Montowanie państwa policyjnego
Demonstracje przeciw oszustom
Wygrywamy, ale bez skutku
Komuniści inspirują pogromy
Znużony Stalin domaga się sfałszowania wyborów
Referendum w dniu 30 lipca 1946 r. było zarówno oszustwem jak i potwierdzeniem, że rząd ustanawia państwo policyjne. Sprowokowało to demonstrację narodu przeciw fałszom i terrorowi. Na karcie referendum znalazły się trzy podstępnie wybrane pytania. Sformułowanie ich było dość niewinne:
1. Czy jesteś za zniesieniem senatu?
2. Czy pragniesz wprowadzenia na stałe za pomocą zmian konstytucyjnych systemu ekonomicznego, opartego na reformie rolnej i upaństwowieniu podstawowych gałęzi przemysłu z zachowaniem inicjatywny prywatnej?
3. Czy pragniesz takich granic Polski na zachodzie, jakie zostały ustalone na Bałtyku, Odrze i Nysie?
Wczytując się w te pytania, my członkowie PSL, doszliśmy do przekonania, że możemy wykorzystać pierwsze pytanie do przeprowadzenia gigantycznej demonstracji przeciw państwu policyjnemu. Pozostałe pytania nie dawały nam możliwości przedstawienia naszej niezależnej myśli. Ogromna większość Polaków, bez względu na przekonania polityczne, była za reformą rolną, upaństwowieniem podstawowych gałęzi przemysłu i zachowaniem inicjatywy prywatnej. Jeżeli zaś chodziło o trzecie pytanie, to wszyscy Polacy pragnęli, aby ich kraj odzyskał historyczne ziemie na zachodzie i otrzymał w ten sposób rekompensatę za 70 000 mil kwadratowych, utraconych na wschodzie.
Subtelne możliwości kryły się w pytaniu pierwszym. Nie ulegało wątpliwości, że nawet bardziej konserwatywne koła w Polsce przedwojennej były za obaleniem senatu. Wielu Polaków patrzyło na senat tak jak niektórzy Brytyjczycy patrzyli na Izbę lordów. Komuniści jednak pragnęli pozbyć się senatu tylko dlatego, aby mogli łatwiej zmusić nas do przełknięcia ustaw, dyktowanych przez Kreml. Wiedzieli oni również, że na podstawie konstytucji z 1921 roku, senat dzielił z sejmem prawo wyboru prezydenta, pragnęli więc uniknąć trudnego zadania przemycenia swego kandydata przez dwie fale opozycji.