DSC09877 (2)

42    A*-**    Ak.H.^4

Marianna Tkk j**l.

Walery

lynwyyr jwww

| je w zatniww, powziętym w tym ***1? Jtlp _M twym pnykładem.

Marianna

Nin łuy i tak będaie!

Walery

gjdkahęc

Będziesz zaspokojony pani należycie.

Marianna lym lepiej.

lUery jnjcsr wracając

Zegnam talem - i na cale życie.

Marianna

Oofane.

MWery

oJchoJo; kiedy Jest przy drzwiach, odwraca sic Co?

Marianna

Co?

Iklery

Myślałem, że pani wołała.

Marianna I Śniło H H panu.

Walery

Zatem necIH >tała. ra| cię, pani.

Oddala sif z wolna

Marianna Zegnam pana.

Doryna K Marianny § j* wnoaze.

Żeście oboju ro/.um utracili po trosze;

'/o»luW'^,um umyślnie tę puię narwańców,

|i_y ujrzeć '!» wyniknie /. wszystkich wunzych tańców.

Hola, panie Walery!

Zatrzymuje Walerego za rękę

Walery

udając, te się opiera Czego chcesz ode mnie?

Dory na Wróć się pan!

Walery

Nie, nie zwlekać z lym dłużej daremnie...

Pozwól mi iść, niech spełnię ściśle jej rozkazy!

Doryna

Czekuj!

Walery

Nie, po cóż mękę przechodzić dwa ruzy? Doryna

Ech!

Marianna na stronie

Widok mój mu sprawiu przykrość najwyraźniej — Usunę mu się z oczu, skoro go lo drażni.

Doryna

puszczając Walerego i biegnąc za Marianną Teraz ta! Gdzie znów lecisz?

Marianna Zosia w!

Walery Ależ przecie...

Marianna

Nie, puść mnie, nie zostanę lulaj za nic w świecie.

Walery na stronie

Jawny wstręt okazuje mi na każdym kroku,

L®piej więc będzie, jeśli zejdę jej z widoku.