PEDAGOGIA 133
węgicrsko-czcsko-polski, [który] różnił się od Zachodu, ale też i od Rusi” m. Jest to koncepcja jakiejś' - nie określonej bliżej - trzeciej drogi.
Ujęciu J. Lelewela został przeciwstawiony „pogląd” M. Bobrzyńskiego. Wystąpił on z krytyką „wzoru Polaka”, wobec którego nic stawiało się i nie stawia problemu, „czy też ten ideał Polaka płaci regularnie podatki”. „To coś więcej - jak zauważa Jerzy Jedlicki - niż rewizja poglądu na przyczyny upadku państwa: to krytyka systemu kulturowego, w którym kwestia »podatków« należy do niskiej, nieistotnej sfery rzeczywistości.”17'' Jest to zatem koncepcja relacji między wolnością a władzą, przeciwstawiona demokracji w Polsce w czasach nowożytnych. Jej wzorem są rozstrzygnięcia Zachodu (i Wschodu, w tym Rosji). Zestawiając „pogląd” M. Bobrzyńskiego z doktryną B. Conslanta, gdzie wolność „to triumf indywidualności zarówno nad władzą, która chciałaby rządzić despotycznie, jak i nad masami, które domagają się ujarzmienia mniejszości przez większość” 1 4, należy koncepcję autora Dziejów Polski w zarysie zinterpretować jako jedno z takich ujęć, jakie - jak pisze Jerzy Szacki - występowały w XIX wieku (np. Alcxis de Tocque-villc), „w których trudno oddzielić od siebie elementy liberalne od konserwatywnych” 175. Jest to „nowoczesny toryzm” 176. Rzecz w tym, iż M. Bobrzyński, preferując ideę „wolności nowożytnych”, przyjmuje - za J. Lelewelem - istnienie „łagodności” polskiej, na której kultura budowała i buduje „wolność starożytnych”. Z tego trzeba wyciągnąć wniosek, że idea demokracji M. Bobrzyńskiego, rozumiana jako idea demokracji liberalnej, musi się określić wobec „łagodności”. Idea ta musi się także określić, przyjmując istnienie indywidualności Polski za fakt obiektywny, wobec Zachodu (i Wschodu).
Kultura próbowała i próbuje rozwiązać to zagadnienie, niekoniecznie ujmując je w postaci antynomii: synteza J. Lelewela - syntez:) M. Bobrzyńskiego. Jak się wydaje, nic przyniosło to i nic przynosi większych efektów; co nic oznacza, że a priori trzeba wykluczyć z syntezy poetów, literatów, publicystów. Najczęściej ich dzieła należały i należą - jak zauważa J. Adamus - „nic do nauki historii, lecz do mitów tworzonych pospiesznie [...]. Mity te wywierały silny wpływ na społeczeństwo, ale szybko przemijający. Są to jakby lekkie pianki powstałe łatwo, ale też na tyle zwiewne, że same przez się opadają na dól i znikają. Ich bowiem treść intelektualna jest za słaba.” 177 Klasycznym przykładem może tu być twórczość Stanisława Wyspiańskiego, do której nieustannie odwoływano się i która jest ciągle odczytywana na nowo; głównie: Wesele (1901), Wyzwolenie (1Ó02). Z jednej strony dzieło S. Wyspiańskiego — twierdzi J. Adamus —uchodziło za nowy mesjanizm, jednakże tu „cała strona historiozoficzna (powołanie ogólnoludzkie Polski) i religijna uległa redukcji,
172 Ibidem, s. 71.
ni J. Jedlicki: Jakiej cywilizacji Polacy /mtrzehajn. Stadia z dziejów idei i wyobraźni XJX wieka. Warszawa 1988, s. 291.
171 Cyt. za: J. Szacki: Historia myśli socjologicznej. Cz. I. Warszawa 1981, s. 161.
175 Ibidem.
176 J. J e d I i c k i: Jakiej cywilizacji..., s. 287.
177 J. A d a m u s: Afonarchizm i repablikaaizm..., s. 150.