1 Ołl Sk\if>irc - Opracowanie
tej wady ludzkiej. Wyjątkowość portretu polega na tym, iż pism/, zebra! w nim różne przejaw) lej manii, mi ohydnych i drapieżnych, po śmieszne, naiwne błahostki.
Indywidualne ujęcie postaci opaitC jest na kontraście pomiędzy sknerstwem Harpagona a wymogami jego pozycji społecznej, oo powoduje, że bohuter często jest ixtrdai1\ wewnętrznie, ponieważ musi wydawać pieniądze, by utrzymać odpowiedni standard życia. Dlatego Harpagon trzyma liezną służbę, która chodzi brudna i obdarta, ma powóz i konie, które przymierają głodem, wydaje przyjęcie, chociaż serce krwawi mu z powodu każdego wydanego grosza. Harpagon jeszcze się wstydzi swej chciwości, stara się ją ukry ć przed utoczeniem.
jest to sześćdziesięcioletni mężczyzna, żwawy, ruchliwy, nawet nadmiernie, ponieważ skąpstwo zmusza go do ciągłej aktywności, związanej z ukrywaniem i chronieniem swych skarbów. Mówi więc z podnieceniem (często sam do siebie), rozgląda się podejrzliwie na boki, wietrzy podstępy i zakusy na swój majątek. Sprawia wrażenie chorego, opętanego i taką postać, postać choroby przybiera jego skąpstwo.
Harpagon jest wdowcem i ojcem dwojga dorosłych dzieci: Elizy i Kicania. Nie kocha ich. wszystkie uczucia skupił bow iem na pieniądzach. Dzieci traktuje jak darmozjady, które musi żywić i utrzymywać, stara się ich pozbyć. Nie dba o przyszłość córki, chce ją wydać za mąż bez posagu. Nie troszczy się o potrzeby syna, nie pomaga mu. co zmusza Kleanta do zarabiania grę w karty. Ani hazard, ani zaciąganie długów przez syna nie martw ią ojca, zarzuca młodemu człowiekowi tylko to, że nie oszczędza i nie odkłada pieniędzy na procent. Harpagon nie przejmuje się faktem, że dzieci go nie kocHaję, a wręcz nienawidzę i gardzę nim. a służba śmieje się z niego. Z ciekawością jednak wypytuje Jakuba, co ludzie o nim mówię i złoszczę go zasłyszane plotki. Jest to dowodem, że jeszcze trochę wstydzi się swego postępowania, ale już nad nim nie panuje.
Czasami sknerstwo Harpagona przybiera postać niedorzeczną, np. zakopuje szkatułkę w ogrodzie, choć na pewno mógłby lepiej ją zabezpieczyć. Podejrzewa wszystkich wokoło, rewiduje służbę. Gdy szkatułka ginie, chce aresztować całe miasto, a w pogoni za złodziejem chwyta samego siebie. Wszystkie wymienione czyny dowodzę, jak bardzo Molierowski skąpiec opanowany jest przez żądzę posiadania. Na początku sztuki okazuje się być drapieżnym, okrutnym, bezwzględnym lichwiarzem, który nie tylko pożycza na bardzo wysoki procent, ale w dodatku część pożyczanej kwoty wy płac u w postaci różnych zbędnych przedmiotów, przez co znacznie obniża wartość pożyczki. Są to zapewne zastawy wydarte innym potrzebującym pożyczki za groszowe kwoty.^'''
korzysta z usług Prozyny i Komisarza, ule nie myśli im płacić. Niedorzecznym pomysłem wydaje się nam projekt małżeństwa głównego bohatera /. młodziutką Marianną. Harpagon nie sprawia w rażenia zakochanego, z pewnością nie jest zdolny do jakichkolw iek uczuć, ale jest bardzo śmieszny w roli konkurenta. Rychło i bez żalu rezygnuje z zamiaru poślubienia Marianny, gdy może odzyskać utraconą szkatułkę. Planując to małżeństwo, nie upomina upomnieć się o choćby niewielki posag, choć przecież zna sytuację ubogiej dziewczyny i jej maiki.
Niewymownie komiczny jest, gdy wydaje rozporządzenia przed przyjęciem dla „narzeczonej”: poucza, by nie ścierać za mocno kurzu, bo to niszczy meble, straszy
-Op
109
|iolrł<'ł‘nifti"i z zasług za każde rozbite naczynie, ostrzega, by nie podawać "^gSnppojów, zanim gość nie poprosi o nie kilka razy. Poplamiony i podarty liberię jil/i V*r*y^1'’1 lokajowi kapeluszem. Gule przyjęcie ma być skromne, tanie, obliczone I lMiiein osób, choć zaproszonych zostało dziesięć.
jego sknerstwo jest już powszechnie znane, o czym świadczy plotki krążące po jarściej Ludzie powtarzają absurdalne wieści o kalendarzach drukowanych na pole-^nia Iłtfpagona z podwójny liczby postów, o p^łkrailaniu owsa własnym koniom itpJ pjodp-ŻB powtarza ł tarpagonow i Jakub. Skypiec cierpi istne męki, gdy kleant na cześć Marianny zamaw ia wystawny podw ieczorek i tylko resztki wstydu nie pozwalają mu głośno protestować. Nie zapomina jednak, przykazać służbie, aby po podwieczorku /('brała skrzętnie resztki i odniosła z powrotem do sklepu. Jego skąpstwo zostaje w > sławione na podobnie ciężky próbę, gdy Kleant daruje Mariannie ceiuiy pierścień zdjęty z ręki ojca.
Kiedy traci szkatułkę, cierpi tak bardzo, że budzi politowanie. Mówi o straconych pieniądzach jak o kimś bliskim, przemawia do nich jak do żywej, drogiej istoty, która stanowiła jedyny radość jego życia. Vi tej sytuacji sprawia wrażenia żałosne, jot biednym, zdziecinniałym starcem. M szystkie sprawy schodzą na dalszy plan. teraz liczy się tylko schwytanie złodzieja. Dramat przeżywany przez Harpagona jot wyolbrzymiony. przesadzony, stracona kwota nie stanowiła całości jego dóbr a tylko ich niewidkę część. Kradzież szkatułki ujawnia również sprzeczności tkwiące w charakterze bohatera, w tym wypadku przebiegłość lichwiarza przeciwstawiona zostaje naiwności starca, który zakopuje swój „skarb” w ogrodzie. Gdy pojawia się szansa jej dnskania, cieszy się jak dziecko, godzi się na wszystko, by tylko móc ję „uścuW’. \ni na moment jednak nie zapomina o drobnych korzyściach, które może zyskać dla siebie przy tej okazji (egzekwuje od Anzelma sfinansowanie ślubu młodych, zakup garnituru, a nawet opłacenie Komisarza, który przecież prowadził śledztwo w sprawie zaginięcia jego pieniędzy).
Wyolbrzymienie, przerysowanie wad Harpagona sprawia, że postać jest bardziej wyrazista. Skępstwo zdominowało osobowość bohatera do tego stopnia, że nie liczę się inne cechy jego charakteru, nie maję znaczenia inne uczucia, pasje, zainteresowania. Sknerstwo tak ukazane jest chorobę, zwyrodnieniem, patologię, dlatego postać starca budzi mieszane uczucia. Prawda, że jest odpychajęcy, ale też jest człow iekiem opętanym jednę manię, uzależnionym, chorym. Budzi zurazeiti litość i grozę, przerażenie i współczucie. «r-
Eliza
(córka Harpagona) to biedna, samotna, nie kochana i nie kochajęca nikogo dziewczyna. Dawno straciła matkę, ojciec uważa ję za sielsko i pragnie wypchnąć z domu. Ona też go nie kocha, gardzi nim, odpowiada mu opryskliwie i arogancko. Nie Ml zamiaru być posłusznę córkę, buntuje się, ale nieskutecznie. Sprowadza u domu nieznanego nikomu człowieka, który przyjmuje posadę rzędcy. I" wkias* w laski Harpagona i w ten sposób zdobyć rękę jego córki. lYudno się dziwie klifie.