Dnia ^J sierpnia polityczni zażądali ju/y hyclu prokuratora, pr/cnj nia wszystkich na jeden oddział, uznania przedstawicieli komuny, swok!0' ik j nauki, wspólnemu spacom dla wszystkich politycznych, regularnego'!^ staaywmi gu/ct oficjalnie uku/piących sic on rynku, wysyłania listów h° ograniczeń, 6-godzinncgo spaceru dla chorych, gorące) kąpieli co tydzień | * szego zaopatrzenia apteki, lepszego jedzenia, zniesienia rannego apol^li Oczywiście, część Żądań była niezgodna z regulaminem. Miano jed^L nadzieje, Ze postulaty będą dyskutowane, W odpowiedzi k. Bortkiewicz kazał zamknąć bardziej aktywnych więźniów w kurcu. W zaistniałej &jy|)lu cji doszło do walki. Więźniowie użyli ławek, taboretów, blatów od stołów Po stłumieniu buntu wszystkich 48 uczestników ukurano administracyjnie Kolejne protesty, na tym samym tle, miały miejsce 17 września i 19 paździer-nika. Do buntu doszło 7 listopada, gdy polityczni śpiewem pieśni rewoluey), nych pragnęli uczcić rocznicę rewolucji rosyjskiej. Na próby osadzenia więźniów w karcerze odpowiedziano zabarykadowaniem się w celach. W związku z tym naczelnik sprowadził strażaków, którzy po wybiciu szyb, zaczęli fag do cel wodę pod ciśnieniem: „...Bortkiewicz kazał powyjmować oknu, a nawet ramy okienne, a lo była zima. Chciał nas zamrozić [... | nalali nam wody po łydki"-4. W trakcie tłumienia buntu dochodziło do drastycznych sytuacji, więźniowie z celi 6, na polecenie Ł. Kuc/marskiego, złożyli sienniki na środku pomieszczenia, polali naftą i oświadczyli, że z chwilą we jścia dozorców do cdi spalą się35.
Wiadomości o zajściach w Chęcinach szybko dotarły do więzienia kieleckiego. W ramach akcji solidarności z kolegami polityczni z kilku cel zaczęli się zgłaszać do naczelnika, żądając lepszego traktowania więźniów politycznych i poszanowania istniejących regulaminów. Ponieważ administracja przystąpiła natychmiast do karania zgłaszających postulaty, komuna ogłosiła głodówkę, która trwała trzy dni.
Dnia 7 grudnia doszło do buntu. Więźniowie bili w drzwi blatami stołów: „...przez okna wykrzykiwali różne hasła przeciw rządom J. Piłsudskiego i białemu terrorowi...”36. W trakcie śledztwa za prowodyrów zajść uznano L. Podlińskiego i Ch. Płotka. Ponadto L. Podlińskiemu zarzucano, iż8grudnia, podczas tłumienia buntu krzyczał: „...precz z katem inspektorem Mar-kowem, na szubienicę gol”, a podkomisarza policji Jana Mirka nazwał szu-
13 APK, W. Chęciny, sygn. 246.
^ A. Fularski, Moje wspomnienia..., k. 2.
38 Tamże.
16AAN Oddział VI,AD., Sprawy Sądowe, Sprawa l.. Podlińskiego, sygn. 105/1087,
jednym z powodów pri
/ kol ni Olkarźono o wciągnięcia do buntu więźniów l,ł <r/y liiklyc/nic poparli po I i ty c mych, a czego administracja irtV^'1-wircI/M' Śledztwo wykazało, że jednym z powodów prote-
B52
jiii,1.....|e więźniów w kajdany podczas transportowania ich do sądu
ffyP bo|e|nym zajściom, po uzgodnieniu z Departamentem Kar i'1' /j>r . |e| aktywnych więźniów przetransportowano do innych wię* pi^ osób przewieziono do Piotrkowa, Dzień później kio Sandomierza i pięć do Radomia38,
/ fi* P' jilceję przeprowadzone przez więźniów w latach 1918-1927, /#HwÓ ŻC na bezpośrednią ich przyczyną były warunki by-' (i#* , Ljjje administracji więzień, niekiedy policji. Jednak prawie f nabierały cech manifestacji politycznych.
^ś»c^‘e)ać widzeń śledczym, ponieważ o tym decydowała prokuratura Bjjjr Naczelnicy w Będzinie i Kielcach nie byli w stanie, jak sobie
arszczu, po-
. Rakowskiego dotyczył zarówno więźniów, jak i administra-/J1 iWS mogłtt go ani zaostrzyć, ani łagodzić. Naczelnicy nie mogli we-,|^^politycznych zwiększać w nieskończoność czasu spaceru, wi-rt^totliwości otrzymywaniu paczek, ustalał to bowiem regulamin. Nie
^tiadłospisach musiano przestrzegać wytycznych określających liczbę ^'orodukty, które dostawali więźniowie. Mogli natomiast dopilnowy-
usiedzenie było lepiej dogotowane, bielizna czysta, sienniki wypcha* ifj0 Naczelnicy byli w niełatwej sytuacji, musieli się bowiem liczyć , gjkontrolami przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, proku-^ sądów, a także z opinią publiczną, która najczęściej stawała po stro-ftl skazanych. Nie bez znaczenia był fakt, że wiadomości o konfliktach ^więzieniachdość szybko przenikały przez mury i były nagłośniane przez prasęopozycyjną.
Można przyjąć, że system penitencjarny w okresie, w którym obowiązywał regulamin Makowskiego, w więzieniach województwa kieleckiego, wstosunkudo więźniów politycznych mimo szeregu konfliktów spełniał oczekiwania twórcy. Zapewniał bowiem więźniom odbywanie kary w ludzkich warunkach, dawał możliwość nauki, lepszego wyżywienia, szerszego kon-IsSiti z rodzinami na wolności. Pośrednio akceptował wspólnoty. Pewne zacienia wynikały w wielu wypadkach z przyczyn od naczelników nieza-
Tfimźe,
• tawnik, Działalność Komunistycznej.,., s, 16.
151