daleki od „normalności”, ale jednocześnie umożliwia przenikliwe, jasne widzenie zjawisk i powiązań między nimi, które inaczej byłoby niedostępne. W tym również Odojewski ponawia romantyczny eksperyment poznania przez trans i transgresję, przez „oko wewnętrzne”, które otwiera się jedynie w momencie przekroczenia „zwyczajności”. „I umysł mam zmącony na tyle, że ciało zdaje się być pogrążone w głębokim śnie, a niezadługo rozdzieli się na dwoje, jedno pozostanie w pozycji leżącej, drugie wstanie i odejdzie, lecz jeśli zachowam pewną równowagę ducha, to będę mógł obserwować to ciało, niby coś obcego, niejako niezależnego ode mnie” (Mn, 68). Jest to marzenie o „dwóch ciałach”, często doznawane przez mistyków, ale i przez romantyków. Miejsca nawiedzone, rzecz zwiastująca nową technikę Odojewskiego, ale chyba najsłabsza wśród jego utworów wskutek monotonii dość naiwnych w końcu rozmyślań umierającego bohatera, przepełniona została snami, snami wewnątrz snów i przywidzeniami, podczas których narrator znajduje się w dziwnej okolicy, leżącej „daleko poza naturalnymi granicami śmierci” (Mn, 106).
Zresztą słowo „dziwny” lub „dziwaczny” to jedno ze słów--kluczy opisów Odojewskiego, odkrywającego — podobnie jak romantycy — groźną cudowność egzystencji. Nawet Białe lato, zaopatrzone w podtytuł Powieść, z pozoru tylko opowiada historię miłosną, a raczej opowiada ją jedynie po to, by ujawnić zarysy jakiegoś innego „dziwnego” świata, który nosi w sobie Karol trawiony chorobą serca. Ona to —- być może, gdyżzu pełnie nie jest to pewne, jak zwykle u Odojewskiego — przenosi Karola w inne chwile istnienia, przede wszystkim wskutek przesunięć w warstwach pamięci. Po sprzeczce o jakiś drobny szczegół z przeszłości Karol postanawia do tego jej okresu nie wracać: „I wtedy musiałby zastanowić się nad prawdziwością i takich szczegółów, jak nad cierpko-gorzkim smakiem Vero, czterema sosnami splecionymi z sobą w rzędzie za oknem od południowej strony, syczącym dźwiękiem wody w łazience za ścianą i nad wieloma jeszcze rzeczami, których nie chciał poddawać w wątpliwość” (BI, 31). Zdanie to ujawnia jedną z podstawowych właściwości prozy Odojewskiego: prawie wszystkie występujące w niej postacie zachowują się jak detektywi; przedmiotem badawczego, drobiazgowego śledztwa staje
179