BO MIĘ MATKA MOJA MILA...
Bo mię matka moja mila i słowika urodziła, ja wziąwszy taki głos, słowika jestem kos... to wszystko są nonsensa, Te moje wierszyki nowe, Gdzie się język mój wałęsa I bawi zęby trzonowe...
JAK DAWNIEJ — OTO STOJĘ NA RUINACH...
[URYWEK]
Jak dawniej — oto stoję na ruinach
Dawnego miasta... zorze wschodzą ranne, Ptaszęta małe śpiewają w leszczynach,
Niebiosa blade — przejrzyste — jak szklanne. Kilka łabędzich chmur na wschodzie świeci I czerwienieje — i zognia się w zorzy,
Wróżąc — skąd słońce wstające wyleci.
Wszystko spokojne — Bóg serca nie trwoży Nawet w ptaszętach...
Któż by rzekł, o Boże,
Że tak cudownie dzień zapowiedziany Jutrzenki różą — ma być o wieczorze
Dniem ostatecznej na globie przemiany,
Że te — o gwiazdy takie migające,
Te piękne perły błękitne i kwiaty Będą... ale nie — ja myślą nie trącę O te ogromne duchów majestaty,
Godzina moja jeszcze nie wybiła...