odbioru ich sztuki i czy ich sztuka jest rzeczywiście potrzebna proletariatowi. Z drugiej strony ideolodzy Proletkultu, przekonani o istnieniu odrębnej sztuki proletariuszy, nie troszczyli się już o nią. Porzucali zagadnienia sztuki, sądząc, że wraz ze wzrostem „organizacyjnej" świadomości proletariatu i podnoszeniem się poziomu techniki kształtować się będzie i tak coraz „wyższa" kultura masowa. 0 ile konstruktywiści w swoim hermetyzmie z trudem nawiązywali kontakt z masami, to rzecznicy kultury proletariackiej, popularni w masach, nie troszczyli się w aspekcie sztuki „nowej" o charakter form wyrazu. Kładli nacisk na,.samorodną" ekspresję proletariuszy, w ostateczności skłonni byli akceptować nawet sztukę tradycyjną, byleby była wytworem robotników.
Konstruktywiści ze swoim punktem widzenia, znaleźli się wcześniej niż Proletkułtowcy pod obstrzałem przywódców Rewolucji. „Rewolucja - pisał Arwatow w 1922 roku - otworzywszy przed nową sztuką wszystkie nieodzowne dla niej możliwości, już po pierwszych miesiącach przedstawiła swym satelitom własne wymagania. Polityczni działacze Października mówili; Daliśmy wam, artystom, to, co chcieliście, dajcie więc teraz nam to, czego chcemy. Dostarczcie nam plakaty, ilustracje, obrazy; dostarczcie takich dzieł, które by były pożyteczne, zrozumiałe, teraz właśnie - nie mamy po co czekać. A kiedy lewi odpowiadali, że ich sprawą jest rewolucja świadomości, że należy masy podnieść wzwyż ku sobie, a nie apelować do niekulturalnej Rosji - słusznie im odpowiadano: Rewolucja nie może oczekiwać tego momentu, kiedy naród się przekształci - tym bardziej że nikomu nie jest wiadome, o ile lepsze są wasze niepojęte formy od form poprzednich, codziennych i zrozumiałych"11,
Konstrułctywistyczną rewolucję cechowała totalność. Nie dopuszczała kompromisów, ani taktycznych porozumień wypracowanych w jej rozwoju strategii. Pełna entuzjazmu żądała spełnienia od razu, w całej jej rozciągłości, z wszystkimi jej konsekwencjami. Rewolucyjny radykalizm konstruktywistów nie liczył się i nie chciał się liczyć z realiami procesu społecznego. Obca mu była strategia walki politycznej. Z emfazą przejmowana teraźniejszość pozwalała mówić o przy-
szłości z utopijnym romantycznym uniesieniem: raz w duchu wspaniałego, społecznego żywiołu - święta, raz w oblekającej się w nowy kształt codzienności, w wyliczanych z pedanterię cechach przyszłego ubioru, mebli, wnętrz mieszkalnych, domów, fabryk, nowych osiedli, miast, przebudowywanych krain(jRewoluc$ę koostruktywi styczną cechowało popadanie w skrajnośćr^bmijała jednostkę na rzecz kolektywu, negowała rzeczywiste społeczeństwo w imię wolnego rozwoju jednostki. Widziała przyszłość nie dostrzegając teraźniejszości, stawiała wymagania na dziś, nie licząc się z przyszłością. Rewolucję konstruktywistyczną cechowała abstrakcja: tworzyła teorię praktyki, nie weryfikując jej w rzeczywistej praktyce? mówiła o historii, gubiąc ją w swych przemianach; mówiła o społeczeństwie, myśląc o sztuce. Deklarowana dialekty ka pozostawała w sferze idei. Orężem awangardy stały się utopie.
Konflikt, jaki zarysował się między przywódcami Października a konstruktywistami, dotyczył płaszczyzny światopoglądowej i posunięć taktycznych, zresztą nierozerwalnych na gruncie praktyki rewolucyjnej. W jednym i drugim wypadku krytyka dotyczyła rzeczywistej dialektyki myślenia i postępowania tych artystów w rozwoju Rewolucji. W różnych momentach przedmiotem tej krytyki stawały się inne aspekty myśli konstruktywistycznej:
jednostronne ujęcie związków sztuki i społeczeństwa, przez wyolbrzymienie elementów funkcjonalnych nad genetycznymi; mechaniczne wiązanie ekonomicznej bazy z kulturą, które w konsekwencji mogło prowadzić do wyabsolutyzowania świadomości w jej kreacjonistycznej roli;
pomniejszenie roli sprzeczności klasowych w rozwoju ruchu społecznego, a dalej podkreślanie znaczenia abstrakcyjnie rozumianej techniki w przekształcaniu świadomości;
jednostronne rozumienie tradycji, czego konsekwencją było odrzucenie historii a wraz z nią i sztuki;
ujęcie rewolucji w kategoriach własnego doświadczenia artystycznego, a nie jako wyniku rozwoju społecznego, a tym samym określanie komunizmu w kategoriach celu (utopii artystycznej), nie zaś jako
43