „humanizacja” prawa cywilnego kosztem tak szczególnie faworyzowanej zasady bezpieczeństwa obrotu.
I)la ilustracji tendencji kodyfikatorów może posłużyć następujący przykład: art. 28 pr. rzecz, z 1946 r. stwierdzał między innymi, żc właściciel może w granicach przez ustawę zakreślonych korzystać z rzeczy: na tle przepisu art. 3 p.o.p.c. nic ulegało wątpliwości, że nie wolno mu jednak było wykonywać swojego prawa własności sprzecznie z zasadami współżycia społecznego i że działanie takie nie mieściło się już w ramach wykonywania prawa, lecz było działaniem bezprawnym. Obecnie art. 140 k.c. wprowadza zasady współżycia społecznego do samej treści uprawnień właściciela, stwierdzając, żc „w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może... korzystać z rzeczy...". Praktycznie nic się chyba nic zmieniło, a jednak nowe ujęcie ma swoją wymowę54. Czy jednak taka innowacja, polegająca na podwójnym niejako „obłożeniu” prawa własności zasadami współżycia społecznego, była celowa i czy w związku z tym utrzyma się ona w naszym przyszłym ustawodawstwie nic jest pewne.
VII. Nie powinno ulegać wątpliwości, że „uzupełnienie” systemu prawa cywilnego przez zespół klauzul generalnych było i nadal jest konieczne. Już z tego, co powiedziano, wynika, że instytucja ta nie jest u nas „wynalazkiem” minionego okresu, lecz zjawiskiem powszechnym, zaakceptowanym
54 Nieco odmiennie J. Wasilkowski: Pojęcie własności we współczesnym prawie polskim. Warszawa 1972, s. 826; por. także w tej kwestii J. Ignatowicz, w: Komentarz do k.c.. Warszawa 1972. t. I, s. 369.
78