74
nogo materiału, wypowiedzianych poglądów. Jest taka synteza, która naśladuje doświadczenie, oraz inna, zestawiająca całość z umyślnie osobno podanych części składowych. W tym są jeszcze dalsze różnice na skutek rozmaitości samych przedmiotów.
§ 107. Ponieważ podstawę nauczania stanowi doświadczenie ucznia, przeto na pierwszym miejscu stawiamy te syntezę, która naśladuje doświadczenie, i nazywamy ją nauczaniem opowiadającym lub opisującym. Natomiast bede w dalszym ciągu nazywał syntetycznym tylko takie nauczanie, które wyraźnie łączy w całość osobno przedtem podane człony.
Stosowanie nauczania opowiadającego lub opisującego jest wj : iwdzie ograniczone; jednak ta forma jest tak skuteczna, że zasługuje na osobne uwagi, a co ważniejsze, na to, aby sie nauczyciel w niej starannie ćwiczył. Kto nią włada, najpewniej zdobędzie zainteresowanie uczniów.
Wymaga się zazwyczaj od uczniów, aby się ćwiczyli w opo-v. i ad ani u i opisywaniu; zapomina się jednak o tym, że poprzedzać te ćwiczenia powinien przykład nauczyciela. Wpraw-ci/i* mamy aż za dużo drukowanych opowiadań i opisów; jednakże co innego jest czytać, a co innego słuchać. Viva vox docci M. W wieku chłopięcym zresztą nie można w ogóle liczyć
t wyćwiczenia i wytrwałości w czytaniu, ile by było potrzeba; albo jeśli się znajdzie biegle czytający uczeń, to czyi ! za szybko, zbyt pospiesznie pędził ku zakończę* niu, albo się zatrzymywał na niewłaściwym miejscu i gubił wą-• W : * pszym razie można pozwolić, aby czytali głośno
l a Iz * wyćwiczeni uczniowie. O wiele pewniejsze jest swobodne przemawianie nauczyciela; musi ono jednak być na-; sw. >}xijnc. aby wywierać wpływ zniewalający.
V : :okiem je *, przede wszystkim dobra dykcja, ek: • / • powinno się wystrzegać nawykowych po-
v. Jzo: • \ zbytecznych słówek, błędów wymowy, wymawiali „Żywe frlowo uczy**.
nia dźwięków nie należących do danego języka, nie dokończonych zdań, ciężkich okresów itp.
Warunkiem jest dalej taki dobór wyrazów, aby nie tylko odpowiadały przedmiotowi, lecz były zrozumiałe dla uczniów, oraz wyrażanie się dostosowane do ich stopnia wykształcenia.
Wreszcie dokładne wyuczenie się przemówienia na pamięć, w początkach prawie słowo w słowo; trzeba się w każdym razie tak przygotowywać, jakby się właśnie przemawiało do uczniów; trzeba również opanować treść i zwroty przemówienia, aby nie trzeba było zaglądać do książek i notatek.
§ 109. Przemówienie ma tok działać, aby młodzieży się zdawało, że bezpośrednio słyszą i widzą to, o czym nauczyciel opowiada lub co opisuje. Można to osiągnąć tylko wtedy, gdy uczeń już uprzednio wiele rzeczy słyszał i widział. Przypomina to o tym, że zakres doświadczenia uczniów, o ile jest za ciasny, należy rozszerzać przez oprowadzanie i pokazywanie. Ta forma nauczania nadaje się tylko do takich przedmiotów, które można słyszeć i widzieć. Trzeba tu uciekać się do wszelkiego rodzaju pomocy odtwórczych (ilustracji).
Jeżeli takie nauczanie jest na poziomic, to okazuje się przy powtarzaniu, że uczniowie odtwarzają nie tylko główną treść, lecz najczęściej nawet wyrażenia, których użył nauczyciel; że zapamiętali przemówienie dokładniej, niż tego wymagano. Ponadto taki nauczyciel, który dobrze opowiada i opisuje, przywiązuje do siebie uczniów; będzie też miał większy posłuch, jeśli chodzi o dyscyplinę.
§ 110. Pod wpływem udatnych opowiadań i opisów zakres doświadczeń wychowanka jak gdyby się rozszerza, a wtedy przychodzi z pomocą analiza, aby doświadczenie uczynić bardziej pouczającym. Doświadczenie bowiem, gdyby je pozostawić własnym tylko siłom, nic jest nauczycielem prowadzącym regularne nauczanie. Nie stosuje się ono do prawidła nakazującego zaczynać od rzeczy prostych, a potem dopiero stopniowo posuwać się do złożonych; rzuca ono natomiast masowo rzeczy i zdarzenia powodując często chaotyczne ujęcie. Ponieważ zaś wcześniej daje