w tym miasteczku Ta odpowiada mu, że od czasu kiedy wyszła za mąż czyli 8 lat temu. Mężczyzna wyznaje Marii, że zawsze mieszka u rodzin i traktuje to już jako tradycję. Nie lubi pokoi z osobnymi wejściami i brzydkimi meblami. Uważa, iż dom, w którym panuje kobieta, jest zawsze piękny. Czuje się to piękno w powietrzu. Z kolei żona doktora żali się Jurkiewiczowi, że jej męża nigdy nie ma z domu, lecz ten usprawiedliwia go mówiąc , iż jest bardzo zapracowany, a ludzi bardzo go cenią. Nawet wyznaje kobiecie, iż zazdrości mu takiego życia, ponieważ gdy wraca do domu to w oknie witają go piękne niebieskie oczy( oczy Marii). Maria jednak stwierdza, iż jej mąż ciągle pracuje, cały ranek spędza w szpitalu ,a popołudniu nachodzą go pacjenci.
SCENA TRZECIA
Do drzwi domu doktora puka zdyszany Kosicki, który chce się z nim widzieć . Maria mówi, że nie ma go, ponieważ ma operację. Prowizor informuje ,że przysłał go aptekarz z wiadomością, iż wszyscy zebrali się już w ratuszu i za niedługo odbędą się wybory burmistrza. Nagle Kosicki zauważa Jurkiewicza i pyta, czy będzie tu mieszkał.
SCENA CZWARTA
Jurkiewicz mówi Kosickiemu, że spodobała mu się doktorowa- Nareszcie kobieta! A ja nic innego nie chciałem. Pierwsza prawdziwa kobieta, którą u was widzę. Prowizor dziwi się, jak może interesować się Marią. Stwierdza, iż żyje ona w tle swego wielkiego męża i jest głupia. Inżynier zdziwiony słowami Kosickiego wyznaje, że nie lubi wielkości i jest gotów wyprowadzić się od doktora. Prowizor ponadto mówi, że w miasteczku nie wypada nawet o niej mówić, ponieważ zdaniem mieszkańców zmarnowała karierę doktorowi- pewna wdowa z Krakowa miała córeczkę i wynajmowała studentom pokoje. Doktor u nich mieszkał i tak Maria z doktorem zaczęli się spotykać i po pewnym czasie okazała się, że kobieta zaszła w ciążę, więc miesiąc przed porodem wzięli ślub. Zdaniem Kosickiego inny wziąłby nogi za pas i tyle by go widzieli, ale nie doktor on był zbyt dobrze wychowany. Zrezygnował z przyszłości. Zakopał się w tej dziurze, a teraz już się stąd nie wydostanie, dzieci itd. Doktor jest bardzo energiczny, ma ogromny talent i temperament. Jurkiewicz wyznaje przyjacielowi, że bardzo podobają mu się takie kobiety jak Maria, zniewolone, ciche, ponieważ po pewnym czasie rozkwitają i pachnął jak róże. Nagle kończą rozmowę i idą na rynek.
SCENA PIĄTA
Jurkiewicz i Kosicki wychodzą z domu doktora i pytają Marii, czy ta nie ma ochoty pójść z nimi. Są pewni, że zostanie on burmistrzem.
SCENA SZÓSTA
Maria robi porządki na biurku męża i chwilę stoi przy lustrze. Potem patrzy na swą podartą suknię, bierze igłę i nitkę i zaczyna szyć obdartą falbanę. Nagle dostrzega biegnącą Wandę, woła ją, lecz ta nie odwracając się wybiega do ogrodu i odpowiada jedynie- Zaraz!. Po chwili w drzwiach staje Wanda i jej mąż Lolek. Żona pyta męża czy zmókł, ale ten mówi ,że przyjechał bryczką notariusza. Doktor pyta Marię, dlaczego jest zaspana, ale ta zaprzecza .jakoby tylko mu się zdawało. Informuje męża , że był u niego Kosicki i Jurkiewicz oraz kurier przywiózł paczkę. Doktor chwali się Wandzie, że za operację dostał sto reńskich.
Maria pyta, co zrobi z taką ilością pieniędzy, lecz ten drwiąco odpowiada, że wyprawi bal, na który ją zaprosi. Doktorowa pyta męża, dlaczego nie powiadomił jej, iż wynajął pokój Jurkiewiczowi, lecz ten nie odpowiada jej na pytanie. Śmieje się jedynie z jej podartej sukienki i każę jej zrobić herbaty. Nagle zbliża się do niej i zgina jej głowę w tył mówiąc:
Idz, przynieś herbaty!.