23.
23.
no Ostatnim rykiem, ostatnim płomieniem Buchnął jar wreszcie z rozdartej paszczęki; Otchłań bezdenna nieskończonej męki,
Dusz potępionych syta złorzeczeniem Nie straszniej ryknie przed świata zniszczeniem, j J86 Łuno pożaru, strzelby błyskawica,
Co ten ofiarny djabłom stos podnieca,
Blaskiem południa jaśnieje tu prawie;
Ale w tym zmęcie, w tej dymu kurzawie,
Nie można widzieć, kto z Lachów, kto z Rusi: iw Tylko jednego poznać każdy musi.
Gdzie kilku razem w śmierci bolach jęczy,
Tam ataraana żelazo połyska;
Gdzie prze koń jeden, a szereg, jak fala,
•Cofa się w kręgu płynących obręczy, —
Tam atamana wrony koń się ciska.
Błyskami wojny cięcia swe zapala;
Gromami wojny wszystkie zbiega strony!
Zda się, że z każdą kroplą krwi toczonej,
Co mu dłoń poi pałasz ubroczony,
** Serce rozjusza i szablę nastała.
Ale dłoń jedna, i jedna odwaga Nie nie stanowi, albo mało znaczy
w. 7X4 ryknie — w pierwodruku: »rzygnie«.
—9tf) Składnia tu mętna. Znaczenie wierszy takie: Od pożaru wojennego połyskuje szabla atamana przy jego cięciach; od sam, jak grom, rzuca się w różne strony dokoła; i zdaje się, że im więcej dłoń jego nurza pałasz we krwi, lem więcej rozjusz* się-seret atamana a szabla hartuje. j
tf(RU gdzie za mnóstwem przechyla się waga;
E(jłA tam korzyść, śmierć z chlubnej rozpaczy, g dosyć szczupłego Nebaby oddziału [jeden za drugim ubywa pomału... kboć przy niewoli, co u Lachów czeka,
[Sama śmierć, widna, jest jeszcze powabną;
S 2 boleścią jednak postrzegł on zdaleka,
,jak szyki jego w nacieraniu słabną.
11 wzrok mu zaćmił jakiś zamiar dziki, l wnet radości błysnął promieniami: i ikrzepcie się, bracial« woła; leci w szyki. kiBóg pomoc niesie, zwycięstwo za nami! oiPatrzcie, to nasi! jak, podobni chmurze ■i(Patrzcie przed pożar), suną się po górze.*
I Buchnęła walka, zagaśnienia bliska, r.l serca znowu mordem zakipiały.
24.
(Zadrżał ataman. Cóż-to za zuchwały ■Natrętną szablą przed oczy mu błyska ? j Dwa razy natarł, dwa razy odskoczył, i Dwa razy koniem wokoło zatoczył, —
Opatrzył porę, spuścił szablę razem,
I ż Hamana spotkał się żelazem.
I p Ostrze na ostrzu zaiskrzy, zadzwoni;
| kZolnięrz wkrąg strzeli okiem zadziwionem:
[. Aż szabla gwiazdy błysnęła ogonem, r I gdzieś daleko świstnęła mu z dłoni.
1 iVlflSPsza tataj porada przestrachu:
■ W pole przed siebie puścił się z kopyta.
1 MifllMkili. nie zmykaj, mój ty śmiały Lachu!