ka i poezja wyszły z legendy i mitu, plastyka z akcesoriów ceremonii kultowi prawo i moralność z praktyk rytualnych ze pokrewieństwo było początkowo węzłem religijnym, ze kara, umowa, hołd wykształciły się w procesie laicyzacji ofiaiy i ia cyjnej, ugodowej, komunijnej i honorowej. Trudno w tym miejscu nie wydobyć jednego przeoczenia durkheimowców, jakii była domena świętości instytucji królewskiej. Tego jakoś nie w eksploatowali i pozostawili szczegółowe opracowane zagad’ enia szkole mitu i rytuału (patrz rozdział XI).
Natomiast od strony formalnej należałoby sobie tylko czyć, aby każda szkoła umiała zespolić mnogość współpraco <ów i specjalności w podobnie zgrany i oddany szkole i mistrz- kolektyw, jak to potrafiło uczynić socjologiczne religiozn siwo
spod znaku Emila Durkheima, wychowawcy i inspiratora 'ore-tyka i organizatora, metodologa i propagatora badań sz, goło-wych, słowem - wzorowego wodza oddanej mu armii t iczy.