The Warriors (1979)


00:00:01:movie info: DIV3 640x352 23.976fps 700.5 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:08: Tlumaczenie napisow pochodzi z strony http://napisy.org | Autor mieznany
00:00:12: Ja tylko napisy poprawilem i zsynchronizowalem do tej wersji filmu | Poprawki Tomasz Majewski
00:00:29: DIABELSKIE KOLO
00:00:52: THE WARRIORS - WOJOWNICY
00:01:26: Spotkanie nadal aktualne, idziemy.
00:01:30: Cyrus przyslal dzis po poludniu|emisariusza, zeby sie upewnic.
00:01:32: Ma sie obyc bez broni i bez bijatyk.
00:01:39: Dalem mu slowo,|ze Warriorsi beda przestrzegac rozejmu.
00:01:43: Wszyscy mówia,|ze Cyrus to jedyny przywódca.
00:01:49: Mysle, ze powinnismy sie|przekonac na wlasne oczy.
00:02:35: Nie bylismy nigdy w Bronksie.
00:02:37: Spokojnie. To zebranie|to cos duzego.
00:02:39: Bedzie tam kazdy gang z miasta.
00:03:35: Idziemy tam z golymi rekami.
00:03:38: Tak jak wszyscy inni.| Dziewieciu facetów, zadnej broni.
00:04:21: Masz farbe?|Uderz nia wszystko dookola.
00:04:27: Chce, aby wszyscy wiedzieli, | ze Warriorsi tu byli.
00:05:04: Nie wiadomo, w co wdepniemy.|Z tymi kolorami trudno bedzie sie ukryc.
00:05:07: A kto chce sie ukrywac?
00:05:44: Moze po drodze uda nam sie | stracic kilka glów.
00:05:48: Jestes zwyklym zolnierzem, | trzymaj buzie na klódke.
00:05:57: Trzymaj sie blisko, | jak juz tam dotrzemy.
00:06:00: Nie mam zamiaru dac sie zabic.
00:06:04: Jedyna korzyscia z tego | spotkania moze byc to,
00:06:07: ze poznamy jakies nowe laski.
00:06:12: Nie mam nic przeciwko|przeleceniu czegos pózniej.
00:06:14: Myslisz tylko o jednym. | A co, tobie urwalo jaja?
00:06:16: Co wiesz o Cyrusie?
00:06:19: Magia. Wiele magii.
00:06:23: Co wiesz o Cyrusie? | Jest jedyny w swoim rodzaju.
00:06:28: Kiedy sie jest glowa | najwiekszego gangu
00:06:33: Nikt ci nie podskoczy. | Pieprzyc go!
00:06:45: Zaloze sie, ze nikt nie przyjdzie.
00:08:13: Umiecie liczyc, dupki?
00:08:18: Przyszlosc nalezy do nas...
00:08:23: jezeli tylko potraficie liczyc.
00:08:33: No juz, Cyrus. Jestesmy z toba! | Dalej, bracie.
00:08:41: Spójrzcie, co my tu mamy.
00:08:44: Saraceni siedza obok | Jones Street Boys.
00:08:49: Moon Runners
00:08:52: obok Rangersów z Van Courtland.
00:08:57: Nikt z nikim nie walczy.
00:09:01: To jest cud.
00:09:06: I tak byc powinno.
00:09:10: Tak!| Dobra.
00:09:21: Slyszalem to!
00:09:24: Posród was stoi dziewieciu|delegatów ze stu gangów.
00:09:30: A mamy jeszcze ponad sto innych.
00:09:34: To daje 20,000|zagorzalych czlonków, | 40,000 obecnie stowarzyszonych
00:09:40: i 20,000 bez przynaleznosci do gangu,|ale gotowych do walki.
00:09:43: 60,000 zolnierzy!
00:09:49: W calym miescie jest jedynie|20,000 policjantów. Pojmujecie?
00:09:55: Pojmujecie to?
00:10:00: - Pojmujecie to? | - Tak!
00:10:16: A oto sedno sprawy.
00:10:19: Jeden gang jest w stanie | kontrolowac to miasto. Jeden gang!
00:10:26: Nic nie dzieje sie|bez naszego przyzwolenia.
00:10:31: Gangi przestepcze|i policja musza nam placic,
00:10:36: bo ulice naleza do nas, dupki.
00:10:39: Pojmujecie to?
00:10:41: Tak jest!
00:11:09: W przeszlosci nasz problem
00:11:11: polegal na tym, ze bylismy|zwracani przeciwko sobie.
00:11:15: Nie moglismy dojrzec prawdy,
00:11:17: bo walczylismy|o 3 metry kwadratowe gruntu,
00:11:23: o nasz kawalek ziemi,|nasz maly kawalek ziemi.
00:11:28: To glupota, bracia.
00:11:30: Ta ziemia nam sie nalezy,|bo nadeszla nasza chwila.
00:11:38: Musimy jedynie utrzymac|pokój miedzy naszymi gangami.
00:11:45: Bedziemy przejmowac|po jednej dzielnicy.
00:11:49: Zabezpieczymy nasze terytorium,
00:11:51: zabezpieczymy nasza ziemie,
00:11:55: bo ta ziemia nalezy do nas.
00:13:40: W druga strone, pod prad!
00:13:42: Glowy w dól! Glowy w dól!
00:13:52: Z drogi.
00:14:06: Uwazaj na|jego glowe, czlowieku.
00:14:20: Co to ma znaczyc? | Mialo nie byc broni.
00:14:22: - Jestes pewny? | - Nie. Chodz. Pospiesz sie.
00:14:28: Jest tam! To on!|To jeden z Warriorsów!
00:14:35: - On zastrzelil Cyrusa!|- Niczego nie zrobilem.
00:14:39: - Widzielismy go! | - To on.
00:14:43: To on. To on!|To sprawka Warriorsów!
00:14:46: To sprawka Warriorsów!
00:14:48: Zabic go!
00:15:25: Ruszac sie! Szybciej!
00:16:06: Wszyscy na ziemie!|Cholera!
00:16:08: - Nic ci nie jest?|- Nie.
00:16:20: Badzcie cicho!
00:16:46: - Wszyscy sa?|- Brakuje tylko Cleona.
00:16:50: - Gliny musialy go dorwac.|- Widziales to?
00:16:54: Byl tam, a potem zniknal.|Ja dawalem noge.
00:16:57: - Sprawdz, czy jestesmy bezpieczni.|- To jest cmentarz.
00:17:05: OK. Co teraz zrobimy?
00:17:10: Wracamy do domu.
00:17:13: Jak?! Pieprzona Coney Island|jest jakies 80-160 km stad.
00:17:16: Nie mamy innego wyboru.
00:17:18: Calkiem proste. Tyle ze kazdy|gliniarz w miescie chce nas udupic.
00:17:23: Musimy pomyslec|o czyms jeszcze.
00:17:26: Czy rozejm nadal obowiazuje?
00:17:28: Jezeli nie, to trzeba sie|bedzie przedzierac ukradkiem.
00:17:31: Cholera, szkoda,|ze nie mamy broni.
00:17:44: Jezeli juz po rozejmie, moga nas|zaatakowac w drodze do pociagu.
00:17:47: Jezeli nas rozdziela, spotykamy sie|na peronie na Union Square.
00:17:53: - Tam sie przesiadamy.|- Mam jedno pytanie.
00:18:00: Kto cie wybral na przywódce?
00:18:05: Mam do tej funkcji|takie same prawa co ty.
00:18:08: To byla decyzja Cleona.|Swan jest wodzem wojennym.
00:18:10: W tej chwili Cleon siedzi|juz pewnie z palka w tylku.
00:18:16: Zaloze sie, ze nie wiesz,|jak znalezc metro.
00:18:21: - Moze porozmawiamy o tym pózniej?|- A czemu nie teraz?
00:18:25: - Ja chce byc wodzem wojennym.|- Zrób pierwszy krok.
00:18:31: - Hej, Ajax, wyluzuj sie.|- Swan jest wodzem wojennym.
00:18:35: Lepiej trzymajmy sie razem.
00:18:41: Hej, chlopaki, widze pociag.
00:18:44: No juz. Pospieszcie sie. Idziemy.
00:18:48: Chodzmy.
00:18:52: - Nie przejmuj sie. Spokojnie.|- A, kurwa!
00:18:57: Rembrandt, naznacz to miejsce.
00:19:16: Hej, zaczekajcie na mnie!
00:20:02: - Riffsi!|- Czolem, dowódco!
00:20:18: Kim sa Warriorsi?
00:20:33: Musi byc na nich|jakies okreslenie.
00:20:39: Chce ich wszystkich.|Wszystkich Warriorsów.
00:20:46: Zywych, jesli to mozliwe.|A jak nie, to martwych.
00:20:50: Ale chce ich wszystkich.
00:21:01: Przekazcie to innym
00:21:08: Posluchajcie wszyscy milosnicy|muzyki w tym duzym miescie,
00:21:12: ludzie ulicy|zadni akcji,
00:21:15: Gramarcy Riffs poprosili mnie|o nadanie tej piosenki.
00:21:19: To dedykacja dla Warriorsów.
00:21:21: To ta niezwykle|zywa grupa z Coney.
00:21:23: Mówie o tych Warriorsach.
00:21:26: Ten przebój jest dla nich.
00:23:50: Dobrze sie rozgladajcie, Warriorsi,|cala droge powrotna do Coney.
00:23:54: Slyszycie mnie, slodziutcy?
00:23:57: To dobrze.|Bardzo dobrze. Zegnam.
00:24:12: - Co to ma byc?|- Na co czekamy?
00:24:16: Przydalby sie pociag, chyba ze|chcecie dac sie zabic na peronie.
00:24:21: Na ulicy nikogo nie ma.
00:24:23: Zachowujemy sie jak cioty.
00:24:31: Mów dalej.
00:24:48: Spadamy.
00:24:58: To wojownicy Turnbulla.
00:25:01: - Zapomnieli o rozejmie.|- Co ty powiesz?!
00:25:07: Te parszywe lyse palanty.
00:25:25: Nasz pociag. Musimy go zlapac.
00:25:34: Jezu Chryste!
00:25:44: To co, ruszamy?
00:26:38: Zatrzymac ten pieprzony pociag!
00:27:02: Dobra nasza, Warriorsi!
00:27:23: - Ci goscie byli mocno zdesperowani.|- My tez!
00:27:26: Poradzimy sobie z nimi.|Banda cholernych tchórzy!
00:27:30: - Nie wygladali na tchórzy.|- Zgadzam sie.
00:27:35: Mimo to udalo sie. Za godzine|bedziemy w C.I. - Wielka Coney.
00:27:42: Tak jest. Przybij piache.
00:27:45: Uda sie, jak tam dotrzemy.
00:27:51: Hej, spoko, szefie.
00:27:53: - Mam Coney Island!|- Ile przystanków do Union Square?
00:27:57: Co ty, stary. To dla Rembrandta|wyzsza matematyka.
00:28:03: Jest w porzadku. Nikt|nie potrafi czytac tych map.
00:28:05: Co za róznica?|Udalo sie nam.
00:28:13: Turnbullsi sie odezwali.
00:28:16: Spalili sprawe.
00:28:37: - Cholera. Ten pociag wypada.|- To, kurwa, niemozliwe.
00:28:41: Co teraz zrobimy? Ale gówno!
00:28:43: Czemu nie moze teraz padac?
00:28:50: Chodzcie.
00:29:20: Tak. Jak sie masz?|Wlasnie sie meldowalem.
00:29:26: Tak, panowal tam niezly balagan.
00:29:29: Ten gosc, Cyrus, mial wypadek.
00:29:34: Naprawde?
00:29:38: Cóz, to dobrze.
00:29:40: Ci goscie, Warriorsi...
00:29:44: Tak. Nalezy im sie.
00:29:47: Tak. Tak zrobimy.
00:29:54: Uwazaj na siebie.
00:29:55: - Jestesmy ustawieni?|- O tak, jestesmy.
00:29:57: Ktos musi im sie|dobrac do tylka.
00:29:59: Riffsi rozglosili,|ze chca ich zywych. My nie.
00:30:04: Im szybciej ktos|ich dorwie, tym lepiej.
00:30:07: Obawiasz sie, ze Warriorsi|puszcza pare zanim wykituja?
00:30:11: Boje sie. Nie chce,|aby Riffsi siedzieli mi na ogonie.
00:30:14: Oni szukaja Warriorsów, pamietasz?
00:30:19: My tez mozemy troche poszukac.|Powinno ci to poprawic humor.
00:30:28: - Hej, a co z zaplata?|- Za co?
00:30:47: Juz po nas.
00:30:52: - Widzialem ich. 2 tutaj i 1 tam.|- Oni chyba tez nas zauwazyli.
00:30:57: Rozpoznajesz ich?
00:31:00: To Orphansi. Stoja tak nisko,|ze nie ma ich nawet na mapie.
00:31:03: - Prawdziwe doly spoleczne.|- Liczebnosc.
00:31:06: - Calkowita cos okolo 30.|- To duzo wiecej niz 8.
00:31:09: To zwykle mieczaki.|Mam juz dosyc tego uciekania.
00:31:17: Idziemy. Tedy.
00:31:50: Wiesz, gdzie poszedl, co?
00:31:52: - Tak, po posilki.|- Zatluka nas tutaj!
00:32:03: Bez wzgledu na to co powie,|nikt nie klapie buzia.
00:32:07: Nikt sie nie wkurza.|Zobacze, co da sie zrobic.
00:32:09: Od kiedy to jestes dyplomata?
00:32:11: Nie nadajesz sie|do Departamentu Stanu.
00:32:14: Fox, idziesz ze mna.
00:32:25: - Pokazcie mi zaproszenie.|- O czym ty gadasz?
00:32:31: Wkraczacie tu sobie,|zajmujecie moje terytorium,
00:32:35: bez pozwolenia, bez dogadania sie.
00:32:38: Niczego nie zajmujemy.|Gadam z toba teraz.
00:32:41: Bylismy na spotkaniu w Bronksie.|Wracalismy do domu na Coney,
00:32:44: ale z powodu pozaru na torach|wyladowalismy tutaj.
00:32:48: O czym ty mówisz?
00:32:52: Jak moglo dojsc do spotkania|bez udzialu Orphansów?
00:32:54: Niczego nie straciliscie.|Gliny zwinely spory tlum.
00:32:58: Myslicie, ze Orphansi sa niczym?|Ze nikt nas nie zna?
00:33:02: - Tego nie powiedzielismy.|- Mamy moznego przedstawiciela.
00:33:04: Zadrzyjcie z nami,|a sie przekonacie.
00:33:17: Widzisz to?
00:33:19: O naszych napadach pisza gazety.
00:33:23: To naprawde cos. Orphansi, tak?
00:33:28: Nasza opiekunka spoleczna|mówi o was bez przerwy.
00:33:32: Nie mamy zadnej opiekunki.
00:33:35: To dlatego, ze jestescie|tak zli, ze sie was boja.
00:33:48: Mozecie przejsc|przez nasze terytorium, jezeli nie macie zlych zamiarów
00:34:07: Dosc juz, Mercy.
00:34:11: - Wiecie, co to oznacza?|- Tak. Klopoty.
00:34:23: Podobaja mi sie wasze kamizelki.
00:34:25: Przestan stwarzac problemy.
00:34:29: - Powinienem byl ci zamknac buzie.|- Kto cie powstrzymal?
00:34:37: No juz. Daj mi jedna.
00:34:41: Tylko jedna.
00:34:43: Chce tylko jedna kamizelke.|Zrobisz sobie druga, czlowieku.
00:34:48: Nie ma mowy.
00:34:56: Pozwalasz, aby armie przechodzily|tedy kiedy tylko zechca?
00:35:00: - Jak to bedzie wygladalo?|- Spadaj.
00:35:03: Wkrótce kazdy gang bedzie|mógl tedy przemaszerowac.
00:35:06: Co z ciebie za facet?
00:35:19: Zdejmijcie swoje kolory|i mozecie przejsc.
00:35:24: - Nie robimy takich rzeczy.|- To nie oznacza, ze chcemy wojny.
00:35:28: Przejdziecie jako cywile,|albo macie z nami do czynienia.
00:35:31: Zdejmijcie kamizelki.
00:35:34: Slyszycie, co mówie?
00:35:43: Odpieprz sie.
00:35:58: Nie bedziemy ukrywac kim jestesmy,|bo jakas dziwka tak postanowila.
00:36:02: Nie nazywaj mnie dziwka.|Nie jestem dziwka!
00:36:09: Idziemy.
00:36:19: Idziemy do nastepnej stacji,
00:36:21: prosto przez terytorium|tych glupich skurwieli.
00:36:24: Ruszamy.
00:36:27: Tak.|Tak jest, Warriorsi. Idzcie dalej.
00:36:33: Prawdziwi z was twardziele, co?
00:36:35: Wcale tego nie okazujecie.
00:36:38: A moze tak, dupki, pójdziecie|spacerkiem cala droge do domu?
00:36:45: - Ta cizia ma niezle gadane.|- Wy dwaj byliscie swietni.
00:36:49: Zalatwiliscie ich|na cacus.
00:36:52: Nielatwo sie pozbiera|po czyms takim.
00:36:54: - Powinnismy ich byli rozwalic.|- Do stacji idzie sie tedy.
00:38:15: Puszczaj! Puszczaj mnie!
00:38:26: Czego od nas chcesz?
00:38:31: Moze szukam|prawdziwej akcji.
00:38:35: Co powiesz na mnie?|Mam duzego.
00:38:41: - Ja sie toba zajme, mala.|- Pusc ja.
00:38:47: Zgwalcisz mnie?
00:38:50: Moze powinnismy to zrobic.|Mogloby ci sie nawet spodobac.
00:38:55: - Odpieprz sie!|- Twardy kociak.
00:39:12: Widzicie, co sie dzieje,|kiedy zadzieracie z Orphansami?
00:39:26: Wkroimy wam, Warriorsi!
00:39:37: - Cholera jasna!|- Teraz!
00:39:54: Szybciej, szybciej!
00:39:56: Gdzie sa pozostali? Szybciej!
00:40:25: Hej, zaczekajcie.|Chce zadac pytanie.
00:40:32: Mówilem, ze to zgraja mieczaków.
00:40:35: - Union Station, juz jedziemy.|- A co ze mna?
00:40:45: A co ma byc?
00:41:00: Dostalismy raport z Bronksu.
00:41:03: Jakas mala klika|wpadla na gang Orphansów.
00:41:07: - Nie sa w naszej sieci.|- Ale slyszy sie o nich.
00:41:11: Zostali rozbici.
00:41:21: Przejdzmy do rzeczy, tancerze.
00:41:24: Bedziemy sie musieli|bardziej starac.
00:41:27: Nasi znajomi przeslizneli sie|obok grupy z nizszej ligi.
00:41:30: Pamietajcie, musicie sie starac.
00:41:32: To wszystko sie dzieje, co?
00:41:40: Tak. Swietnie. Swietnie.
00:41:51: No i? No i?
00:41:53: Jakis gang niemal ich mial,|ale udalo im sie zwiac.
00:41:57: - Dorwiemy ich na 96 Ulicy.|- Tam sie roi od glin.
00:42:02: Staraja sie udupic|wszystkie gangi w miescie.
00:42:04: - Wlacznie z toba i ze mna.|- Z czego tak sie cieszysz?
00:42:10: Dobrze sie bawie.
00:42:14: Ruszamy!
00:42:32: Ile jeszcze mamy czekac? Mozemy|tak czekac wiecznosc
00:42:37: Mam dosyc czekania na pociagi.
00:42:40: - Siadaj i zamknij sie, Vermin.|- Dobra, dobra.
00:43:24: Gliny !
00:43:26: - Idziemy!|- Dokad?
00:43:31: Hej, stac!
00:43:32: No juz! Stac!
00:43:34: Szybciej! Szybciej!
00:43:42: - Wracaj tu!|- Stac!
00:43:44: - Tedy!|- Tutaj!
00:43:45: Tedy! Biegiem!
00:44:08: Na dól. Szybciej!
00:44:12: - Ulica!|- l tak jestesmy daleko.
00:44:17: Tedy!
00:44:25: O cholera!
00:44:28: Uciekaj! Zwiewaj stad! Dalej!
00:44:32: - A niech cie cholera!|- Puszczaj mnie!
00:44:51: - Union Square!|- A co z innymi?
00:44:54: - Musimy jechac!|- Biegnij za nimi! No dalej!
00:44:56: Zatrzymac ten pociag!
00:45:08: Gdzie oni sa?
00:45:32: - Moze lepiej zwiewajmy.|- Dobra, zgoda.
00:46:04: - Zgubilismy tych klaunów?|- Spójrz.
00:46:08: Cholera jasna!
00:47:14: Uciekamy. | Znow, za mna!
00:48:09: Nie moge juz dalej!
00:48:11: - Jestes pewny?|- Tak, jestem pewny.
00:48:14: To dobrze. Mam dosc|uciekania przed tymi mieczakami.
00:48:34: Wsadze ci ten kij do tylka | i zrobie z ciebie lizaka.
00:48:38: No chodz.
00:48:56: O kurde!
00:49:57: No chodz, Cowboy.
00:50:08: Cholera, Widac bylo, ze to mieczaki.
00:50:14: Najnowsze wiadomosci|sportowe z ulicy.
00:50:17: Baseball Furies|upuscili pilke, popelnili blad.
00:50:21: Nasi znajomi sa na drugiej bazie.|Próbujac dostac sie do domu.
00:50:24: Ale chodza sluchy,|ze nie maja szans.
00:50:29: Nie odchodzcie od odbiorników.
00:50:56: Gdzie sa wszyscy?
00:50:58: Jestesmy pierwsi.|Musimy siedziec i czekac.
00:51:03: Zjawia sie.
00:51:05: Na razie zjawil sie ktos inny.
00:51:09: Hej! Spójrzcie, co mozna|znalezc w wielkim miescie.
00:51:13: Nie mamy na to czasu.
00:51:15: Zartujesz sobie?|Czasu nam nie brakuje.
00:51:29: Czesc.
00:51:47: Hej.
00:52:17: Chyba nie wie, ze w parku|po zmroku jest niebezpiecznie.
00:52:22: Nie mamy na to czasu.
00:52:24: Musimy sie dostac|do Union Square.
00:52:26: To idzcie.|Ja sie troche zabawie.
00:52:31: Nigdy nie byles zbyt rozgarniety.
00:52:34: Cos ci powiem, przywódco
00:52:36: Wlasnie, ze jestem.|Widze, co moge miec za darmo.
00:52:39: Wy dwaj idziecie?
00:52:42: - Daj spokój, stary.|- W domu nam dziewczyn nie brakuje.
00:52:48: Moze wy wszyscy|przeistaczacie sie w cioty.
00:53:07: Wszystko w porzadku, panienko?
00:53:11: Potrzebna ci pomoc czy cos takiego?
00:53:13: Moze bys tak usiadl?|Dotrzymal mi towarzystwa.
00:53:19: Cokolwiek powiesz.
00:53:24: Co za muskuly. Zaloze sie,|ze panienki lubia te muskuly.
00:53:40: Lepiej wrócmy i sprawdzmy,|czy nic mu nie jest.
00:53:47: Uratowal mi wczesniej zycie.|Jestem mu to winien.
00:53:52: Dobra, ja pójde|szukac innych.
00:54:04: Chcesz mi pokazac,|jak sie zabawiasz z panienkami?
00:54:10: - Pokaze ci, jak to robie.|- Hej! Nie tak ostro.
00:54:19: Ty nie. Lubie to na ostro.
00:54:35: Na jakis czas koniec z twoimi|nocami w parku. Aresztuje cie.
00:54:39: - Hej panienko, no co ty!|- Pocaluj mnie w tylek!
00:54:46: No co ty!
00:54:52: Nie powinnas sobie|ze mnie stroic zartów!
00:54:59: Zdejmij to ze mnie!|Slyszysz, co mówie?
00:55:08: Cholera jasna! Odczep mnie!
00:55:16: Odczep mnie!
00:55:18: Nie mozesz mi tego zrobic!|No juz, ty podla suko!
00:55:47: Pieprzony wymoczek!
00:55:56: Co my tu mamy?|Tylko jeden?
00:56:00: - Inni uciekli.|- Wsadz tego smiecia na tyl.
00:56:34: Hej, zaczekaj!
00:56:40: Wszedzie az roi sie od glin.
00:56:44: - Gdzie Fox?|- Glina go zwinął.
00:56:48: Jakim cudem tobie sie udalo?
00:56:55: Nie wiem.
00:56:57: - Skad masz ta kurtke?|- Zadajesz duzo pytan.
00:57:00: Skoncz z tym.
00:57:06: Ukradlam.
00:57:08: Gliny szukaja kogos|w rózowej bluzce.
00:57:11: - Twardy z ciebie kociak.|- Juz to mówiles.
00:57:18: Jak dalej jedziesz|na Union Square,
00:57:20: pokaze ci,|gdzie zlapac pociag.
00:57:23: Dobra, chodz.
00:57:29: O co chodzi? Stac! Stac!
00:58:36: No juz! Szybciej!
00:58:38: - Jezu!|- No juz! Biegiem!
00:59:00: Czy to tu?
00:59:03: Nie chce byc wscibski,|ale gdzie wasze chlopaki?
00:59:05: Kociaki jak wy|zawsze maja chlopaków.
00:59:10: Pojechali do Bronksu.|Nie przejmuj sie nimi.
00:59:15: To glupcy, prawdziwe pokraki.
00:59:27: No chodz.
00:59:31: Kiedy wyszedlem z metra|i zobaczylem cie
00:59:36: pomyslalem: "chodz tu, malutka".
00:59:37: Milo z waszej strony,|ze nas tak przyjelyscie.
00:59:41: Slyszalysmy o Warriorsach.|Sa mocnym gangiem.
00:59:44: - Od kogo o nas slyszalyscie?|- Duzo sie o was mówi.
00:59:50: - W sumie jestesmy dobrze znani.|- Chodz.
01:00:23: Jako jedyne tej nocy|jestescie nam przyjazne.
01:00:26: Takie wlasnie jestesmy.|Zabawmy sie. Rozkrecmy cos.
01:00:32: - Nie ma sprawy.|- Wybralyscie odpowiednich facetów.
01:00:39: - Och, spraw mi ból, spraw ból.|- Nie dziekuj nam. Zrelaksuj sie.
01:00:55: Dzieki. Swietny gang.|Co to za klika?
01:00:59: Jestesmy Lizzies.
01:01:03: - Lizzies. Swietnie. Podoba mi sie.|- Ciesze sie.
01:01:12: - Musimy tu czesciej zagladac.|- To prawda.
01:01:20: Tak jest. Musze.
01:01:25: Stokrotne dzieki.
01:01:31: - Wyglada na to, ze wygralas.|- Tak, pewnie.
01:01:45: Jak dlugo jeszcze|tu zostajemy?
01:01:47: Skad ten pospiech?|Dopiero co przyszlismy.
01:01:49: Wracajmy na Union Square.|Beda sie niepokoic.
01:01:53: Za chwile. Nie przerywaj akcji.
01:02:24: Mozemy sie na chwile zatrzymac?|Nogi mnie bola.
01:02:29: Idziemy dalej.
01:02:32: Skad ten pospiech?|Chcesz ustanowic swiatowy rekord?
01:02:48: - Idziemy dalej.|- Przeciez ide.
01:02:52: Moze bys sie tak wyluzowal?
01:02:56: Byl bardziej przyjazny.|Nie znam nawet twojego imienia.
01:03:00: Nazywaja mnie Swan.
01:03:02: A czemu cie to tak interesuje?
01:03:05: Lubie opowiadac znajomym|o wyjatkowych facetach.
01:03:09: Czemu po prostu nie przywiazesz|sobie materaca do pleców?
01:03:14: Nie obchodzi cie chyba,|gdzie to robisz?
01:03:15: Co masz przeciwko mnie?|Dokuczasz mi cala noc.
01:03:21: - Chcesz znac prawde?|- Pewnie, dawaj.
01:03:25: Nie podoba mi sie, jak zyjesz.
01:03:28: Jak zyje?
01:03:29: Ja nie przestaje tracic nadziei,|ze trafie na cos lepszego.
01:03:33: Co to ma byc?|Nie jestes ode mnie lepszy.
01:03:38: Chcesz tak zyc|jak teraz?
01:03:40: Moze i chce.|Piatkowe wieczory sa niezle.
01:03:45: Sobotnie sa lepsze.
01:03:47: Czy ty nawet pamietasz|z kim idziesz w piatek i sobote?
01:03:52: Czasami tak, czasami nie.|Kogo to obchodzi?
01:03:58: Widze, co sie dzieje|po sasiedztwie,
01:04:02: brzuch do samej ziemi,|piecioro dzieciaków,
01:04:04: karaluchy w szafkach.
01:04:09: Powiem ci, czego chce.|Chce czegos teraz.
01:04:14: To mi z zycia pozostalo.|Wiesz, o czym mówie?
01:04:19: Kapujesz, Warriorsie?
01:04:22: Kapujesz?
01:04:41: Jak ci sie podoba?
01:05:27: O co chodzi?
01:05:29: Dostanmy sie najpierw|do nastepnej stacji, okej?
01:05:33: Nie. Prosze?
01:05:36: No prosze.
01:05:38: No prosze.
01:05:40: Jestes czescia|dzisiejszego zamieszania,
01:05:43: nie ma w tym nic dobrego.
01:05:49: Wracaj tam, skad przyszlas.
01:06:39: Hej, mlody, chcesz zatanczyc?
01:07:18: Zaraz wracam, kochasiu.
01:07:35: Slynni Warriorsi,|faceci, co zastrzelili Cyrusa.
01:07:39: Cholera! Cizie maja bron!
01:07:41: Uwazaj!
01:07:43: Cholera!
01:08:02: Uciekaj, Rembrandt! Uciekaj!
01:08:13: O cholera!
01:08:29: Skaleczyla mnie! Skaleczyla!
01:08:32: Posluchaj, stary.|Musimy byc silni.
01:08:37: Jak sie rozkleimy,|to ktos nas dopadnie.
01:08:40: - One mysla, ze zabilismy Cyrusa.|- O czym ty gadasz?
01:08:45: Mysla, ze zabilismy Cyrusa.|Wszyscy nas szukaja.
01:08:49: - Cholera jasna!|- Nie uda nam sie wrócic do domu.
01:08:54: Uda nam sie. Dotarlismy az tutaj.|Do konca juz niedaleko.
01:08:59: Chodzmy na Union Square|i powiedzmy o tym reszcie.
01:09:56: { Union Square - 14 Ulica }
01:11:25: Gdzie cala reszta?
01:11:30: Tak, gdzie reszta.
01:11:38: Gdzie reszta?
01:11:40: Gliny zwinely Ajaxa.|Nie wiem, co ze Swanem.
01:11:43: - O Jezu!|- Masz pewnosc co do Ajaxa?
01:11:46: Stuprocentowa.
01:11:50: Zaloze sie, ze zazarcie sie bronil.
01:11:53: Lepiej poszukajmy Swana.
01:11:57: Boze, nie chce mi sie|wierzyc. Co za gówno?!
01:12:27: Musze z toba porozmawiac.
01:12:30: Widzisz tego na rolkach?
01:12:35: Tam. Czegos od ciebie chce.|Sa z nim tez inni.
01:12:44: Wiem, ze siedza mi na ogonie.
01:12:50: Ale teraz wiedza,|ze to wiem.
01:12:53: Wiec co zamierzasz zrobic?
01:13:31: - Chodz.|- Szybko zmieniasz zdanie.
01:13:36: Bylem dla ciebie zbyt ostry.
01:13:38: - Potrafie o siebie zadbac.|- Pewnie. Chodz.
01:13:49: Chwileczke. Nie moge tam wejsc.|To meska toaleta.
01:13:56: Zartujesz sobie?
01:17:23: - Co z naszymi patrolami?|- Jak dotad nic.
01:17:28: Ale mamy tu kogos,|z kim powinienes porozmawiac.
01:17:31: Podobno widzial,|kto zabil Cyrusa.
01:17:52: Wielki Cyrus|mial rzadzic calym miastem.
01:17:56: Co za gówniana mrzonka.
01:18:00: Cyrus mial co do jednego racje.|To wszystko tam jest.
01:18:05: Musimy sie tylko dowiedziec,|jak to zwedzic.
01:18:09: Brzmi swietnie.
01:18:10: Musimy sie tylko dowiedziec,|co warto zwedzic.
01:19:54: Dobra, chodzmy.
01:19:56: Wychodzimy stad.
01:20:33: {Diabelskie kolo}
01:21:22: Za co to?
01:21:24: Nie lubie patrzec,|jak sie rzeczy marnuja.
01:21:35: Cala noc walczylismy,|aby wrócic do czegos takiego?
01:21:44: Zwine chyba manatki i wyjade.
01:21:47: Wiesz, ja tez|lubie podrózowac.
01:21:50: Gdzie ty kiedykolwiek bylas?
01:21:53: Nigdzie. Ale wiem,|ze by mi sie podobalo.
01:22:02: Chodz. Idziemy.
01:22:43: Trzymaj sie tez za nimi.
01:23:04: Po tym jak ruszymy, odczekaj chwile|i uciekaj w przeciwna strone.
01:23:08: - Dlaczego nie moge z toba zostac?|- Rób, co mówie.
01:23:13: No co ty! Umiem o siebie zadbac.
01:23:16: Udowodnilam to.
01:23:19: Idziemy.
01:24:17: Warriorsi! Chodzcie sie pobawic!
01:24:24: Warriorsi! Chodzcie sie pobawic!
01:24:55: - Wszyscy uzbrojeni?|- Tak.
01:25:00: Trzymajcie sie za mna.|Wyprowadze ich na piach.
01:25:04: A ty? Jestes gotowy?
01:25:11: Do roboty.
01:26:19: Widzac ocean wiemy, ze jestesmy|w domu, ze jestesmy bezpieczni.
01:26:25: Tym razem sie pomyliliscie.
01:26:31: Dlaczego to zrobiles?|Dlaczego zabiles Cyrusa?
01:26:36: Bez powodu. Po prostu|lubie robic takie rzeczy.
01:26:48: Chodz, ty i ja.
01:26:51: Jeden na jednego?|Jestes szalony.
01:26:59: Juz po was,|dobrze to wiecie.
01:27:05: - Juz po was.|- Swan!
01:27:35: - Riffsi!|- Czolem, dowódco!
01:28:05: Wciaz nas szukacie?
01:28:10: Znalezlismy tego,|kogo szukamy.
01:28:15: Nie. Nie!
01:28:19: To nie nasza sprawka.|Oni to zrobili, Warriorsi.
01:28:25: Jestescie dobrzy, bardzo dobrzy.
01:28:33: - Najlepsi.|- Reszta nalezy do nas.
01:29:08: Nie!
01:29:13: Dobre wiesci, tancerze.|Wielki alert zostal odwolany.
01:29:17: Okazuje sie, ze wczesniejsze|raporty byly mylne, calkowicie.
01:29:21: Do grupy, która miala|problemy z dotarciem do domu,
01:29:26: przepraszamy.
01:29:28: Mozemy wam to jedynie|wynagrodzic piosenka.
01:29:38: >> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
The Way of the Warrior
Nomad the Warrior
Grahame, Kendal The Warrior Queen [UC]
Early Neolithic Sites at Brześć Kujawski, Poland Preliminary Report on the 1976 1979
Jim Butcher Mean Streets SS Dresden Files SS The Warrior (v1 1) (html)
The Warrior s Path
Weapons of the Gods Secrets of the Qin Warriors
Cartoon Action Hour Action Pack 1 Warriors of the Cosmos
The Lone Warrior
Biały Diabeł The White Warrior 1959 AC3 napisy polskie
The Stolen Warrior
All the Young Warriors
The Amityville Horror 1979
Brandy Corvin Howling for the Vampire
2002 09 Creating Virtual Worlds with Pov Ray and the Right Front End
Using the Siemens S65 Display

więcej podobnych podstron