spojrzenie na niektóre spośród powszechnych dziś sposobów traktowania zwierząt przez człowieka24.
Jednym z typowych przykładów obchodzenia się ze zwierzętami wykorzystywanymi w przemyśle spożywczym mogą być brojlery - kurczaki trzymane od urodzenia w halach bez okien, stłoczone w klatkach, w których na każde zwierzę przypada powierzchnia wynosząca nieco mniej niż rozmiar kartki papieru A4. Znajdujące się w sytuacji uniemożliwiającej wszystkie właściwe dla nich zachowania społeczne, ściśnięte przez całe życie w duchocie i półmroku, a także pozbawione jakichkolwiek naturalnych bodźców (tym samym skrajnie „znudzone”), ptaki atakują się nawzajem i dopuszczają aktów kanibalizmu. Aby temu zapobiec, standardowo poddaje się je zabiegowi obcinania dziobów. Wykonuje się to pospiesznie, co często pozostawia długotrwałe i bardzo bolesne obrażenia w szczególnie intensywnie unerwionej tkance dziobu zwierzęcia (porównywanej do paznokcia u człowieka). Oprócz aktów kanibalizmu w tego rodzaju hodowli często dochodzi do zadeptywania się nawzajem - szczególnie pod wpływem strachu wywołanego nagłym intensywnym bodźcem, na przykład hałasem, który przeraża ptaki pozostające całe życie w klatce i nigdy niewypuszczane na zewnątrz. Po kilku tygodniach przetrzymywania w takich warunkach brojlery transportuje się do przetwórni, w której po wielogodzinnym oczekiwaniu wieszane są głową w dół i na specjalnym pasie transmisyjnym dostarczane na miejsce uboju. Po drodze ogłusza się je, zanurzając w wodzie pod napięciem elektrycznym, a następnie obcina im głowy. Ze względu na pośpiech, niedba-łość, mechanizację i standaryzację całego procesu mniejsze zwierzęta często są jednak ogłuszane niedokładnie, co oznacza późniejsze poderżnięcie gardła świadomemu i przytomnemu zwierzęciu. Zdarza się też, że niepozbawionym świadomości i próbującym w panice uniknąć śmierci zwierzętom urządzenie do obcinania głów ścina jedynie część głowy Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że nie jest to śmierć łagodna i bezbolesna, w której zwierzętom oszczędza się przerażenia i cierpienia.
W podobnych warunkach przebywają kury hodowane do przemysłowej produkcji jajek. Całe życie trzymane są w drucianych klatkach, których podłoga, wykonana ze splecionych prętów (co ma usprawniać sprzątanie odchodów), sprawia, że pazury niosek, które nie mogą ich w sposób naturalny ścierać o podłoże, dosłownie wrastają w klatkę.