Jest to tzw. zapłodnienie krzyżowe (nllogamin). które chroni potomstwo przed otrzymaniem tych samych genów. U niektórych obojnaków, jak np. u dżdżownic, nigdy nic dochodzi do zapłodnienia jaj przez komórki tego samego osobnika.
Jak wynika z powyższych rozważań, najbardziej charakterystyczną cechą rozmnażania płciowego jest to. że każda z gamet biorących udział w procesie płciowym pochodzi od innego osobnika (rodzica). Każda gameta zawiera zatem informację dziedziczną, a nowo powstały organizm nic jest częścią organizmu żadnego z rodziców. Posiada on nowy. odmienny zestaw cech: może to być zestaw niekorzystny, ale równic dobrze może on umożliwić lepsze przystosowanie do określonego środowiska. Rozród płciowy decyduje więc w dużej mierze o zmienności organizmów, a więc o ich ewolucji.
UJ. Rozmnażanie płciowe bakterii
To. co powiedzieliśmy wyżej o rozmnażaniu płciowym i o gametach, nic dotyczy organizmów prokariotycznych. Nie wytwarzają one gamet. Czy więc można w ich przypadku mówić
0 rozmnażaniu płciowym?
Przez długi czas uważano, że nie można. Dopiero dogłębne poznanie istoty rozmnażania płciowego - jako procesu, w którym nowy zapis genetyczny powstaje z zapisów cech organizmów rodzicielskich - umożliwił odkrycie form płciowego rozmnażania u bakterii. Zarazem badanie owych procesów u drobnoustrojów pozwoliło udowodnić, że DNA jest nośnikiem cech dziedzicznych.
Znamy trzy formy rozmnażania „płciowego” u bakterii. Są to: transformacja, transdukcja
1 rekombinacja.
• i-*.
Transformacja fryc. 6-5) odkryta została w 1928 roku przez F. Griffitha. Prowadził on badania na dwoince zapalenia płuc (Diplococcus pneumoniae). Bakterie te wytwarzają otoczkę zbudowaną z polisacharydów. W zależności od tego, z jakich cukrów zbudowana jest otoczka, wyróżniamy różne typy dwoinek zapalenia płuc (typ I, II, III itp.). Dwoinki posiadające otoczkę są zjadliwe dla myszy; po ich wstrzyknięciu zwierzę ginie. Bakterie otoczkowe określamy inaczej jako będące w tzw. fazie S. Jeżeli jednak zarazki te nie wytwarzają otoczki, mówimy że są w tzw. fazie R; nie są wówczas chorobotwórcze.
Ryc. 6-5. Transformacja. Z hodowli bakterii „dawcy” tKD) posiadającej otoczkę wyizolowane zostaje DMA (-)-którego fragmenty (3) dostają się do komórki biorcy (KB) nic posiadającej otoczki. Odpowiedni gen 4 fragment DNA) wbudowany /ustaje w ctuumonuru komórki biorcy (4). która dnąb i lialUilómucji (IKU) wytwarza*
Griffith wstrzyknął myszom dwa typy bakterii: zabite dwoinki w fazie S (otoczkowe) typu III oraz żywe, meotóczkowc (w fazie R) dwoinki typu II. Sądził, że myszy przeżyją: zarazki zjadliwe zostały przecież zabite, zaś zarazki żywe nie były groźne. Zwierzęta jednak padły, a z ich ciał wyizolowano żywe, otoczkowe dwoinki typu 111. Zjawisko to nazwano transformacją. Okazało się, że zachodzi ono wówczas, gdy do hodowli żywych dwoinek be/.ot Oczkowych dodany zostanie DNA wyizolowany z martwych bakterii otoczkowych (ryc. 6-5). A zatem bezspornie dowiedziono, że no/łiwe jest przeniesienie cech z jednego organizmu na drugi i że cechy te „zapisane” są w kwasic dezoksyrybo-roddnauwym.