■
ny i zagrzewająca masy do wtargnięcia do Tuillcrios, świetnie wpasowywała się w szkalującą kampanię rojalistów. W rzeczywistości Theroigne nie brała udziału w marszu kobiet, 5 października zdąiąjącym z Paryża do Wersalu z żądaniem chleba i podpisania karty praw człowieka. Dopiero po ich przybyciu na miejsce wzięła udział w debatach Zgromadzenia Narodowego, jak zawsze siedząc na trybunie. W'swojej autobiografii bardzo niewiele miejsca poświęca swemu późniejszemu zachowaniu i wrażeniom, jakie zebrała na ulicy. Według dotychczasowego stanu wiedzy, płynącej ze źródeł, jedyną pewną rzeczą wydąje się to, ze wszystkie plotki, przypisujące jej w powstaniu przewodnią rolę, są chybione^. Ani nie dowodziła marszem kobiet, ani nie nakłoniłu pułku Flandryj-czyków do złożenia broni, ani nie współdziałała w rzekomych planach zamordowania królowej Marii Antoniny.
Pierwsze własne kroki Theroigne juko rewolucjonistki wiązały się z jej zaangażowaniem w posiedzenia Zgromadzeni a Narodowego. By stworzyć publiczne forum dyskusyjne dla jego rezolucji i uchwał, i jednocześnie utrzymywać kontrolę nad deputowanymi, wystąpiła z inicjatywą powołania dwóch ważnych klubów rewolucyjnych: „Amis de la loi" (Przyjaciele Prawa » i .Club de i droits de 1'homme” (Klub Praw Człowieka;, który miał u.,- potem rozwinąć w słynny KJub Kordelierów. Jednakże w związku z tym. ze była kobietą, jej działalność ceniono znacznie niżej niz można by to by ło czynie względem kogoś, kto odegrał rolę założyciela <,dy pod czas któregoś z dystryktąłnych zebrań kurde loro w przedstawiła wniosek, by na ruinach Bastylu zbudować pałac, uncja ywę tę po witano z ogromnym aplauzem Jej wnio-.ek o roz */.er żerne pi iwa wyborczego został jtulrutk odsunięty przy u/yetu nadzwyczaj bł i hych argumentów /gromadzenie me pozostawiło przy tym zad Dych wątpliwości CO do tego. ze kobiety owszem :«i ;. rd ' /.nu* zapraszane do współpracy przy wspieraniu rewolucji. ..ku pozy' kowi Ojczyzny". tylko ze nie powinny wyprow idza. z tego zad nych wniosków na temat whmnych praw Ich zaan,; i/ow »n •* jsili tyczne będzie miało pozytywny oddźwięk pod w irunkiem. ze nabędą one przekruczać rum wyznaczonych ich pł> i
Theroigne nie nale/uła jednak do lego > »p.. a chciałyby się zadowolić przedrze nią wytyczaną przez r on* « !
J
Ona chciała robić to samo, co mężczyźni, chciała uprawiać politykę. Przy tym już bardzo wczośnio zdała sobie sprawę z podrzędno-ści roli, jaka przypada kobietom. W jej Notatkach z uwięzienia z 1791 pisała: „Zawsze czułam się ze wszech miar upokorzona niewolił » uprzedzeniami, za których pomocą męska pycha czyniła podporządkowanie mojej płci czym4 z gruntu uprawnionym"23.
Tak oto walczyła o prawa kobiet i poruszała się w przestrzeni. która jej nie przysługiwała. Nie raz musiała się poczuć odepchnięta i szkalowana, tak bowiem mężczyźni reagowali na jej zaangażowanie.
Gdy w maju 1790 opuściła Paryż, by wrócić do swojej ojczyzny, spadał na nią nieprzerwany potok zniewag. W swojej autobiografii zapisuje następującą uwagę: „Przyznam się Wam, żo opuszczani Rewolucję Francuską bez większego żalu, każdego bowiem dnia na trybunach '/gromadzenia Narodowego doznawałam kolej* nych przykrości Zawsze znalazło się kilku arystokratów, którym moja gorliwość i moja szczerość były nie w smak. Obrzucali mnie zjadliwymi drwinami i zastawiali pułapki; każdego dnia spotykały mnie nowe nieprzyjemności A patrioci, zamiast dodać mi odwagi i przyznać słuszność, ośmieszali mnie tylko"24.
Istniał jednak jeszcze jeden powód pospiesznego wyjazdu Theroigne Arystokratyczny sąd śledczy, szukający winnych wy-padkow Z ft/H października 1789, opierając się na przesłankach kampanii prasowej i zeznaniach kilku świadków, wydał rozkaz aresztowania I hermgrn- Obawiając się stronniczości sądu, wola
ła *• z pic ze fisi w u pr/« dadowań ze strony rnjuli*
, ,/of ni»- udało jej się umknąć '/.a zgodą mitr* łiit« »'0 1791 /ostała uprowadzona z \m Ho-, niedaleko » pr/y zAchowuniu najwu/k-
,. ^urzmiia d** Austrii. twierdzy Kidstoin ...A u j.,j , mu u*; pochwycić ni« byle jaki .„k ab rę pahstwriwą Kam lor z pan* ,,f,l ,* «l «*hi* WjłfrtWiUl* po postępowuiuii
. * ftnal jednak mul/mji;, /*•