2 grudnia. Od Rzeszówa jechaliśmy bitą drogą, czyli tak artą cesarską, Jest to na kształt naszej szosy, nie mu jednak tych pięknych drogowych koszar, ani wszędzie dróżników.
>rawiają ją po większej części za pieniądze chłopi i prywatnie tej dobrego utrzymania po kawałku arendują. Kolej na tej u ze utrudza podróż, co mila są stawiane słupy, a niniejsze wierć mili z napisem odległości od miast większych i pobliż-b. W niektórych miejscach są stawiane slupy kamienne, o ha! iimy na nocleg do kłębie.
furmanki przemieniliśmy w ftędzUzowte, odkąd nas kon-I k i ras jer/.y. Maja łon sam ubiór co szwoleżerzy, tylko na tu rumiast amarnntu czarne. %a Sędziszowem leży mia-Rojhwoc. wszystkie trzy są dosyć nędzne. Przed Dębicą kmy we wsi Zawady piękny, dawnej gotyckiej struktury starannie utrzymywany. Szkoda, iż podróż nasza nie zatrzymywać się lam, gdziebyśmy chcieli, ani obejrzeć |st godne widzenia.
udnia. Nieznośna była dnia dzisiejszego droga, wiatr wy wielce dokuczał. Przemienialiśmy furmanki w Pilź-pasteczko to porządniejsze od innych, domy po większej murowane. Stanęliśmy na nocleg w Tarnowie. Miasto to iększe i porządniejsze od Rzeszowa.
Trudnią. O wpół do ósmej, jak zwykle, ruszyliśmy z Tar-Okolica ciągle górzysta. Zdaje się, iż zaczynam mieć upo-e w górach i łatwiej teraz pojmuję, dlaczego cudzoziemcy ystych krajów do naszej Polski przybywający tak tęsknili swoich. Przemienialiśmy furmanki w miasteczku Wojni-|stanęliśmy na nocleg o 4 mile od Tarnowa, w Brzesku; cej w nim Żydów. Przejeżdżaliśmy dziś przez dwie rzeki Dunajec; podobał mi się most na Białej na arkadach ej budowy. Na Dunajcu jest most na łyżwach porządni1 o, zdaje się, zrobiony, ale wąski i bez barier. Okolic2 ttt-od Rzeszowa począwszy jest piękna i won)1; ttkod2
I
ł.tębtęs:, l/fCK IlęiiKo. Nazwy tni«?j»vówoM'i polukkh t skrych, i.mt-
/> / Pata***, scalały adtwcriww 1£<.>• ima