I. „PAMIĘTNIKI" Z PERSPEKTYWY TRZECH WIEKÓW
Od czasu, kiedy szaraczkowy szlachcic mazowiecki opisał „dukt swego życia”, upłynęło niemal trzysta lat, mamy więc do czynienia z zabytkiem prozy staropolskiej, od którego dzieli nas rozległy dystans rozciągający się w czasie i w przestrzeni. Stąd już przy pierwszym zetknięciu z Pamiętnikami Jana Chryzostoma Paska zadajemy sobie wcale nie retoryczne pytania: dlaczego tekst tak bardzo odbiegający od naszej współczesności jest nadal lekturą obowiązkową i pozostaje utrapieniem dla kolejnych młodych pokoleń borykających się z pokrętnym kodeksem Paskowych ideałów i tak trudno zrozumiałym barokowym językiem? Z jakiego to tytułu Pasek siedzi w programie szkolnym, skoro w żaden sposób nie da się przykroić do potrzeb i wymogów teraźniejszości? Przecież nie „krytykuje wad”, nie „walczy
0 postęp”, nie domaga się „poprawy doli”. Czy uprzywilejowane miejsce w nauczaniu dawnej literatury polskiej Pamiętniki zawdzięczają tylko historykom literatury, którzy zgodnie uznali je za najwybitniejszy zabytek pamiętnikarstwa staropolskiego? A dalej, skąd bierze się to wysokie uznanie: z bogactwa i barwności wizerunku żywota ^człowieka poczciwego” barokowych czasów czy też niepowtarzalnego
1 ciągle zachowującego swoją siłę wyrazu kształtu narracyjnego Paskowej relacji? I wreszcie — czy pozostało coś do czytania z Pamiętników dzisiaj mimo wiekowej odległości czasowej, kulturowej i językowej? A może mamy do czynienia tylko z portretem trumiennym bitnego i chciwego szlachciury, który wśród szlacheckiej braci wyróżniał się posiadaniem wydry?
Najbardziej chyba widoeSznym śladem żywotności pamiętnikarskich opowieści Paska jest ich stała obecność w literaturze polskiej XIX i XX w. Już po opublikowaniu drukiem w 1836 roku Pamiętniki stalv~sie-H razu prawdziwym wydarzeniem literackim I przedmiotem entuzjastycznych wręcz wypowiedzi wielu poetów i pisarzy. Zygmunt Krasiński w jednym z listów pisał bezpośrednio po lekturze pamiętnika Paska: „Pisany on z rzadką fantazją i dowcipem prawdziwie polskim, trzeba