•j-ł |i > M K I '
w „łowią Otl mu om w Mi dramaHwh nii pisał:
iMaln llłpfrtoki^ ttlł* |r«l lak harw/ględril* podbijająca, żeby wtnrfc woli try^ <Bj(, 04, f/ttHf- <,4,1,41 mh (ćcIbmu. |aż<*M międ/.y autorem A c/.ytelniMcm f?lc r»>» f^w (y,j|(.*<lH> umówionej i i,f<vięlt*i (liwllowo wspolnośi.1 /asaH cstetycjmyrłi, <y> <łt> i frtfffty. fwh -'(iR|
Niezrozumiała,eh wreszcie zauważa:
t.l(ll)1. OiUtmhwrtf- mi kogokolwiek. choćby mi wyimAginowanego ezytetfrika, fmra iv,iiVtf woli uwzględniać j(,0,i ..mowę". li Alfabet lego shSw i poglądów. (X' 4BÓ)
Podkftóttć nadto wypada. że Irzykowski miał świadomość zróżłwcMwBńt poziomów łfonmnikaeyjnych (Iziołu; odróżniał też, jak wiadomo, realnego, od Iego, klóty |csl wpisany w dzieło, oraz „wyimagmewin^ czytelnika” liak(> ko fola tu realizowanej w tekście pisarskiej stratega) od y* t/ywicingo odbiofoy,
Na doniosłą tolę odbiorcy w poglt|dnch Irzykowskiego o litetat^ począwszy od programu Cnym Jest llorla? wskazywano jui ntejednokrtiWife1' lu chciałbym jednak zwrócić uwagę na miejsce tej kategorii w ramach oweg,' „żywiołowo" komunikacyjnego rozumicnin literatury, które było l\mkej(Wrt^. cym wprawdzie n»/»//<-itr. lecz faktycznym zapleczem jego strategii krytyczao Status 1 wartość dzielą literackiego okrośla zdaniem Irzykowskiego - jtgó komunikacyjne przeznaczenie. Podwójne osadzenie dzieła w tej przestrzel* społecznej oraz literackiej komunikacji, jest gwarantem jego zastaWcza czytelności. przes<|d/nji|cym o tym. żc zawsze będzie ono jakoś roźumiant -lepiej bądź gorzej, w zależności od kompetencji odbiorcy i, przede wszystkimi, pisarskiej wolt, a także umiejętności „zawierania kompromisów z szabłownf (C 471),
W wypowiedziach Irzykowskiego o literaturze dają się wyodrębnić Jss. często przez niego charakteryzowane, skrajne typy pisarsko-czytelrticz.wk postaw wobec dzieła. /. pierwszym, występującym głównie w literatnu* zbanalizowanej i ułatwionej, mamy do' czynienia wówczas, gdy pisarz:
minio pozy tworzeniu bezinteresownego, samotnego, pisze [,.,] przecie?, z tayernWa o ezyielnlkn, o tym, jakie to na nim będzie sprawiało wrażenie. (\.,] Poeta »»'b s z zapalam godnym lepszej sprawy w psychologię czytającego, dba o to, żeby go UUiMMt w jednorazowym naprężeniu, walić go wraz miotem po głowie, oblicza głupstewM | j
- generalnie biorąc: „nic chce psuć iluzji temu czytelnikowi, który chce hu przeniesiony w kraj zaczarowany” (P 578). Dzieło tego rodzaju jest wice luk zaprojektowane, by nic wykraczało poza posiadaną przez czytelnika wtetł^ oraz możliwości rozumienia i odczuwania. Spełnia w ten sposób jego praw dopodobne typowe oczekiwania, lecz nie przynosi żadnych korzyści poznawczych, ale jedynie tę przyjemność, jaką daje rozpoznanie tego, co już i tak znane,
W modelu drugim, występującym zwykle w „literaturze niczro?nmisth:f. pisarz „z góry rezygnuje ze współudziału czytelnika” (WD 223), „zrywu jakby umowę co do miary wysiłku, którą od czytelnika wymagać będziemy” (C 4?)k odrzuca „kompromisy z szablonem”. W efekcie powstaje dzieło, które
11 Zob, np, dowala, op. cli. — E. Szary-Muływiccka, Książka - powieW imatym. (0,1 „Paluby" do „Jedynego wyj.fcla"). Wrocław 1979,