169
Dyskusje i recenzje
A oto przykład drugi: W indeksie osób natrafiłem na tajemnicze hasła: [Krzywosąd Andrzej] Andreas, venator Krzywosande, Cracoviensis succamerarius, oraz Niszczynius, Sandomiriensis castellanus. Te przedziwne osoby występują rzekomo w dokumencie Kazimierza Wielkiego w sprawie Żydów z 9 X 1334 r., drukowanym na s. 156. Wydawcy piszą tam: praesentibus -Spicimiro castellano Cracoviensi, Niszczynio Sandomiriensi, Nicolao palatino Cracoviensi, Andrea yenatore Krzywosande, succamerario Cracoviensi et aliis. Chodzi tu oczywiście o kasztelana ^akowskiego Spycimira (z Tamowa), w indeksie ujętego, acz nie objaśnionego, Mszczuja (z Chrzelowa) wojewodę sandomierskiego (to ten piękny renesansowy Niszczynius), oraz urzędników krakowskich: wojewodę Mikołaja (z Bogorii), łowczego Andrzeja (z Tęczyna), wreszcie podkomorzego Krzywosąda (Śmiłowica). O całym zamieszaniu indeksowym zadecydował jeden przecinek, nieumiejętnie położony. Dodajmy, że dokument ten opublikował w 1831 r. Bandtkie, z niego przedrukowano go w 1878 r. w Kodeksie dyplomatycznym Wielkopolski (tom II, nr 1135), poprawiając wszystkie wymienione błędy. Teraz, po 120 latach postępu badań historycznych, ów popsuty tekst trafia na powrót do obiegu naukowego!
Zdumiewa zresztą brak oparcia się Wydawców o jakiekolwiek pomoce warsztatowe: wspomniałem już stary Słownik geograficzny Królestwa, dodajmy wychodzące obecnie słowniki historyczno-geograficzne (województwa krakowskiego, poznańskiego, płockiego). Dodajmy publikowane od 1985 r. wykazy urzędników ziemskich i starostów grodowych Korony i Wielkiego Księstwa7. Dodajmy Polski słownik biograficzny. Znakomita większość osób występujących na łamach pierwszego tomu VC pojawia się i w tych wydawnictwach, powstających przecież m. in. z myślą o wydawcach źródeł. Ale zupełnie zdumiewa niewykorzystanie w pracach nad indeksami Balzerow-skiego indeksu do Corpus iuris Polonici (nb. wspólnego dla wszystkich nazw - osobowych i geograficznych): wiele miejscowości (np. wspomniane wyżej Kościan, Słupca, Żnin) i osób tam określonych poprawnie, w naszych VC objaśnionych zostało błędnie lub nie objaśnionych wcale.
Nie ulega wątpliwości, że aparat wydawniczy został przygotowany mniej starannie niż teksty. Niespójność i uchybienia całego aparatu wydawniczego do VC nasuwają wrażenie, że Wydawcy pracowali nad nim z dużymi przerwami, że o zasadach ustalonych dziś, nie pamiętano pojutrze, gdy przystępowano do dalszych prac, że po uznaniu, iż opracowanie publikacji zostało zakończone, nikt -łącznie z redakcją wydawnictwa - w miarę uważnie nie przeczytał całości.
12. Czas na konkluzje. Wydanie pierwszego zeszytu VC jest wydarzeniem naukowym. VC stanowią wielką inicjatywę wydawniczą i należy dołożyć wszelkich starań, aby zakończyła się ona sukcesem. Całość VC, sądząc z recenzowanego woluminu, szacować trzeba na 20 takich tomów. Nic więc dziwnego, że publikacja pierwszego z nich - swego rodzaju zeszytu próbnego - budzi ciekawość. Podkreślmy więc raz jeszcze przyzwoity poziom pracy filologicznej. Natomiast liczne uchybienia w aparacie wydawniczym VC szkodzą dobremu obrazowi całego wydawnictwa: w oglądzie czytelnika rysuje się on gorzej niż to jest w rzeczywistości. Nie wyobrażam sobie następnych tomów z aparatem tak opracowanym. Zważmy, że owe kolejne tomy (nasza publikacja nie informuje, kto będzie je przygotowywał do druku) będą zresztą coraz trudniejsze do opracowania: w czasach Zygmuntowskich w konstytucjach sejmowych występują przeważnie dobrze znani świadkowie, nosiciele wysokich urzędów świeckich i duchownych. Potem, stopniowo, pojawia się coraz liczniejsza rzesza osób znacznie niższej rangi, bardziej anonimowych, a więc i trudniejszych do identyfikacji8. A identyfikować ich, podobnie jak i miejscowości, trzeba. Metody opracowywania komentarzy do tekstów, podobnie jak i treść wstępów do poszczególnych sejmów, wymagają dalszych dyskusji i przemyśleń.
^<5) i jeszcze na zakończenie. W woluminie pierwszym wielotomowego wydawnictwa źródłowego n opublikowanym w 1996 r. niepokoi brak informacji o elektronicznej jego wersji. Mam nadzieję, że istnieje gdzieś zapis VC na dyskietce - powinna się ona pojawić w obiegu naukowym już teraz. Mam ©> również nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli korzystać z wszystkich tomów, utrwalonych w postaci płyty kompaktowej.
■y, 1 Urzędnicy dawnej Rzeczypospolitej XII - XVIII wieku. Spisy, Wrocław 1985 n., Kórnik 1990 n. Do chwili
n n obecnej ukazało się 17 zeszytów.
8 Pani profesor Zofia Zielińska z Warszawy udostępniła mi ostatnio wprowadzone do komputera wykazy (£j§) osób występujących w tomie siódmym Volumina legum - jest ich kilkanaście tysięcy. Dla porównania, recenzowany tu tom VC zestawia w indeksie (łącznie z nazwiskami autorów i wydawców) około tysiąca osób!