1.29
Rrltyiu jako system kulturowy
d pierw s/ej ludzkiej parze wolno było zbierać codziennie jedno ziarnko prosa, które w zupełności zaspokajało wówczas ich potrzeby. Pewnego dnia kobieta a któżby inny — powodowana zachłannością, postanowiła zasadzie więcej niż jedno, dozwolone ziarenko prosa i w gorączkowym pośpiechu, pochłonięta pracą, przypadkowo ugodziła Bóstwo trzonkiem motyki. Urażone Bóstwo przecięło linę, wycofało się w odległe, niebiańskie przestrzenie, jakie znamy dzisiaj, i pozostawiło człowieka na ziemi, by ten sam zabiegał o swe pożywienie, cierpiał choroby i doświadczał śmierci, a także uczucia oderwania od źródła swego istnienia, od swojego Stwórcy. Sens owej dziwnie znajomej historii dla Dinków jest, podobnie jak sens Księgi Rodzaju dla żydów i chrześcijan, nie homiletyczny, lecz opisowy:
Ci [Dinkowie], którzy komentują te opowieści, czasem jasno dają wyraz temu, że ich sympatia leży po stronie skazanego na swój ciężki los Człowieka, zwracając uwagę na to, jak drobne było przewinienie, za które Bóstwo pozbawiło ludzi łaski swej bliskości. Obraz ugodzenia Bóstwa motyką [...] wywołuje często pewne rozbawienie, jak gdyby tę historię traktowano niemal z przymrużeniem oka, jako opowiastkę zbyt dziecinną, by mogła ona wyjaśniać konsekwencje przypisywane temu wydarzeniu. Jest jednak jasne, że celem historii o wycofaniu się Bóstwa z życia człowieka nie jest zasugerowanie, że należy bardziej pozytywnie oceniać ludzkie zachowanie. Chodzi tu raczej o przedstawienie takiego stanu rzeczy, z jakim Dinkowie mają do czynienia dzisiaj. Ludzie są obecnie — podobnie jak pierwszy mężczyzna i pierwsza kobieta po tym, jak zostali na ziemi sami — aktywni, asertywni, dociekliwi, zachłanni. Podlegają też jednak cierpieniu i śmierci, odznaczają się ignorancją, są nieudolni i ubodzy. Życie jest niepewne; ludzkie kalkulacje często okazują się błędne, a człowiek musi często uczyć się poprzez własne doświadczenie, że konsekwencje jego czynów mogą być całkiem inne niż to, czego się spodziewał, lub co uznaje za godziwe. Wycofanie się Bóstwa z człowieczego życia w wyniku popełnienia błahego w końcu — wedle ludzkich standardów — przewinienia, ukazuje kontrast pomiędzy sprawiedliwymi w oczach ludzi osądami a działaniem Mocy, która, zgodnie z przekonaniami Dinków, sprawuje kontrolę nad wszystkim, co się dzieje w ich życiu. [...] Według Dinków, moralny ład powstaje w oparciu o zasady, które często wymykają się ludzkiemu poznaniu, które częściowo ukazują się człowiekowi w tradycji i doświadczeniu, i których człowiek nie może zmieniać poprzez swe działanie. [...] Dinkowie żyją w świecie, który w ogromnej mierze pozostaje poza ich kontrolą; w świecie, gdzie wydarzenia mogą przeczyć nawet najbardziej uzasadnionym z ludzkich oczekiwań37.
Problem zła (czy może raczej problem ze złem) jest zasadniczo problemem tego samego rodzaju, co problem konsternacji (czy z konsternacją; czy problem cierpienia (z cierpieniem). Dziwna niezrozumiałość pewnych empirycznych zdarzeń, tępa bezsensowność wielkiego czy nieustępliwego bólu oraz zdumiewająca niemożność wytłumaczenia rażącej niegodziwości - wszystko to rodzi niewygodne podejrzenia, że być może