artyści - mediami jednoczącymi świat widzialny z niewidzialnym, skończoność (ograniczoność) z nieskończonością (nieograniczonością). I „na tym wielka tajemnica sztukmistrza zależy, żeby wzniecił w duszy uczucie nieskończoności, stawiając przed nią formy skończone”'54.1 podobnie, jak to było u Brodzińskiego, nieskończoność należy rozpatrywać w relacjach z kategorią wzniosłości (proweniencji kaniowskiej, choć znanej u nas głównie z pism Schillera), co prowadzi do romantycznych spekulacji, Brodzińskiemu na pewno jednak obcych. Następująca kapitalna sugestia Kłokockiego poniekąd symbolicznie otwiera przestrzeń dla narodzin jednego z nurtów romantycznych w Polsce, zaznaczonego wkrótce powstaniem Marii Antoniego Malczewskiego i estetyką Maurycego Mochnackiego:
Uczucie nieskończoności rodzi tedy pewny gatunek mistycyzmu nowego rodzaju.
jest on nieuchronny, jedynie pewny i bynajmniej nie niebezpieczny155.
Maurycy Mochnacki (1803-1834), obok ideologii narodowej i wątków historycznych, podkreślał wielokrotnie w swoich pismach estetycznych obecność ciemnej, uduchowionej, zakrytej, mistycznej strony romantyzmu, powiązanej z jednostkową egzystencją człowieka i naturą organiczną. Nieskończoność pod jego piórem stała się nie tylko ważnym pojęciem programowym, ogólnym, opisowym, ale i kategorią sfonkcjonalizowaną, skonkretyzowaną, odnoszącą się do poszczególnych dzieł i zjawisk artystycznych. To Mochnacki właśnie jako pierwszy użył jej u nas jako kategorii krytycznoliterackiej przy opisie i ocenie dzieła literackiego i muzycznego. Autor rozprawy O duchu i źródłach poezji w Polszczę (1825) jest przekonany (podobnie jak Kant, Fichte i Schclling), że to szczególne uczucie stanowi niezbywalny składnik kondycji człowieka, wa-
1.4 Tamże, s. 25.
1.5 Tamie, s. 28.
136
runkujący zachowania jednostkowe oraz zbiorowe. W programowej rozprawie O duchu i źródłach poezji w Polszczę czytamy:
Ponieważ historia poezji tak dalece połączoną jest z historią człowieka, że te same charakterystyczne rysy, które odznaczają epoki tworzenia się, wzrostu i politycznego zgonu społeczeństw, najwłaściwiej do rozmaitych epok poezji zastosować się dają, więc uczucie nieskończoności, ta najpierwsza zasada i to najpierwsze factum w organizowaniu się i w życiu społeczeństw jest oraz pierwszym źródłem poezji136.
Uczucie nieskończoności dopada nas zazwyczaj w szczególnych okolicznościach bezpośredniego kontaktu z naturą i w trakcie duchowej kontemplacji własnej podmiotowości. Podświadomie dążymy do wywołania tego stanu, który uzmysławia człowiekowi jego kruchość wobec żywiołów, niepojętą wielkość Boskiej kreacji i harmonijne złączenie życia z rytmem i melodią sfer wszechświata. Sympatyczne więzi Boga, natury i człowieka kumulują się w tym wyjątkowym pojęciu, u Mochnackiego przybierającym kształt mistycznej idei oraz uczucia jednocześnie:
Moralne i fizyczne jestestwa połączone są łańcuchem wyższego powinowactwa. Prowadząc wzrok po nieskończonym horyzoncie przestrzeni morza lub czystego nieba, nie doświadczamyż wzruszeń niepojętych i nie dających się oznaczyć? Nie słyszymyż czasem harmonii schodzącej z wysokości nieba, ze szczytu skał, brzmiącej w falach rzek i strumieni, wynikającej z ciemnych borów lub z głębokich otchłani?1’7
Gdy zaczynamy zastanawiać się i badać owo tajemnicze uczucie i stany, jakie ono wywołuje, wówczas nieskończoność przekształca się w ideę dyskursywną.
2.6 M. Mochnacki, O duchu i źródłach poezji w Polszczę, w: tenże. Rozprawy literackie, oprać. M. Strzyżewski, Wrocław 2000, s. 10.
2.7 Tamże, s. 14.
137