DSC71

DSC71



./ Jesionią logo mj lenia u ludów niepiśmiennych w ich przeży-jch roli lijnych. „Ton oto ludzie! ciuch, uchroniony przód chao-

vvoż>.ioi religii, rozumowa! w wysokim .lopniu mcjonalme i przy-r^ynowo” 5, próbował przekonywać uc ony etnologów, ale przegnać mógł chyba lylko katolików, Jclórey i tak nie potrzebują tu 7. cłn\ ch dowodów. W uznaniowość Schmidta widać naj-w . nl } w konfrontacji z inną wyznaniewościa.. Religioznawstwo | ‘otcsland w\ tyka bardzo ' >brzo v. zy.stkie braki rcligio-:*r :r;:lu'a k; ol . .:ego. Ciekawe i pouczające było zwłaszcza scr&kic pk.-.‘ie | it^ełzy dwiema najsilniejszymi osobowościami obu konkurencyjnych wyznań, mianowicie ojca Wilhelma Schmidta i pas lora Rudolfa Otto. Echo tego prawdziwego „Religionsge-spn w stylu, poreformacyjnym na U    odzenia religii

zn.dazlo swój wyraz w polemicznej pracy Schmidta Menschheit-r -ege z im Co l rkennen, rationale, irrationale, sup^rrationale (L: dr kie Irogż do poznr nia Boga, racjonalna, irracjonalne, ponad-t:: v    1923. Polemika obnaża pozanaukowe i nie tylko pro-

rehgijne, ale wprost prowyznaniowe celu zarówno religioznawstwa katolickiego, jak i protestanckiego. Rudolf Otto szermuje bror :ironii, nazywając pierwotny monoteizm „Ausgeburt mis-óm.ii.r-rje/ier Apoloyetik” (Płodem misjonarskiej apologety ki)20. V. liheim Schmidt zarzuca protestanckiemu irracjonalizmowi, iż do: :a człowiekowi jego godność. Po obu zaś stronach bariery ■zna liowcj historyczne, wielostronne, poznawcze badanie wszy-. kich gh ludzkości schodzi na plan dalszy wobec teologicznego zagadnienia stosunku człowieka do Boga w zaraniu ludzkości.

*»V ]941 reku 73-letni uczony otrzymuje profesurą zwyczajną ; . kiłtn hkim uniwersytecie we Fryburgu Szwajcarskim. Jest lo już tylko I idny gest, rodzaj profesury honorowej. Stanowi wyraz uznania dla wielkiej przeszłości, bez nadziei na przy-•śc. Przychodzi rychło na emeryturą, i 10 lutego 1954 roku I>j c > ltniej chwili nie zaniechał pracy w nowej siedzibie !    • . .j Anthropos w Pa ieux pod Fryburgiem. Pod koniec ży-

c t csiyt . i»: licznymi honorami, ale z wyjątkiem członkostwa w Royal Ant? połogical Institute of Grcat Brłtain and Ireland,

h

^ ic , fil itohckim uniwersytecie belgijskim w Lowa-niura i w k itoUckim instytucie w Salzburgu, doktoraty h. e. f;V*

/.Oficzne nn uniwersytetach katolickich w Mediolanie, Fryburgu

Szwajcarskim i w stołecznym uniwersytecie catholicissimae Au-t>iue w Wiedniu, gdzie byt też członkiem-kf»rc^pendentem Aka-1< mil Nauk. To nic tak wiele, jak na płodność pisarską uczonego idącą v/ tysiące stron. Uznano, że ilość nie zawsze pokrywa 3ię u niego z jakością. .Tego opus magnum nie doczekało się tłumacz' niu na żaden obcy język i wcale nie zanosi się na to. Nie wychował sensu stricte żadnego religioznawcy porównawczego • większym stylu, ponieważ był ostatecznie w pierwszym rzędzie łgiem, w drugim — językoznawcą i u cl'-w niepiśmiennych, a cEoplgfó W tizeclm ^Religioznawcą i to tylko etnologicznym. I co 5óT5Za, jegó'ogólne poglądy religioznawcze“ŁaczęłJTSlę Wykruszać już w ramach jego własnej sz.koły.

.fosef Haekel, następca na katedrze etnologii w Wiedniu i uczeń \ ilhelma Koppersa, zgotował mistrzowi zdradę, co prawda, delikatnie, po śmierci sędziwego scholarchy. Schmidt w jakimś pro-jym przeczuciu wietrzył zdradą nawet wśród przyjaciół. „Podobna dola nie została całkowicie oszczędzona i autorowi tej książki i co charakterystyczniejsze nie tylko ze strony «wroga»ale niekiedy i « przyjaciela*” 27.

Tym nie znanym jeszcze wówczas „przyjacielem” okazał się Haekel, w trzydzieści lat później, kiedy to z okazji 25-lecia katedry etnologii v/ Wiedniu opublikował zaraz po śmierci mistrza księgą pamiątkową: Dic Wiener Sekule der Volkerkunde. Odważył się tam zerwać z pojęciem kręgów kulturowych i podziałów na te kręgi, utrzymując nadal w mocy (s. 20 i 23) „historyczny charakter etnologii jako jądro jej metody i badania powiązań”

(s. 25). Wnuk naukowy sięgnął po te kontrargumentacyjne zarzuty, jakich przedtem używali zdeklarowani wrogowie (W. E. Miihl-mann), mianowicie zarzut ahistoryzmu w przyjmowaniu trwałych, niezmiennych jednostek kulturowych, jakimi musiały być z konieczności kręgi kulturowe (s. 23). Powtórzył zatem za bardzo napastliwym Miihlmannem zarzut, że „to przecież nie uprawnione i zarazem ahistorycznc założenie, iż religijne tradycje nic polegają takim przemianom, i wygląda to dawnie, żę właśnie szkol x Schmidta, mieniąca się •kufturowohistorjczgą^ gphodd z *ak


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ptaki II (21) GłuszecTetrao uronallus, A Poszczególne osobniki logo gatunku sa różnej wielkości. Ich
5WAI)
DSC59 (2) storn rasy ludzkiej, o wieku kamiennym, o koncepcji duszy i Boga u ludów niepiśmiennych,
skanuj0021 (190) 228 SPOŁECZNOŚCI LOKALNE mi zarzuca brak uwzględniania punktu widzenia samych miesz
Ćwiczenia    Uprawa roli - rodzaje zabiegów uprawowych i ich znaczenie. Uprawa roli
skan1 raluości nie jest uszczęśliwianie ludzi, lecz przygotowanie ich do życia wiecznego”. To pewne
Zadanie 4. Uwalnianie przez organizmy energii cieplnej jest warunkiem ich przeżycia. Zwierzęta w hib
69844 skanuj0052 (20) nych możliwości przygotowania ich do tej roli. W wypadku gwoździ istotną ich c
klszesz454 502 K. Moszyński: kultura ludowa zych baśniach nawiązują często do ich dawnej rozległej r

więcej podobnych podstron