szytówj Kalisz 1937—1939. — Metryki szlacheckie z 52 parafii ewangelicko-reformowanych (do ok. r. 1820) opublikował Sz. Konarski: Szlachta kalwińska w Polsce, Warszawa 1936. Rozsegregowane rodzinami stwarzają pozór herbarza, są jednak właściwie tylko surowym materiałem źródłowym i na tym polega wielka wartość tej publikacji. Ostatnie tomy monografii kościołów, pióra ks. J. Wiśniewskiego, zwłaszcza tom odnoszący się do diecezji częstochowskiej, przynoszą sporą wiązkę metryk szlacheckich, przede wszystkim zgonów.
b. NEKROLOGI KLASZTORNE, LIBRI FRATERNITATIS, LIBRI SEPULTORUM
Z kolei należy wspomnieć o wszelkiego rodzaju nekrologach klasztornych, czyli tzw. księgach zmarłych (libń3 calendańi mortuo-rum). Sporządzano je dla celów kommemoracyjnych, a więc po to, by wiedzieć, którego z braci czy dobrodziejów rocznica zgonu przypada na każdy dzień roku. Układ był więc siłą rzeczy kalendarzowy i chodziło przede wszystkim o dzień miesiąca. Rok śmierci, jako rzecz mniej ważną, wpisywano tylko czasem i to niejako dodatkowo. Ponieważ nieraz dodawano go znacznie później, trzeba to przyjmować z wszelkimi zastrzeżeniami. I daty miesięczne, a przede wszystkim dzienne, niezbyt pewne, zwłaszcza jeśli chodzi o dobrodziejów. Wieść o ich śmierci docierała do klasztorów często drogą ustnego przekazu ze stron mniej lub więcej odległych. Stąd znaczne różnice w określeniu daty zgonu jednej i tej samej osoby w rozmaitych nekrologach.
Klasztory związane ze sobą braterstwem polegającym na wspólnych modłach za dusze swych konfratrów wymieniały między sobą tzw. suffragia, czyli spisy zmarłych członków. Te suffragia z reguły wciągano we własne nekrologi. Obok ksiąg zmarłych wyliczających braci nieżyjących, prowadzono księgi brackie (libri fratemitatis, album), tj. spisy braci żyjących, które po upływie pewnego czasu stawały się, rzecz prosta, spisami zmarłych i częściowo lub całkowicie przekształcały się w nekrolog. Gdy z dochowanej księgi brackiej wciągano większą ilość pomarłych zakonników w nekrolog od nowa redagowany, przydawano im często mylne, nie oparte na niczym daty śmierci. Chodziło po prostu o ustalenie dnia poświęconego ich pamięci. Kiedy przy takich robotach rekonstruk-cyjno-kompilacyjnych chciano uwzględnić dawniejszych dobrodziejów konwentu, brano ich imiona z dokumentów przechowywanych w archiwum klasztornym i umieszczano pod takimi datami, pod jakimi były wystawione owe dokumenty. Stąd wniosek, iż dla oceny wartości dat nekrologu musimy stwierdzić czy mamy do czynienia z oryginałem o wpisach współczesnych czy z późniejszą kompilacją. W tym ostatnim wypadku należy korzystać ze źródła z wielką ostrożnością. Oryginalne nekrologi średniowieczne w wyjątkowych tylko wypadkach przechowały się po dziś dzień. Przeważnie mamy do czynienia z nowszymi kopiami, w których zapisy kontynuowano dalej, najczęściej aż po XIX w. Roczne daty zgonów podawane w kontynuacjach z XVII i XVIII w. zasługują już na wiarę. Znaczna liczba nekrologów spośród znajdujących się w archiwach duchownych i państwowych oraz w bibliotekach czeka jeszcze na wydawców. Ogłoszono drukiem zaledwie kilka z nich.
W. Kętrzyński w V tomie Monumenta Poloniae Historica wydał libri mortuorum cystersów w Lądzie, Oliwie, dominikanów we Lwowie, benedyktynów w Lublinie, norberta-nów w klasztorze św. Wincentego, norbertanów w Strzelnie, cystersów w Jędrzejowie, suffra-' gia benedyktynów w Mogilnie, wyjątki ż księgi zmarłych cystersów w Mogile. F. Papee opublikował tamże księgę bracką benedyktynów w Lublinie.
Klasztory były miejscem wiecznego spoczynku nie tylko zakonników. Chowano tu również dobrodziejów i okoliczną zamożniejszą szlachtę, która wzamian za to robiła w swych testamentach hojne zapisy konwentom. Należało tedy prowadzić księgi zmarłych już nie o charakterze kommemoracyjnym, lecz mniej więcej takie, jakie prowadzone były w parafiach, to jest libri sepultorum spisywane w porządku chronologicznym odbytych pogrzebów. Obejmowano nimi wszystkich chowanych w podziemiach klasztornego kościoła, zarówno więc zakonników, jak i okolicznych posesjonatów. I tu nieomal z reguły wpisywano zasłyszane wiadomości o zgonach współbraci z innych konwentów, może też na podstawie suffragiów. Daty śmierci dobrodziejów wpisywano i w tych wypadkach, kiedy chowano ich gdzie indziej. Uwzględniano wreszcie daty zgonów najbliższych krewnych miejscowych zakonników. Jeśli chodzi o daty dzienne i miesięczne, możemy przyjmować je za wiarygodne tylko wtedy, gdy zmarłego chowano na miejscu. Daty zgonów i pogrzebów osób zmarłych i chowanych gdzie indziej bywały często niedokładne. Zresztą w księgach sepultur klasztornych podawano z reguły datę pogrzebu, data zgonu towarzyszyła jej rzadko. Do naszych czasów dochowała się niemała ilość owych ksiąg, lecz zaledwie kilka z nich ogłoszono drukiem. Poważny zasób ksiąg sepultur prowadzonych w klasztorach bernardyńskich na terenie całej Polski znajduje się dziś w centralnym archiwum polskiej prowincji bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Jako przykłady takich ksiąg sepultur klasztornych można przytoczyć: Liber mortuorutn mona-sterii Coronouiensis ordinis Cisterciensis, wyd. przez ks. A. Mańkowskiego (Fontes Tow. Nauk. w Tor. 1931 XXV). — Kronika Bernardynów Bydgoskich, wyd. przez K. Kantaka (Rocz. Tow. Przyj. Nauk Pozn. 1906 XXXIII), zawierająca: Tabula benefactorum mortuorum et ab eisdem oblata, dotiata, legata ac pro funere data, oraz Caralogus mortuorum benefactorum et alio-ntm sepuliorum..... ab anno 1764.
c. METRYKI UNIWERSYTECKIE
Do tej samej grupy źródeł co metryki kościelne należy również zaliczyć tzw. metryki uniwersyteckie, tj. spisy immatrykulowanych studentów, zawierające z reguły imiona a czasem i urzędy ich ojców. Zrazu umieszczano tam miejscowości, z których pochodzili immatrykulowani, potem na przełomie XV i XVI w. poczęto obok miejscowości wymieniać diecezje. Mniej więcej od połowy XVI w. miejscowości już nie podawano, poprzestając na diecezjach. Obok krajowych, ważnej zwłaszcza dla XVI w., metryki uniwersytetów włoskich i niemieckich, do których młodzież polska tak licznie wówczas wędrowała.
Album studiosortun Unwersitatis Cracwiensis 1400—1642,1720—1780} wyd. B. Ulano wski, A. Chmiel, G. Zathey, 5 tomów, Kr., Wróci. 1S87—1956. — O Polakach studiujących za granicą
67