Lxvin PRZYSŁOWIA
cym zbliżeniu języka Zemsty do kolorytu mowy codziennej są ponadto przysłowia, zwroty przysłowiowe bądź też parafrazy aluzyjne.
Przysłowia w „Zemście”. Mamy w Zemście dwa przy-słowa łacińskie <Beatt*s qui tenet i Nemo sapiens, nisi patiens), dwa powiedzonka przysłowiowe polsko-łacińskie, tzw. makaronizmy („Fugas chrustas”, „Łapes capes”) i ponad dwadzieścia przysłów polskich {„Zamieniał-stryjek Za siekierkę kijek”, „Na wołowej pisał skórze”. „Masz więc za iendyka” itd.l Spotykamy się dalej ze zwrotami urabianymi na wzór przysłów^ (JSTiech się—dzi-e-je--wola Miph^ Znią się zawsze zgadzae-trzeba”, „Walcz__jak- Achil, Vądź jak Kato”, czy „Me mień męża mocno boli”, oraz z dużą ilością rozmaitego typu zwrotów przysłowiowych (3.tchórzem podszyt”, „konia z rzędem”, „jak zły szeląg”). Niera* po^edzeaiar-bohaterów konstruuje pisarz w ten sposób, że chociaż nie są one przysłowiami, to stanowią alzuję do znanych przysłów. I tak np. kiedy Rejent mówi: „Czapkę przedam, pas zastawię”, to przypomina się nam znane szlacheckie przysłowie: zastaw się a postaw się.
Przysłowia oraz zwroty przysłowiowe pełnią nie tylko rolę przekaźnika kolorytu mowy potocznej, lecz posiadają również określoną funkcję dramatyczną. Stanowią one bardzo często pointę, zamykającą pewną sytuację komediową. Tak np. zwrot: „Niech się dzieje wola Nieba”, którym posługuje się Rejent, pieczętuje nieodwołalność decyzji bohatera. Przysłowie: ^Zamieniał stryjek Za siekierkę kijek” — jest po prostu kwintesencją zaistniałej sytuacji, w której inicjator „zemsty”, stryj Klary, okazuje się osobą najbardziej przegraną. Rzecz charakterystyczna: w akcie IV, z chwilą gdy akcja zmierza już najwidoczniej do określonej konkluzji — pojawia się stosunkowo—dużo przysłów. Ą. całą. Jkgmedia zostaję rozpoczęta- i ^zakończona--przysło-rjjpjp nr«7 rwrotem przysłowiowym: „Nie masz nic tak
złego, żeby się na dobre nie przydało” i „Zgoda/ a Bóg_
wtedy rękę poda”._' . - -.”7.
Indywidualizacja języka postaci. Blask języka potocznego, tak żywo oddany w Zemście, jest ponadto dodatkowo ukonkretniony przez występujące w utworze zjawisko indywidualizacji językowej postaci. Chodzi nie tylko o to, że — jak o tym już wspominaliśmy — główni bohaterowie komedii mają swoje charakterystyczne powiedzonka czy też porzekadła. Chodzi o to, że przedstawiciele różnych pokoleń i zawodów mówią różnym językiem. Kochankowie uży-waią_poetycznegirstylu wczesnej poezji romantycznej i, jak wspomnieliśmy, w jednej z apostrof Wacława słychć echa Ody do młodości, w innej — porównania zbliżone do metaforyki poematu Bohdana Zaleskiego Rusałki. Cześnik mówi,językiem przeplatanym obfkie4atynizmami i £rźaxifcal~
makaronizmami. Używaj nań z języka myśliwskiego29. Latynizmami posługuje sie _ takżę Rejent, z tym, że ~przv uroczyitycS okazjach używa, ;
klej. ..Jego przemówienie witające Podstolinę jest wy-
29 Mając na myśli Rejenta, Cześnik mówi: Jeśli nie ja mymi psoty Nikt go stąd już nie wyruszy,
albo:
Rejent siedzi jak lis w jamie,
albo:
Wytnie kozła pod obłokiem.
A po schwytaniu Wacława chwali się:
Objechałem jak bartnika.
Były to zwroty wzięte z języka potocznego i Fredro obdarzał nimi także Wacława („Siedźże teraz w wilczym dole”) czy Rejenta („Czapkę przedam, pas zastawię, A Cześnika stąd wykurzę"). Ale czynił to sporadycznie. Wyjątkowe nasilenie zwrotów myśliwskich, wkładanych w usta Cześnika, każe przypuszczać, że~ pisarzo wi-speejałnie chodziło o podkreślenie- myśliwskiej zaciętości Cześnika,-zmierzającego do pozbycia się-sąsiada •• siłą.