Manipulacja argumentacyjna w propagandzie ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa
prof. dr hab. Piotr Kołtunowski
Cel i zakres merytoryczny rozważań
Celem niniejszych rozważań jest przedstawienie istoty jednego z dwu zasadniczych aspektów działań perswazyjnych Josepha Goebbelsa, a mianowicie manipulacji argumentacyjnej. Wybór owego jednostkowego aspektu nie powinien wywołać nieporozumienia. Zawartość sfery argumentacyjnej m.in. w przemówieniach wojennych1 ministra propagandy III Rzeszy sfery argumentacyjnej nie wyklucza w nich przewagi elementu emocjonalnego, mającego na celu (tak jak w przypadku sfery argumentacyjnej) tworzenie odpowiednich postaw Niemców, uwikłanych w wojnę, drogą uaktywniania wielorakich uczuć (np. strachu, lęku, obawy, patriotyzmu, altruizmu itp.), jak też psychologicznych mechanizmów obronnych w sytuacjach frustracyjnych społeczeństwa niemieckiego.
Argumentacja sensu stricto a argumentacja Goebbelsa. Rys ogólny
Pojęcie argumentacji oznacza działanie myślowo-słowne mające na celu uzyskanie zgody danej osoby (lub osób) na prezentowaną propozycję2. W swej idealnej postaci przebieg czynności argumentowania jest skomplikowany3, bowiem jego elementy składowe (argumenty) mogą zawierać wiele punktów spornych, w których prawdziwość można wątpić. Ponieważ każdy element logicznego dowodzenia może być wątpliwy, pojawia się konieczność dodatkowej argumentacji i dalszego dowodzenia. Może powstać zatem łańcuch argumentacji4. Wynikiem argumentacji nie zawsze muszą być jednoznaczne rozwiązania, lecz także ustalenia na bazie kompromisu.
Argumentacja Goebbelsa nie spełnia powyższych założeń. Widoczny w działalności oratorskiej tego propagandysty antyintelektualizm zwrócił się przeciwko procesowi, dzięki któremu rozwiązywane są problemy, gdzie raz znaleziona odpowiedź zostaje poddana w wątpliwość i zmodyfikowana, a nawet może stać się problematyczna. Taka metoda oceniana była przez niego jako "rozkładowa" (zersetzend)5. Goebbels propagował silne przekonanie o słuszności własnego stanowiska. Nic dziwnego, że nie być skłonny do dyskusji. W jego rozumieniu właściwą rozmową był "rozkaz i posłuszeństwo", a przemówienie było uważane wtedy za udane, gdy podejmowało i potwierdzało dokładnie to, co już było wiadome. Tezy do udowodnienia funkcjonowały więc jako pewniki.
Do istoty argumentacji należy gotowość zrozumienia partnera, jak też zaakceptowanie względności własnego punktu widzenia. Goebbelsowi chodziło jednak wyłącznie o przełamanie tego relatywizmu, a w jego miejsce narzucenie jednoznacznego, prostego rozwiązania, które nie podlegałoby owej rozkładowej dialektyce krytycznej argumentacji. Własny punkt widzenia był dla niego wartością absolutną. Celem tego typu komunikacji językowej nie był zatem kompromis, lecz bezwzględne przekonanie słuchaczy, jak też pokonanie przeciwnika lub zdecydowane potwierdzenie prawdziwości własnych poglądów.
Propaganda Goebbelsa była tzw. propagandą ludową (Die Propaganda muź volkstźmlich sein - Hitler), a więc prostą i sprymitywizowaną, skierowaną do przeciętnego czytelnika i słuchacza. Dlatego unikała ona w procesie argumentowania wszelkich problematycznych treściowo elementów dowodzenia na korzyść prostych rozwiązań. W tym przypadku pomocne było wykorzystanie tzw. ostatecznej presupozycji (Schluźprńsupposition)6, funkcjonującej jako specyficzne dookreślenie argumentu. Schemat argumentacji przedstawiał się następująco:
Argument? ostateczna presupozycja (Schluźprńsupposition)? konkluzja Wprowadzenie tej kategorii skracało zdecydowanie przebieg argumentacji i wychodziło naprzeciw inercji intelektualnej odbiorców.
Oprócz argumentacji (Argumentation), operującej argumentami i wynikającymi z niej konkluzjami, Goebbels posługiwał się również argumentowaniem (Argumentieren), wchodzącym (teoretycznie rzecz ujmując) w skład planu komunikacyjnego zwanego "przekonywaniem" (śberzeugen)7 pojmowanym szeroko jako działanie językowe zwane "uzasadnianiem" (Begrźnden), "wyjaśnianiem" (Erklńren) oraz "przedstawianiem" (Darstellen). Przy "uzasadnianiu" chodziło o przekonywanie do celowości podjęcia pewnych działań. Podstawowe pytanie brzmiało więc: dlaczego należy je podjąć8. "Wyjaśnianie" dotyczyło wytłumaczenia zaistniałego i bezspornego (przynajmniej dla Goebbelsa) zjawiska lub wydarzenia, a zatem jedynie o wyjaśnienie ich przyczyn, czyli o odpowiedź na pytanie: dlaczego coś się stało, lub dlaczego tak jest. Najbardziej rozległym typem było "przedstawianie". Pozornie nie chodzi tu o stosunek wynikania, ale mimo to mamy w tym przypadku do czynienia z działaniem argumentacyjnym. W wypowiedzi o świecie konstruuje się bowiem implicite lub explicite związki przyczynowe. Dodatkowo przedstawianie zawiera sądy o opisywanej rzeczywistości. Mogą one w konsekwencji implikować konieczność odpowiednich działań.
Niektóre cechy przedstawiania i argumentacji Goebbelsa
I. Manipulowanie przeciwieństwami. Teza i antyteza
Uwaga wstępna
Adolf Hitler stwierdził w Mein Kampf9, iż w propagandzie nie można przedstawiać rozwiązań połowicznych, lecz należy operować pozytywem lub negatywem. Stosując tę zasadę Goebbels zapobiegał powstawaniu wątpliwości dotyczących wyboru kierunku działania, podejmowania decyzji, wartościowania lub przyjęcia określonej postawy, ponieważ wybór ulegał redukcji do decyzji "tak" lub "nie". Odrzucenie pierwszej możliwości było jednoznaczne ze zdecydowaniem się na drugą. To czyniło zbędną każdą dyskusję i usuwało wątpliwości.
1. Teza i antyteza środkiem tworzenia postawy wobec własnego narodu i wroga. Schemat: "my - obcy". Funkcja przedstawiania
Manipulacja przeciwieństwami służyła Goebbelsowi do tworzenia pozytywnej postawy wobec własnego narodu, Hitlera, kierownictwa niemieckiego, państwa narodowo-socjalistycznego i jego ideologii, oraz negatywnej wobec wroga, jego kierownictwa, ideologii demokratycznej, tzw. państwa plutokratycznego i bolszewickiego. Z jednej strony kierownictwo niemieckie jawiło się więc jako stojące w ścisłym związku z narodem niemieckim, dbające o naród, prawdomówne, pokojowe, broniące niemieckich interesów, pragnące doprowadzić Niemców do potęgi, wprowadzające w świecie ład i porządek. Wróg określany był natomiast jako reprezentant postawy antynarodowej (volksfeindliche Gesinnung), zależny od Żydów i plutokratów, kłamliwy, podżegający do wojny, pragnący zniszczyć Niemców, obłudny, wprowadzający w świecie chaos. Rzesza przedstawiana była jako państwo bez korupcji, pokojowe, natomiast np. Anglia jako kraj skorumpowany, w którym panuje bezrobocie, niesprawiedliwość itp. Naród niemiecki miał być narodem młodym, ofiarnym, zdolnym do działań państwowotwórczych, natomiast nieprzyjaciel niszczył państwa, był zdolny jedynie do destrukcji, był narodem starym. Narodowy socjalizm - to idea młoda organizująca świat na zdrowej podstawie, natomiast demokracja - to przeżytek, który ulegnie niebawem unicestwieniu itp.
Powyższe przykłady wskazują na tendencję Goebbelsa do kreowania uczuć sympatii w stosunku do własnego narodu, kierownictwa politycznego, ideologii narodowo-socjalistycznej oraz państwa hitlerowskiego i antypatii wobec wroga, a więc postawy pozytywnej i negatywnej. Tworzone one były przez uaktywnianie poczucia dobra i zła (prawda - kłamstwo, szczerość - hipokryzja, umiłowanie pokoju - podżeganie do wojny itp.) oraz przez wywoływanie obaw (bezpieczeństwo socjalne - zagrożenie bytu materialnego, bezpieczeństwo zewnętrzne - zagrożenie, stabilność gospodarcza - chaos gospodarczy itp.). Zestawienie przeciwieństw wskazywało, co należało wybrać: czy zaakceptować własne kierownictwo i państwo, a więc zdecydować się na pozytywne skutki wierności reprezentowanym przez nie wartościom, czy w wypadku akceptacji cech wroga, poddać się negacji. Pierwsza możliwość oznaczała szczęście, druga - nieszczęście. Wybór był prosty.
Inną metodą tworzenia negatywnej postawy wobec wroga przez manipulowanie kontrastem był zabieg polegający na obdarzaniu nieprzyjaciela szeregiem wykluczających się nawzajem cech. Aby ukazać np. hipokryzję brytyjskiego premiera N. Chamberlaina, Goebbels przedstawiał go z jednej strony jako polityka szermującego "moralizatorskimi frazesami" (moralische Phrasen), z drugiej zaś jako tego, który "wypychał sobie kieszenie pieniędzmi narodu"10. Aby zdeprecjonować Churchilla padło stwierdzenie, iż zagrzewał on swe wojska do boju hasłem "naprzód chrześcijańscy żołnierze", co nie przeszkadzało mu to w tym, iż powodował nieszczęście innych11. Podobnie przedstawiany był cały, wrogi Niemcom obóz. W ten sposób scharakteryzowany wróg zasługiwał jedynie na zniszczenie.
Manipulując kontrastem w celu scharakteryzowania narodu niemieckiego i Rzeszy, Goebbels operował przeciwstawnymi pojęciami "dawniej a dzisiaj". Wcześniej naród niemiecki nie miał odwagi, był wątpiący, zdany na podszepty wroga, nieświadomy swego posłannictwa, dzisiaj natomiast jest silny, odważny, pewny zwycięstwa, odporny na propagandę wroga, a nade wszystko "świadomy"12. Jeśli zatem dawniej słabi Niemcy dali się pokonać, teraz - będąc odporni psychicznie - nie dopuszczą do tego13. Jeśli Rzesza kaizerowska nie miała środków do przeciwdziałania np. blokadzie angielskiej, to obecne państwo takie środki posiada14. W I wojnie potencjał militarny Niemiec był zdecydowanie gorszy, teraz jest lepszy, istnieje wspaniałe przygotowanie do wojny, wszyscy pracują15 itp.
Za pomocą metody kontrastowania Goebbels tworzył więc poczucie potęgi i znaczenia Niemców, tępił ostrze propagandy wroga negatywnie go charakteryzując, dowartościowywał własny naród i państwo, stwarzał więc pośrednio nadzieję na zwycięstwo.
2. Teza i antyteza środkiem uzasadniania działania i przyjmowania odpowiednich postaw. Tworzenie sytuacji decyzyjnej
Manipulowanie tezą i antytezą służyło jako zachęta do przyjmowania m.in. postawy wytrwania w czasie wojny. Społeczeństwo niemieckie stawiane było przed alternatywą "albo klęska albo zwycięstwo". Akceptacja pierwszej ewentualności oznaczała jednoznaczne zdecydowanie się na nieszczęście, przyjęcie drugiej natomiast - perspektywę rozkwitu politycznego, gospodarczego i kulturowego Rzeszy oraz narodu16. A więc przez zwycięstwo - twierdził Goebbels - wszystko się zyskuje, w wypadku klęski - wszystko się traci17. Albo naród zda dziejowy egzamin, wtedy zwycięży, albo nie, i wówczas poniesie klęskę18. Bowiem z tej wojny wyjdzie albo jako naród całkowicie pobity, albo jako triumfator19. Wybór był prosty, dodatkowo ułatwiony przez uaktywnienie uczucia obawy. Szantaż psychologiczny, operujący perspektywą nieszczęścia i apelujący do instynktu samozachowawczego, nie dawał więc Niemcom innej możliwości niż wybranie drugiej części alternatywy a więc w konsekwencji postawy walki i wytrwania.
Manipulacja przeciwieństwami uzasadniała celowość nie tylko aktywności militarnej i trwania w stanie wojny, lecz także aktywności społecznej, stawiając Niemców przed innym wyborem. Goebbels, przekonując naród o istnieniu szans na powojenne zdobycze, uporczywie twierdził, iż istnieją one jedynie obecnie. Pojawiła się więc alternatywa "albo teraz, albo nigdy": jeśli bogini historii daje Niemcom jedynie w tym momencie szansę zysków i sukcesu, kiedy to Niemcy są zjednoczeni (istnieje Volksgemeinschaft), mają wspaniałe kierownictwo, to taka szansa nie powtórzy się nigdy20. Należało więc decydować się na kontynuowanie wojny, jeśli ową szansę chciano wykorzystać.
Inne przeciwieństwa straszyły Niemców przed skutkami rezygnacji z wojny. Pojawiła się więc opozycja: rezygnacja - dalsze trwanie. Ta pierwsza oznaczać miała dla Niemców samobójstwo, utratę honoru narodowego, godności osobistej, gwałt ze strony wroga, grabież i chaos, natomiast wytrwanie dawało pewność zwycięstwa wraz z jego pozytywnymi konsekwencjami21. W obliczu tak zarysowanej perspektywy wybór stawał się prosty, ułatwiał go zaś dodatkowo apel do honoru narodowego. Dlatego też z wojny nie można było rezygnować.
W podobny sposób tworzono nastawienie do wynikłych z wojny ofiar jak też do ludzi, którzy ich nie akceptowali. Chodziło tu o wybór postawy, jaką należało wobec nich przybrać. Z jednej strony jawili się ci, którzy ponoszą ofiary i je akceptują, z drugiej natomiast ci, którzy ich nie aprobują i wykręcają się od nich. Pierwsi to bohaterowie i oni powinni być oceniani przez społeczeństwo pozytywnie, drudzy natomiast to tchórze, zasługujący na potępienie22. Jeśli zatem ktoś nie akceptował wyrzeczeń i unikał ich, sam klasyfikował się jako tchórz oraz osobnik słaby psychicznie i musiał się liczyć z tym, iż nie zostanie zaakceptowany przez społeczeństwo. Uniknie natomiast tego, gdy wybierze drugą możliwość. A zatem z ofiarami należało się pogodzić i ponosić je, a negatywnie oceniać tych, którzy się od nich wykręcali (Drźckeberger).
Aby zachęcić naród do ofiarności, Goebbels zestawiał postawę Francuzów i Niemców, charakteryzując stosunek obu nacji do wyrzeczeń i wykazując ich znaczenie dla zwycięstwa: Francuzi "używali życia", więc ponieśli klęskę (1940 r.), Niemcy natomiast "je organizowali" i dlatego wtedy zwyciężyli23. A zatem, jeśli Niemcy chcą obecnie zwyciężyć, muszą prowadzić spartańskie życie. W obliczu klęski "używających życia" Francuzów, która funkcjonowała jako przestroga, decyzja musiała być jednoznaczna. Podobnie było w przypadku tworzenia postawy ofiarności społeczeństwa niemieckiego, stawianego ponownie w kontekście klęski lub zwycięstwa: jeśli naród będzie ofiarny i hojny (w czasie akcji WHW) - zwycięży. W przeciwnym razie poniesie klęskę24. Aby zatem zwyciężyć należało nie szczędzić datków. Innego wyjścia nie było.
Decyzja, dotycząca akceptacji spowodowanych wojną ofiar, ułatwiana była poprzez stawianie ich w opozycji do skutków. Goebbels operował schematem: "nieważne (lub mniej ważne) - ważne": i tak ofiary i cierpienia są nieważne, ale ważne są ich skutki, czyli zwycięstwo lub klęska25. Im większe ofiary, tym bliższe zwycięstwo. Straty materialne stawiane były w opozycji do tzw. wartości idealnych. Z jednej strony jawiły się więc zburzone miasta, z drugiej - wolność i honor. Jeśli ktoś przypisywał stratom materialnym (zburzone miasta) większe znaczenie niż ideałom (utrata honoru a przede wszystkim wolności), niechybnie mógł stracić i jedno i drugie26. Jeśli natomiast przedłoży wartości idealne, zyska wszystko, ponieważ Niemcy obronią wolność i honor a miasta zostaną odbudowane. Jeśli natomiast straci się wolność, nic nie pomogą nietknięte miasta. Należało więc walczyć o ową wolność i trwać.
Takie i inne zestawienia relatywizowały ofiary, które na rzecz wojny musiał ponosić naród i w pewnym stopniu pomniejszały jej negatywny wydźwięk psychologiczny. Ukazywały się one bowiem jako mniej ważne w porównaniu z innymi wartościami. Podobnie Goebbels uzasadniał celowość wysiłku wojennego. Znaczenie tzw. stawki dla zwycięstwa zostało ukazane przez następujące przeciwieństwo: brak wysiłku oznacza klęskę, duży wysiłek to zwycięstwo, kto bowiem chce wygrać dużo w kasynie, musi dużo stawiać. Kto tego nie chce, nie musi tego czynić27. Chcąc więc wygrać wojnę, Niemcy musieli mnożyć m.in. swe "siły moralne". Innej możliwości w tym przypadku nie było.
3. Teza i antyteza w funkcji wyjaśniania
Spełniając funkcję wyjaśniania, teza i antyteza służyły jako specyficzne tło argumentacji. Przeciwieństwa wykorzystywane były niejednokrotnie jako argumenty (wraz z końcową presupozycją) uprawniające do wyciągania logicznych wniosków.
Za pomocą tezy i antytezy Goebbels wyjaśniał przyczyny wybuchu wojny. Operował więc kontrastem, charakteryzującym kierownictwo własne i wroga oraz sugerującym sprzeczność ich interesów, manipulując dychotomią etyczną: np. kierownictwo niemieckie jest nastawione pokojowo (dobro) - natomiast wróg dąży do wojny - (zło), kierownictwo własne pragnie szczęścia i dobrobytu dla Niemców (dobro) - wróg natomiast chce wprowadzić kapitalistyczny wyzysk - (zło)28; marzyciele sądzą, iż przyczyną wojny jest jedynie spór o Gdańsk, natomiast ludzie rozsądni nie powinni tak sądzić, bo wina leży w cechach charakteru wroga itp. Takie zestawienia (a przykłady można mnożyć) były podstawą wyciągania wniosku na temat nieuchronności wojny i obarczały wroga winą za jej wybuch.
Metoda kontrastowania była pomocna przy wyjaśnianiu zalet zaistnienia ciężkiej wojny. W tym wypadku Goebbels dokonał manipulacji semantycznej, przewartościowując pojęcia pozytywne na negatywne a negatywne na pozytywne. Pojawiło się więc przeciwieństwo: lekka wojna (w rzeczywistości pozytyw), ciężka wojna (ewidentny negatyw). Poprzez nadanie pierwszej negatywnego znaczenia (naród prowadzący lekką wojnę nie byłby zdolny do rozwiązywania wielu problemów), natomiast drugiej - pozytywnego (poprzez ciężką wojnę zahartuje się i wypełni swą misję)29 utworzona została przesłanka do wniosku, iż ciężka wojna jest zjawiskiem ze wszech miar dodatnim i pożądanym, bowiem wzmacnia siły bojowe narodu. Podobnie było w przypadku wyjaśniania zalet wycofywania się Niemców na frontach, które było zjawiskiem ze wszech miar negatywnym. Goebbels operował tu zestawieniem "przedtem - teraz". Jeśli kiedyś wojsko miało do pokonania długie trasy dojazdowe na front, było skazane na działalność partyzantów i niechętnej mu ludności, teraz wszystko się zmieniło30. W tym wypadku przeciwieństwa były argumentem uprawniającym do wniosku o wzmocnieniu siły Niemców, a więc o zwycięstwie. Podobne było wyjaśnianie, dlaczego walka jest długotrwała. Ukazując dwie postawy: ludzi oddających się iluzji (utopiści), twierdzących, iż walka będzie krótkotrwała i rozsądnych - odmiennego zdania, jednocześnie charakteryzował te "obozy" poprzez odpowiednie nazewnictwo. To było podstawą wniosku, iż wojna musi trwać długo, bowiem odwrotnie twierdzą tylko nierozsądni.
Omawianą metodę dostrzegamy też w wyjaśnianiu tzw. nikłych szans nieprzyjaciela na sukces, szczególnie w okresie sukcesów Wehrmachtu: nieprzyjaciel walczy jedynie propagandą (Zeitungspapier), Niemcy natomiast używają broni i mają odpowiednią postawę moralną31. Wniosek: Niemcy zwyciężą, a nie ich wróg. Jeśli "drobnomieszczanin" (Spieźer) sądzi, iż w osiągnięciu sukcesu militarnego liczy się ilość wojska i materiału wojennego, a więc liczby, twierdził Goebbels w okresie klęsk Wehrmachtu, to jest to nieprawda, ponieważ ważniejsze są wartości niewymierne, przede wszystkim wola wytrwania i opór32. To uprawniało do wniosku, iż Niemcy - posiadający owe właściwości - zwyciężą.
II. Historia, natura i los jako argumenty
Uwaga wstępna
Tezy i argumenty Goebbelsa miały być jasne, proste i jednoznaczne z wyłączeniem możliwości dyskusji nad nimi. W związku z tym duże znaczenie manipulatorskie miała dla niego ostateczna presupozycja, nie podlegająca jakiejkolwiek weryfikacji. Poprzez to bieg argumentacji ulegał skróceniu. Ostateczna presupozycja zawierała w swej treści często nieprawdziwe wyobrażenia o zjawiskach i faktach, które były podstawą do wyciągania odpowiednich wniosków. Dla Goebbelsa ważne były mityczne wyobrażenia o historii, naturze i losie33.
Goebbels interpretował historię jako wynik działania wiecznych, a jednocześnie niezmiennych praw natury, wymykających się spod wpływu człowieka. Wynikał z tego wniosek, iż jej ocena według ludzkiej miary była zbędna i niecelowa. Tak rozumiana natura (i jej funkcja - historia) wprowadzała wartości, które nie mogły być przedmiotem dyskusji. W rozumieniu Goebbelsa natura i historia funkcjonowały jako ostateczne instancje oceniające wszelką działalność człowieka. Dlatego też tylko ta działalność mogła być oceniana jako etycznie prawidłowa, która skierowana była na realizację owych praw natury. Pojmowanie historii, kreowanej według zasad natury, do których należy się jedynie dopasować, usprawiedliwiło tezę, iż była ona nie tylko ostatnią instancją oceniającą postępowanie jednostki i społeczeństwa, lecz również siłą, która sądzi, a nawet zmusza do działania. Historia utożsamiana była często z losem. Także on miał być warunkowany istnieniem sił, stojących poza zasięgiem ludzkiego działania. Biorąc za podstawę powyższe uwagi, dotyczące goebbelsowskiej interpretacji natury, historii i losu, wskażmy na ich znaczenie manipulatorskie.
1. Historiozofia Goebbelsa w roli ostatecznej presupozycji
Goebbels tłumaczył wiele wynikłych z wojny zjawisk istnieniem stałych praw rządzących rozwojem dziejów, które utożsamiał z niezmiennymi prawami natury. Argument wraz z treścią ostatecznej presupozycji spełniał oprócz wyjaśniania (oceny) również rolę uzasadniania. A więc wyżej wymienione działania językowe stawały się poprzez to elementem procesu argumentacji. W celu ukazania manipulacji Goebbelsa wymieńmy jego interpretację niektórych faktów i zjawisk, wyodrębniając ich funkcje.
1.1. Funkcja wyjaśniania
1) Wyjaśnianie kwestii pojawienia się ciężarów wojennych i przekonywanie do konieczności ich ponoszenia
Powołując się na niezmienne prawa historii (natury), Goebbels wyjaśniał pojawienie się ofiar w czasie wojny, dowodząc, iż wielki cel osiąga się kosztem ogromnych ofiar34. Skonstruował więc fatalistyczną teorię, która da się sprowadzić do prostego schematu: trudności się pojawiły, ponieważ (wyjaśnianie) - jak uczą prawa natury (historii) (das alte geschichtliche Gesetz) - bezsporny jest fakt, iż wielkie cele osiąga się kosztem ogromnego wysiłku i ofiar. Ostatnie twierdzenie tworzyło treść końcowej presupozycji, usprawiedliwiającej logiczne przejście do konkluzji. Wynikał z tego następujący schemat argumentacji:
Argument: istnieją niezmienne i niezależne od człowieka prawa historii;
Presupozycja: należy do nich konieczność ponoszenia ofiar podczas wojny (także istnienie próby), aby osiągnąć wielki cel;
Konkluzja: nic dziwnego, że się pojawiły a zatem (tu dodatkowo nastąpiło uzasadnianie działania) ofiary trzeba ponosić i je zaakceptować. Innej możliwości nie ma.
Motyw wymienionej w powyższym schemacie tzw. próby dziejowej (Schicksalsprobe), przed którą miał być postawiony naród niemiecki w czasie wojny, sugerował, iż owa próba jest również immanentnym składnikiem odwiecznych praw natury, a więc będzie niejednokrotnie występować w czasie wojny. Jednocześnie Goebbels udzielał nauki tym, którzy mieli "błędne wyobrażenie o wojnie" (a więc byli przekonani, iż będzie ona lekka), czyli w odróżnieniu od narodowych socjalistów, nie mieli głębszego wglądu w prawa historii35. Ponieważ teraz mają tę możliwość, powinni zrozumieć, dlaczego wystąpiły trudności i ofiary, a jednocześnie się z nimi pogodzić. Powstałe podczas wojny obciążenia były zatem wynikiem działania odwiecznego i niezmiennego prawa; zaistniałe uciążliwości są same przez się zrozumiałe, niezależne od zewnętrznych czynników (m.in. kierownictwa niemieckiego). Powstałej sytuacji nie da się zmienić, bowiem nie leży to w mocy człowieka. Nie było zatem innej możliwości niż podporządkowanie się i poddanie owemu prawu historycznemu, a więc zaakceptowanie uciążliwości i trudności. Motyw próby dziejowej dodatkowo mobilizował do wysiłku: należało jedynie ów dziejowy egzamin zdać, a zwycięstwo miało być pewne.
2) Wyjaśnianie niepowodzeń na frontach
Goebbels wyjaśniał w 1942 r. konieczność występowania niepowodzeń podczas wojny, sugerując jednocześnie nadzieję na ostateczne zwycięstwo. Toczącą się wojnę umieścił również w kontekście ogólnego rozwoju historycznego i jego praw, których miała być nieodłącznym elementem, twierdząc, iż typową cechą działań wojennych są, co prawda, zwycięstwa, ale również porażki36. To miało przekonywać o konieczności istnienia zmiennego szczęścia na polu walki. Zaś do niezmiennych praw historycznych miał należeć ów łańcuch logiczny: powodzenie-niepowodzenie - powodzenie. Schemat argumentacji wyglądał następująco:
Argument: istnieją prawa rozwojowe, typowe dla każdej wojny;
Presupozycja: należy do nich zasada: po niepowodzeniu nastąpi sukces;
Konkluzja: nawet gdy Niemcy ponoszą obecnie klęski, to po nich będzie zwycięstwo. Innej możliwości nie ma.
Jeżeli na tym polegał rozwój wypadków w czasie każdej wojny, to widoczne klęski Niemców nie tylko stawały się zrozumiałe, ale nie oznaczały bynajmniej zniweczenia nadziei na ostateczny sukces. Taka teoria tworzyła nadzieję na ostateczne zwycięstwo (Endsieg). Pasowała nawet do okresu ewidentnych klęsk Wehrmachtu.
3) Wyjaśnianie powolnego procesu upadku Anglii
Aby wzmocnić w społeczeństwie niemieckim nadzieję na ostateczne zwycięstwo, Goebbels uporczywie powtarzał nieprawdziwą tezę, która miała funkcjonować jako niezaprzeczalny fakt, iż wielkie państwa prędzej czy później ulegną rozkładowi. Za pomocą swojej teorii upadku imperiów starał się więc uzmysłowić Niemcom, iż Anglia, będąca w stanie wojny z Rzeszą, znajduje się w stadium powolnego upadku37, co miało być szansą zwycięstwa Niemiec. Do takiego wyjaśnienia użył następującego schematu argumentacji:
Argument: istnieją niezmienne prawa historyczne;
Presupozycja: są one niewidoczne i niesprawdzalne empirycznie, ale powodują proces upadku imperiów;
Konkluzja: imperia upadają, chociaż tego nie widać.
Tok myślowy przekonywał więc, iż prawa historyczne, tym razem rządzące procesem upadku imperiów, są niewidoczne, a więc w konsekwencji upadek Wielkiej Brytanii jest niewidoczny. A zatem mimo braku oznak rozkładu Anglii następuje on nieuchronnie, bo to należy do specyfiki praw rozwojowych historii. Wtajemniczony w owe prawa naród niemiecki miał widzieć upadek Anglii nawet w przypadku braku namacalnego dowodu na jego zaistnienie a zatem ma szansę na zwycięstwo.
4) Wyjaśnianie faktu zaistnienia ciężkiej wojny i jej przedłużania się. Próba doceniania siły wroga
Przy końcu 1942 r. Goebbels, posługując się teorią rozwoju historycznego, szukał odpowiedzi na pytanie o powody przedłużania się wojny38. W presupozycji zakładał, że w każdym procesie rozwoju historycznego walczą przeciwko sobie równi wrogowie. Istnienie silnego wroga jest więc konieczne, bowiem odpowiada prawom dziejowym. Argumentacja, mająca na celu wyjaśnienie powstania ciężkiej wojny, przybierała następujący wygląd:
Argument: istnieją niezmienne prawa natury (historii);
Presupozycja: należy do nich fakt, iż w historycznej walce zmagają się ze sobą przeciwnicy mniej więcej równi;
Konkluzja: nic dziwnego, że wróg jest silny a zatem jest zrozumiałe, że wojna jest ciężka i przedłuża się.
Z owej argumentacji wynikało, iż ciężka wojna zaistniała nie wskutek ekspansjonistycznej polityki Hitlera, coraz to nowych aktów agresji niemieckiego Wehrmachtu, mobilizacji państw koalicji antyhitlerowskiej i stopniowego kurczenia się potencjału militarnego Rzeszy, lecz od czynników od Niemiec niezależnych.
1.2. Funkcja oceny
1) Zalecenie oceny położenia wojskowego Niemców i sytuacji w kraju
a) Tzw. szersza perspektywa (hśhere Warte)
Ocena sytuacji z tzw. szerszej perspektywy spełniała funkcję manewru odciągającego od ciężkiej sytuacji i klęsk wojskowych Wehrmachtu. Teoria "Hśhere Warte"39, która wyraźnie głosiła, iż Niemcy są sługami "praw historycznych" (geschichtliche Gesetze), kierowała uwagę słuchaczy na uniwersalne zasady (Grundsńtze), według których należało oceniać każdą sytuację. Wszelki rozwój wypadków miał być rozpatrywany nie według "kryteriów dnia" (Gesichtspunkt des Tages), to znaczy sytuacji obecnej, lecz przez pryzmat współczesności i przyszłości40. Dlatego według zasad historycznych sytuacja ogólna przy końcu 1942 r. nie miała być zła. Schemat argumentacyjny przybierał następującą postać:
Argument: istnieją uniwersalne zasady, którym służą Niemcy;
Presupozycja: wymagają one, aby według nich - w szerokiej perspektywie - oceniać położenie wojskowe i sytuację w kraju;
Konkluzja: tak oceniając, położenie Niemców nie jest złe, a więc jest powód do optymizmu.
To przekonanie wzmacniane było pocieszaniem, iż ogólne położenie ulegnie niebawem zmianie na korzyść Niemców41. Wyodrębnić można tu następujący schemat argumentacyjny:
Argument: istnieją prawa natury i historii;
Presupozycja: są one bliżej nieznane, ale sprzyjają Niemcom;
Konkluzja: przeżywane trudności są zatem przemijające.
Jak widać, zostało tu zasugerowane, iż również przyszłe trudności przeminą, bowiem należy to do niezmiennych praw dziejowych, sprzyjających jednak Niemcom.
b) Tzw. niezmienne prawa historii
Tzw. niezmienne prawa historii, według których należało oceniać położenie wojskowe Rzeszy, zostały uwzględnione przez Goebbelsa na początku 1945 r., gdy sytuacja militarna Niemiec była beznadziejna42. Goebbels twierdził, iż niezmienne prawa historyczne spowodują zwycięstwo niemieckie.
Schemat:
Argument: istnieją wieczne prawa historii;
Presupozycja: są one niezmienne, ale sprawiedliwe i doświadczają tych (czyli Niemców), którym mają dać zwycięstwo.
Konkluzja: Niemcy zwyciężą.
Ciężkie przeżycia Niemców w czasie wojny miały być zatem dodatkowym argumentem, poprzez doświadczenie przemawiającym za prawdziwością twierdzenia o zwycięstwie niemieckim.
2) Ocena szans nieprzyjaciela na zwycięstwo
W lutym 1945 r., gdy nie było już widoków na zwycięstwo niemieckie, Goebbels, powołując się tym razem na niezmienne prawa natury i operując tezą rasistowską, oceniał negatywnie szanse bolszewickiego wroga na sukces43. Schemat argumentacyjny wyglądał następująco:
Argument: istnieją rasistowskie prawa natury;
Presupozycja: według nich zwycięża rasa germańska, a nie słowiańska;
Konkluzja: wróg (Słowianin) poniesie klęskę, a Niemcy zwyciężą.
Goebbels, oceniając wówczas szanse na zwycięstwo Armii Czerwonej, nie omieszkał do swej teorii włączyć również tzw. niezmiennych praw boskich, powołując się na autorytet Biblii44. Schemat argumentacyjny był podobny w swej strukturze:
Argument: istnieje zasada (prawda) biblijna;
Presupozycja: według niej szatan (bolszewizm) zostanie wtrącony do otchłani;
Konkluzja: wróg poniesie klęskę.
a) Teza: Bóg chroni Fźhrera (Der Fźhrer steht in Gottes Hand)
Koncepcja losowego znaczenia historii, jak też prawd biblijnych, widoczna była w przemówieniu wygłoszonym po zamachu na Hitlera 20 lipca 1944 r.45, w którym Goebbels lansował tezę o zwycięstwie niemieckim. W presupozycji wyeksponował więc tzw. "logikę" historii, co prawda niewidoczną a jednak rzeczywistą. Argumentacja przybrała następujący wygląd:
Argument: istnieją prawa historyczne;
Presupozycja: wskutek ich "logicznego" działania, jak również zamierzeń losu został uratowany Fźhrer, by spełnić swą misję, czyli odnieść zwycięstwo;
Konkluzja: Niemcy zwyciężą.
1.3. Funkcja uzasadniania
Historiozofia Goebbelsa występowała również w funkcji uzasadniania działania i przyjmowania odpowiedniej postawy wobec wojny.
1) Uzasadnianie dalszego prowadzenia wojny
a) Motyw próby
Przy końcu 1942 r. w obliczu klęski w Afryce Północnej i możliwości załamania się frontu pod Stalingradem, w definicji zasad rozwojowych historii wyeksponowany został motyw próby46. Tok argumentowania można przedstawić schematycznie:
Argument: istnieją prawa historii (natury);
Presupozycja: należy do nich doświadczenie "próby" (Nagelprobe);
Konkluzja: trzeba z niej wyjść zwycięsko poprzez walkę (a więc kontynuując wojnę).
W ten sposób społeczeństwo było przekonywane, iż klęska w Afryce jest jedynie "egzaminem" jego niezłomności, zapisanym w ogólnych prawidłowościach rozwoju historycznego. Jest wynikiem działania praw historii, owej bogini, która rządzi wszelkim rozwojem. Podobnie jak historia, tak i wojny toczą się swoimi trybami, które nie zawsze są czytelne, a niepowodzenia to nie wynik słabości własnych wojsk ani nieudolności dowództwa, jak można by sądzić, lecz skutek zjawisk niezależnych, podporządkowanych jedynie ogólnym prawidłowościom. Przytoczona argumentacja zawierała również warunki zwycięstwa. Wystarczało zatem sprostać wyzwaniu "historii" poprzez koncentrację sił i wolę zwycięstwa a ostateczny sukces miał być pewny.
b) Motyw jedynej szansy na zdobycze wojenne i losu (Schicksal). Personifikacja historii (Gśttin der Geschichte)
Goebbels przekonywał, iż wojnę należy prowadzić nadal, bowiem jedynie obecnie Niemcy mają jedyną i niepowtarzalną szansę na zysk (Lebensraum) i zwycięstwo47. Włączając do argumentacji pojęcie "bogini historii" (Gśttin der Geschichte) skonstruował następujący tok argumentacji:
Argument: istnieje los i bogini historii;
Presupozycja: jedynie teraz dają one Niemcom okazję na zwycięstwo i zysk;
Konkluzja: należy to wykorzystać, niecelowe jest więc przerywanie walki.
W tym kontekście pojawił się w toku dalszych wywodów motyw losu: on to właśnie, jak twierdził Goebbels, "chwycił Niemców za gardło" (Das Schicksal selbst scheint uns beim Genick gefaźt zu haben)48.
Argumentacja przybrała następującą postać:
Argument: istnieje los (Schicksal);
Presupozycja: zmusza on Niemców do rozstrzygnięć;
Konkluzja: należy walczyć dalej.
Wynikało z tego, iż tzw. siły wyższe i wyższa konieczność zmuszają Niemcy do walki, dając im w perspektywie nadzieję na zysk. Jeśli tak, to nie mogą się oni im opierać będąc niejako na nie skazani, a więc muszą trwać w polu. Ów historyczny determinizm pojawił się w kontekście udowadniania tezy o jedynej szansie Niemców na powetowanie strat ponoszonych w historii. Teraz Niemców do walki przynagla okazja (Gelegenheit): nie należy pytać - twierdził Goebbels - dlaczego właśnie obecna generacja ma walczyć, bowiem "nie my wybieramy okazję, lecz okazja nas"49. A więc i tym razem nie było innej alternatywy niż walka.
Uwagi końcowe
Przytoczone tu niektóre sposoby argumentowania, przedstawiania, wyjaśniania i uzasadniania były działaniami wchodzącymi w skład planu komunikacyjnego zwanego przekonywaniem. Miały one uaktywniać przede wszystkim intelektualny komponent postawy oraz spowodować przyjęcie lub odrzucenie treści zawartych w poszczególnych komunikatach propagandowych, a w konsekwencji doprowadzić do wykreowania odpowiednich postaw. Na przykładzie manipulacyjnego argumentowania widać wyraźnie realizowanie jednej z głównych zasad Goebbelsowskiej propagandy, a mianowicie upraszczania, widocznego również (co nie było przedmiotem niniejszych rozważań) w manipulowaniu obrazami, analogiami historycznymi przy konstruowaniu haseł i prostych teorii, używaniu metaforyki itp. Takie zabiegi wychodziły naprzeciw inercji intelektualnej odbiorców propagandy Goebbelsowskiej, miały zatem działać na przeciętnego obywatela Niemiec. Operowanie tezą i antytezą umożliwiało przedstawianie faktów i zjawisk w barwach czarno-białych a poprzez to miało kanalizować manewr intelektualny w miejscu pożądanym przez propagandystę.
Przytoczone przykłady i schematy pokazują, iż wnioskowanie Goebbelsa wydawało się na pierwszy rzut oka prawdziwe - przede wszystkim dla mało krytycznego słuchacza. Bowiem z formalnego punktu widzenia zawierało podstawowe elementy argumentacji, a mianowicie przesłanki (argumenty) i wynikające z nich logicznie konkluzje. Istota manipulacji polegała tu na operowaniu argumentami fałszywymi, które stawały się takimi dzięki ich dookreślaniu (ostateczna presupozycja) treściami nieprawdziwymi. Niezgodne z prawdą jest więc założenie, iż do zasad natury należy konieczność ponoszenia wielkich ofiar, aby osiągnąć wielki cel. W rzeczywistości może być odwrotnie: wielki cel można osiągnąć nawet małym kosztem wysiłku a nawet należy do tego dążyć poprzez odpowiednią organizację pracy w myśl zasady "duże osiągnięcie - małym kosztem"50. Nieprawdziwe jest też twierdzenie o nieuchronnym następstwie "zwycięstwo - klęska - zwycięstwo". O błędności takiego założenia przekonali się sami Niemcy po własnej klęsce. Jako fałsz jawi się przypisywanie prawom natury (historii) siły powodującej rychły upadek imperiów, bowiem, jak wykazuje historia wielkich państw, zależy on niejednokrotnie od polityki kierownictwa państwowego a nawet od społecznych ruchów odśrodkowych, koniunktury gospodarczej, stanu populacji kraju itp. Jeśli słuchacze mieli wierzyć w prawdziwość tezy Goebbelsa, to mogli z łatwością prorokować rychły upadek Niemiec, pretendujących po zwycięstwie przecież do roli imperium. Błędne jest przekonanie o nieodzowności rozpatrywania położenia wojskowego i sytuacji kraju z szerszej perspektywy, aby otrzymać ich obiektywny obraz. Nieprawdziwy jest sąd o bolesnym doświadczaniu przez historię narodów, którym chce ona dać laur zwycięstwa. Goebbels sam niejednokrotnie twierdził w okresie niepowodzeń i klęsk, iż w obozie wroga dzieje się źle, Anglicy są doświadczani okrutnie przez niemieckie U-Booty i Luftwaffe, są zmęczeni wojną itp. Uważnego słuchacza mogło to doprowadzić do przekonania, iż na mocy owych praw natury również Anglia czy nawet ZSRR są przeznaczone do zwycięstwa. Niezgodne z prawdą jest także twierdzenie o istnieniu "logiki" historii, która wybrała Hitlera na narzędzie realizacji celów bez mała opatrznościowych, o bogini historii, która stwarzała Niemcom jedynie obecnie szanse na zdobycze itp.
Z tak dookreślonych argumentów wynikały fałszywe wnioski. Jednakże sugerowany w ten sposób determinizm historyczny nie dawał możliwości żadnego manewru intelektualnego. Konieczność odpowiedniej oceny i odpowiednich zachowań, a w konsekwencji przyjmowania pożądanych przez propagandystę postaw była absolutna i nie podlegała dyskusji. Co więcej: wbrew rzeczywistości wydawała się ona zrozumiała sama przez się.
Przypisy:
Materiał poddany analizie pochodzi z przemówień wojennych Josepha Goebbelsa z lat 1939-1945 wydanych przez H. Heibera (Goebbels Reden, 2 Band (1939-1945), Mźnchen 1971). W przypisach podawane są numery przemówień, ich daty oraz strony z wymienionego wydawnictwa.
T. Kwiatkowski, Zarys logiki ogólnej, Lublin 1979 s. 438; P. Vślzing, Begrźnden. Erklńren. Argumentieren, Heidelberg 1979 s. 83.
Patrz w tym kontekście: S. Toulmin, The uses of Argument, Cambridge 1969 s.94 i n.
G.
hlschlńger, "Argumentieren" (W): H. J. Heringer, Einfźhrung in die praktische Semantik, Heildelberg 1977 s. 263 i n.
Patrz: U. Nill, Die "geniale Vereinfachung", Frankfurt/M 1991 s. 231.
G.
hlschlńger, Linquistische śberlegungen zu einer Theorie der Argumentation, Tźbingen 1979 s. 88 i n.
Patrz: E. Stock, (wyd.), Rede - Gesprńch - Diskussion, Leipzig 1977 s.142
"Handlungen werden begrźndet, Ereignisse werden erklńrt", G.
hlschlńger, dz.cyt., s. 45.
A. Hitler, Mein Kampf, Mźnchen 1938, Bd I, Kap 6.
3, 17.4.40., s. 32.
19, 5.6.43.,s. 232.
7, 19.4.41., s. 52.
23, 5.11.43., s. 289.
3, 17.4. 40., s. 19.
2, 19.1.40.,s. 8.
22, 5.11.42., s. 262.
3, 17.4.40.,s. 17.
12, 15.3.42.,s. 84.
22, 5.11.42., s. 262.
12, 15.3.42., s. 111; 15, 17.11.42., s. 134.
23, 5.11.42., s. 296.
15, 17.11.42.,s.150.
10, 5.10.41.,s.72.
3, 17.4.40., s.17.
12, 15.3.42., s.90.
22, 5.11.42.,s.226/227; 23,5.11.43.,s.297.
22, 5.11.43.,s. 270.
10, 5.10.41.,s.71; 3, 17.4.40.,s.18.
23, 5.11.43.,s.291.
29, 3.10.44.,s.410.
3, 17.4.40., s.17.
29, 3.10.44., s.408.
Poglądy historiozoficzne Goebbelsa podaję za: U. Nill, Die geniale Vereinfachung, Frankfurt/M 1991. Por. w tym kontekscie: Hans-Dieter Mźller, Der junge Goebbels. Zur ideologischen Entwicklung eines politischen Propagandisten (Diss. masz.), Freiburg 1974 s. 74. Propaganda hitlerowska tworzyła swój mityczny świat. Patrz: J. W. Baird, The Mythical World of Nazi War Propaganda 1939-1945, Minneapolis 1974.
12,15.3.42.,s.84.
12,15.3.42.,s.84.
12,15.3.42.,s.85.
12,15.3.42.,s.99.
15,17.11.42.,s.127.
23,5.11.43.,s.287.
15,17.11.42.,s.128.
22,5.11.43.,s.273/274; 23,5.11.43.,s.287.
30,28.2.45.,s.435/436.
30,28.2. 45.,s.435/436.
30,28.2.45.,s.439.
27,26.7.44.,s.350.
15,17.11.42.,s.126/127.
12, 15.3.42.,s.89.
12,15.3.42.,s.94.
12,15.3.42.,s.89.
Patrz: N. Łubnicki, Nauka poprawnego myślenia, Lublin 1987 (rozdz. o organizacji pracy).
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Manipulacje propagandy lewicowe NieznanyPodloze manipulacji medialnych Nieznany2009 STYCZEN OKE II PR ODP id 2 Nieznany2009 MAJ OKE PP PR ODP id 20616 NieznanyManipulacja obrazem NieznanyArgumenty Za Aborcja Nieznanymanipulacje GWnaUMOWA SPOLKI Nieznany00110 9942b2b7d9e35565ed35e862c Nieznanywos prwięcej podobnych podstron