jeszcze przeciwstawność liczby pojedynczej i mnogiej przy/ porównanie historii religii z historią ustrojów państwowych. Zup- 1 nie co innego nasuwa nam na myśl nazwa ,,powszechna historia państwa”, a co innego — „powszechna historia państw” czy też „ustroju” i „ustrojów”. W pierwszej formie zawiera się ukryte przekonanie o jakiejś powszechnej ciągłości w rozwoju form współżycia zbiorowego ludzi pod przymusem władzy. Dochodzi do głosu filozoficzna, optymistyczna nuta o osiąganiu coraz wyższych szczebli organizmu państwowego, o drodze ku doskonałości współżycia ludzi ze sobą. Wyczuwa się pewien program ideologiczny. Niczego podobnego nie dosłuchamy się w zwrocie „historia państw”. To ściśle obiektywna, rejestrująca dyscyplina historyczna, nie wdająca się w historiozofię jakiegokolwiek rodzaju.
Analogicznie rzecz się ma z religioznawstwem. Tiele stano" i tu może najjaskrawszy przykład wiązania histeriozofii z historią Religii przez wielkie „R”. Drobiazgowe dociekania nad poszczególnymi religiami pozostawiał z pełnym zaufaniem swoim kolegom lejdejskim. Tak się zło ło, że byli to wszyscy specjaliści pierwszej rangi — islamista Dozy, starotestamentowiec Kuenen, indianista-budd g Kern, inaonezjolog Wilkens, sinolog de Groot. Rywalizować z nimi było nie sposób. Co się narzucało, to niejako skoordynować ich wielkie osiągnięcia filologiczne i stopić je w jeden kształt nadany przez siebie. Tą ideą przewodnią, nicią spajającą zdobycze innych była idea jednej wielkiej Religii, rozwijającej się poprzez wieki i narody. Historia ludzkości świadczy jako całość o stale postępującym rozwoju religijnym — o-o ogólne wskazanie umieszczone na stronie 7 Zarysu religioznawstwa- Był to jedyny możliwy kompromis w obliczu bolesnego rozdźwięku pomiędzy własną wyznaniowością a stwierdzoną historycznie wieloreligijnością świata.
Idea nieprzerwanego rozwoju religijnego stała się tą monoma-nią, jaką dla Mullera była religia aryjska, utrwalona w Wetizie Sądził, że znalazł wreszcie to, co usiłował wykryć Comte w historii cywilizacji, Spencer w przyrodoznawstwie i kulturze. Tylor w formowaniu się mentalności człowieka pierwotnego. Znalazł drabinę ludzkości, po której ta wspina się ku coraz wyższym postaciom religii. Należało teraz odtworzyć wszystkie szczeble 1 grupy szczebli. Wykrył osiem szczebli w trzech grupach