ROK 1965 1 stycznia
W nocy Sukarno przez radio zapowiedział, że Malezja zostanie zniszczona w 1965 roku. Duży błąd!
Rano z wizytą u kilku współpracowników. .
Wieczorem przyjęcie u Sukarno.. Noworoczne życzenia; Tłum gości. Sukarno wyraźnie zmęczony, bardzo kiepsko wygląda. Życzenia składają ministrowie, potem dopiero ambasadorowie. Nie-^ którzy uważają taki porządek za niewłaściwy, bo „reprezentują głowy państwa”.. Nie wiem, kto ma rację. Bierze mnie na bok Chairul Saleh i zaczyna rozmowę o Makassarze i nowych pożyczkach na budowę tego portu. „ A długi?” — pytam — „Dlaczego wasz bank milczy. Odwiedziłem Harahapa, przyjął mnie w towarzystwie głównych wa^ych bankierów* ale na temat per-; spektyw spłaty pożyczek nie mieli nie’do powiedzenia”. „Przecież nie zalegamy.” „To prawda, ale chcemy wiedzieć, jak będzie z ostatnią ratą i w ogóle ze spłatą w 1965 roku”. Chairul: „No cóż, tu przecież nie sposób dyskutować,v proszę do siebie w najbliższych dniach. Niech pana sekretariat uzgodni datę z moim”.
Z kolei ja wynajduję w tłumie Suwito, informuję go o zamia-, rze przysłania naszego attache wojskowego. Na mój wniosek szykujemy wizytę u nas Nasutiona. Tu Spychalskiego. Attache może się przydać, bo przygotowanie wizyty na tym szczeblu jest bardzo czasochłonne.
Na marginesie: wydaje mi się, że wiem, czego nie wiedzą inni w korpusie dyplomatycznym (a wiem z wielu rozmów, z przeanalizowania najnowszej historii Indonezji, z niektórych uwag Hatty, Ali Sastroamid jo jo, Malika i innych), że Nasution nie jest alternatywą do Sukarno i nie będzie jego następcą. Z tej mianowicie. prostej przyczyny, że jest sumatrzańskim Batakiem* a nie Jawa jeżykiem. Tak, pierwszą osobą w Indonezji — jestem
m
tego pewien — może być tylko Jawa jeżyk. Gdy mówię to przy jakiejś okazji Michajłowowi, widzę, że własnym uszom nie wierzy. Ale jestem tego całkowicie pewny.
Wysyłam zaproszenie na roboczy lunch do ambasadorów KDL, bo moja kolej.
Wracam do dzisiejszego przyjęcia. Rozmowa z Lukmanem. Powtarza mi formułkę: „W konferencji partii komunistycznych w Moskwie weźmiemy udział, jeśli co najmniej wszystkie kraje socjalistyczne się na nią zgodzą”. Czyli, że nie wezmą, bo negatywne stanowisko Chin nie ulega Wątpliwości.
Składanie . i przyjmowanie życzeń noworocznych zajęło sporo czasu. Za każdym razem trochę szampana. Dobrze, że jeszcze trafiłem do swego samochodu, głównie zresztą dzięki Rysi.
^^ycznia
Przyjęcie u Kubańczyka. Suwito zapewnia, że Indonezja wychodzi z ONZ tylko na rok. Gdy tylko Malezja przestanie być członkiem Rady Bezpieczeństwa, Dżakarta wróci do organizacji; Na to Lukman: „Wcale tak nie powinno być. Dobrze byłoby wyjść z ONZ na zawsze”. Ją: „Dlaczego?” Lukman: „Bo to wzmaga walkę z imperializmem amerykańskim”. „W jaki sposób? • „Zobaczycie”':' Suwito się tylko uśmiecha.
Francuz podchodzi do mnie z pytaniem, czy moim zdaniem nieobecność wczoraj z życzeniami w pałacu ambasadora Jugosławii ma polityczne podłożą; „Sądzę, że raczej wysiadł fizycznie, ja też miałem ochotę odpocząć, a zresztą nie było także Algierczyka”. „O, to co innego” — wtrąca stanowczo pani Guy . Dorget — Larbi jest na pewno chory”. W tym momencie pojawia się Larbi Demaghlatrous we własnej osobie. „Jak to — nie jest pan chory, ekscelencjo?” — dziwi się pani Dorget. „Bynajmniej, a czy powinienem?” Śmiejemy się. „Więc dlaczego nie był pan wczoraj u Sukarno?” „To bardzo proste, nie otrzymałem zaproszenia. Nadeszło dopiero dziś w południe!”
'Charakterystyczne; nieobecności' kilku innych ambasadorów nikt nie zauważył. Franio Knebl i Larbi są popularni.
Wczoraj skończyła się konferencja w sprawie transmigrasi. Kilka danych. Jawa — 8,9%. terytorium, ale 2/3 ludności kraju. W latach 1951—59 wyemigrowało z Jawy na inne wyspy 56 486 rodzin. W następnych kilku latach ilości zupełnie już znikome. Plan na 1965 rok przewiduje emigrację 100 000 rodzin, czyli co najmniej pół miliona ludzi. A zdolności transportowe wynoszą 2500 osób miesięcznie, czyli maksymalnie 30 000!
„Co to za plan'— pytam obecnego u Kubańczyków ministra
8 Bok życia niebezpiecznego ~ 113