koby straciła rozum już w 1794. Choudicu komentuje: „Nigdy nic dowiedziano się, co się z nią działo od przewrotu tcrmidorinńskie-go (upadek Kobespierre'n)"43. „Dwi\j przyjaciele wolności" wic-dzieli to lepiej i w 1797 pisali: „Długo przebywała w więzieniu, a dziś jest znmkniętu jako obłąkana (podkreślenie aut.)"44.
Możliwe również, że poprzez ubezwłasnowolnienie swojej siostry. Nicolas- Joseph spodziewał się jakichś finansowych korzyści. Podawał wprawdzie, że znajdowała się ona w „stanie nędzy", jednak jej finansowe transakcje z 1793 i świadectwa Forsteru przemawiają raczej za tym. że „wciąż miała z czego żyć”.
Istniał jednak znacznie istotniejszy powód wniosku o ubezwłasnowolnienie Theroigne: po takim posunięciu Theroigne nie mogła być więcej pociągana do politycznej odpowiedzialności za swoje czyny. Wszelkie jej poczynania z ostatnich miesięcy, podejrzana korespondencja i przyjaźnie z cudzoziemcami potraktowane zostały jako objawy szaleństwa. Brat Theroigne nie byl pierwszym, który wpadł na ten pomysł. Domy wariatów wypełnione były arysto-kratami i innymi politycznie prześladowanymi, którzy ufali, że w ten sposób unikną gilotyny45. Może więc Nicolas- Joseph Terwa-gne chciał uratować swoją siostrę przed rewolucyjnym trybunałem i gilotyną. Rów-nie dobrze mogło mu chodzić o zabezpieczenie własnej skóry, bowiem groźba aresztowania i w efekcie śmierci wisiała również nad krewnymi i przyjaciółmi podejrzunych.
W więzieniu żyła Theroigne w najsurowszej biedzie. Więzieni zobowiązani byli do pokrywania kosztów swojego utrzymania. Na utrzymanie aresztowanych nie posiadających środków’ domagano się pieniędzy od bogatych; ofiarowywali jałmużnę, która ledwie pozwalała na zabezpieczenie ich wiktu. Wiadomo, że brat ani nigdy nie odwiedził Theroigne, ani nie udzielał jej żadnego wsparcia. W swojej rozpaczy skierowała dwa listy do Saint-Justa, którego jeszcze przed swoim aresztowaniem znała jako jednego z najpotężniejszych ludzi w państwie. Drugi z tych listów’ /uchował się46. Prosiła w nim o rozmowę, domagała się, by dopomógł jej w zwolnieniu z aresztu, a skarżąc się na swoją nędzę, prosiła o pożyczenie 200 funtów.
piecze ust w u Konwentu. Juk w twojej rc\acj\ z wypadków 9 Vcntu-dora rok później pis&\ Courtoia-. „Cz\onkow\c Konwentu *ą&ź\Yi, ie znajdą w nim dowody jakicRofc spisku”. „Tak naprawdę .wywodził dalej, znaleźli nv nim jedynie dowody obłędu"*1. \ do tej opinii przyłączył sit; nic gdy & Esąuirol, a późniejsi interpretatorzy przyłączają się po dziś dzień.
licz wątpienia \ist jest gwałtowny, chaotyczny i świadczy o wysokim stopniu pobudzenia. \Vca\c jednak nie musi to sygnałi-zować psychozy, a może być po prostu wyrazem psychicznego napięcia, związanego z warunkami więziennymi. Gdy pisała ten łist,
Theroigne już od miesiąca przebywała w gorzkiej więziennej nędzy, bez książek, papieru i światła, bez możliwości czytania czy pisaniu. Była piłnie strzeżona i obawiała się trybunału rewolucyjne-go i ewentualnej śmierci, nic wiedząc jakie dokładnie są punkty oskarżenia. Już z jej zachowania w Kufstcinic wiemy, jak bardzo złe znosiła pozbawienie wolności i jak bardzo mogła być tym wyprowadzona z równowagi. List ten świadczy o takiej właśnie destrukcji i destabilizacji, a\c równocześnie traktuje o sprawach i problemach jak najbardziej realnych.
Kilka niejasnych aluzji pozwala mniemać, że Thćroigne w głębi duszy wierzyła, iż w kilku punktach dojdzie z Saint-Ju-stem do porozumienia. Donosiła mu, żc zaczęła zapisywać swoje polityczne wyobrażenia. Wierzyła, żc ma do powiedzenia „ważne rzeczy", które mogłyby być wykorzystane dla dalszego rozwoju Rewolucji. Wierzyła w swoją misję i czuła się zobowiązana wobec „korony obywatelskiej" i wobec „patriotów". Jeżeli założymy, że w tym czasie uznawano już Thćroigne za szaloną, w tym przecenianiu swojej roli można by dostrzec pewien ślad obłędu. Ale któryż mężczyzna z powodu tego rodzaju świadomości posłannictwa zostałby z miejsca posądzony o szaleństwo?
Sain-Just nie mógł się wstawić za Theroigne. 9 termidora U roku (Rewolucji) (tj. 27 VII 1794), tego samego dnia, w którym Theroigne napisała do niego swój drugi list, razem z Uobespier-re’em i Couthonem został oskarżony w Konwencie i wyjęty spod prawa. 10 termidora zginął pod gilotyną. Zmiany na arenie politycznej powinny wpłynąć również na losy Thćroigne, bowiem jako zwolennik Robespierre’a trafił do więzienia również jej prześlą-