W
POWP V Sygn. V d
ts. 74/14
$J&3 /20I4
fOWWj
Egz. pojedynczy
podpis prokuratora
Następnie podejrzany wyjaśnia :
Pouczenie o uprawnieniach i obowiązkach, otrzymałem na piśmie przed pierwszym przesłuchaniem w charakterze podejrzanego w tej sprawie.
Pouczony o prawie do składania wyjaśnień, prawie do odmowy składania wyjaśnień i odmowy odpowiedzi na zadane pytania podejrzany oświadcza, że: będę składał wyjaśnienia
Podejrzany wyjaśnia: chcę opowiedzieć historię moich kontaktów z
funkcjonariuszami ABW a później CBA. Cześć funkcjonariuszy z którymi utrzymywałem kontakt w ABW po powstaniu CBA przeszło do tej służby.
W 2004 róku gdy pełniłem funkcję Prezesa Zarządu firmy Electus, która zajmowała się obrotem wierzytelnościami i finansowaniem publicznych szpitali zostałem zatrzymany przez wysokich oficerów ABW we Wrocławiu. Ci funkcjonariusze doprowadzili później do skazania mnie przed Sądem w Legnicy wyrok zapadł to znaczy uprawomocnił się w 2009 roku . Od 2004 roku zaczęły się moje kontakty z ABW. Funkcjonariusze ABW co jakiś czas dzwonili do mnie i umawiali się na spotkania. W tamtym czasie kontakt ze mną utrzymywało sześciu funkcjonariuszy. Szefem był Robert Jagieło, był jeszcze Jarosław Wojtycki, reszty nazwisk nie pamiętam, to byli funkcjonariusze ABW z Wrocławia. Ci funkcjonariusze proponowali mi tajną współpracę, ale nigdy się na nią nie zgodziłem, natomiast nie odmawiałem spotkań z tymi funkcjonariuszami. Ja nie podpisywałem z nimi żadnych dokumentów o współpracy. Na każdym z tych spotkań funkcjonariusze prosili mnie o jakieś informacje o przestępstwach, korupcji, nieprawidłowościach. Te spotkania ze mną były podyktowane moim profilem działalności ( państwowa służba zdrowia i telekomunikacja, a później górnictwo). Ja im udzielałem takich informacji. Z tych spotkań były robione notatki. Ja nie podpisywałem żadnych protokołów. Na każde spotkanie przyjeżdżało początkowo po dwóch oficerów. To było tych sześciu funkcjonariuszy oni rotowali, ale zawsze było ich dwóch Prawdopodobnie nasze spotkania były przez nich nagrywane. Ja nie byłem informowany o tym czy nasze spotkania były nagrywane to jest mój domysł. Między 2005, a 2007 rokiem, poinformowałem ich o próbie skorumpowania jednego z moich pracowników Marka Śliwińskiego Dyrektora Regionalnego na Dolny Śląsk przez pełnomocnika Starosty Miasta Jawor . Ja zawiadomiłem o tym fakcie funkcjonariuszy ABW i poprosiłem o spotkanie. Na spotkaniu przekazałem im informacje o próbie korupcji. Funkcjonariusze przyjęli tę informację i zorganizowali razem z moim pracownikiem Markiem Śliwińskim