42 / laboratoria *■“*•16*
Wstrząs wywołany w kulturze i wrażliwości starej Europy odkrycietn Nowego Świata doprowadził także do traumy natury botanicznej-wezbrana fala, mieniąca się wszystkimi barwami tęczy, pochlonęla uczoną taksonomię i umysłowe kategorie mieszkańców półwyspu wzbudzając nowe „poetyckie szały”. Nie było niemal barokowego poety, którego nie zafascynowałby ów „szlachetny i tajemniczy”31 kwint przybyły zza oceanu, z odległego Peru. Refleksje skupiały się szczególnie
Intomo ul florę, ov'ha Natura accolto In compendio dorato alti martiri.
Ove quasi di Dio sento i sospiri,
E eon questi occłii le querele ascolto [...].
(Wokół kwiatu, w którym Przyroda zgromadziła W złocistym kompendium wielką mękę,
W którym słyszę niemal westchnienia Boga I oczami skarg wysłuchuję...).“
W Bolonii, gdzie nowa roślina pojawiła się w pierwszym dziesięcioleciu XVII wieku, pragnienie dowiedzenia się o niej czegoś więcej znalazło swój wyraz w tomie łączącym prozę i poezję rozmaitych autorów, przygotowanym przez Simone ftulasca, który tego samego roku rozpowszechnił tekst zadedykowany Bartołomeo Maccanellemu, „Mistrzowi świętej teologii. Doktorowi jednego i drugiego prawa, Niemianowanemu Akademikowi Parmy”, gdzie widniała rycina tej niepokojącej rośliny wraz z drobiazgowym opisem kształtu i właściwości kwiatu „wydzielającego zapach równie słodki jak piżmo, ale przyjemniejszy”. Mieszkańcy Indii „noszą go przy sobie, aby pięknie pachnieć”33.
Ojciec Canali (najprawdopodobniej uczony mnich z zakonu bernardynów, Antoni) umieścił w charakterze wstępu trzy „mowy”, w których wyjaśnia, że z dalekich, egzotycznych krajów przybył do nas „cudowny kwiat”: roślinne „mauzoleum miłości”, w którym tajemnicza Opatrzność umieściła narzędzia męki Chrystusa, aby skierować nasze myśli ku zbawieniu.
„Możemy stąd wnioskować, że chociaż piękny kwiat granatowca przybył niedawno w tajemniczy sposób z Indii do naszych Włoch, to składa się
43 / Symbole roślinne
on z elementów jasnych i zrozumiałych, a są nimi główne narzędzia Męki Pańskiej, a zatem nie tajemny, lecz jawny, nie zawiły, lecz prosty jest sens, jaki z sobą niesie, a jest nim z pewnością nic innego jak okrutna męka Jezusa Chrystusa i zbawienie całego świata”3*.
Także botaniczna egzotyka mogła służyć umocnieniu wiary, dostarczyć nowych argumentów triumfującemu Kościołowi.
Kultura schyłku renesansu i duchowa atmosfera barokowej kontrreformacji zareagowały z neurotycznym przewrażliwieniem na cuda przywiezione z Nowej Hiszpanii. Gorączka zaszczepiona przez passiflorę rozprzestrzeniła się niczym epidemia w świadomości i umysłach współczesnych. Historia przyrody miesza się z historią sił nadprzyrodzonych, analiza botaniczna splata z rachunkiem sumienia, religijna pietas35 z prawdą naukową. „Indyjska roślina”, ukazująca „narzędzia śmierci” (Giuseppe Battista), stała się symbolem powszechnego duchowego niepokoju. Zdziwienie i ekscytacja, które osiągnęły szczyt w pierwszych dziesięcioleciach XVII wieku, pobudzały do namysłu nad religijną interpretacją nowych, niezwykłych kwiatów i do przemyślenia na nowo hermetycznego przesłania, które ze sobą niosą. Wiara i botanika połączyły się w ścisłym związku, tworząc gęstą sieć symboli, gdzie zagadki i sekrety roślin stawały się okazją do refleksji i zachętą do powtórnego sformułowania istoty ludzkiego losu i historii. W Niemczech Ioannes Bauhinus opublikował w 1591 roku De plantu a divis sanctisve nomen habentibus36, a kilkadziesiąt lat później Io-achim Camerarius ułożył dwie centurie Symbolomm et emblematum ex re herbaria desumtorum31. We Włoszech uczeń niestrudzonego dendrologa bolońskiego Ulissa Aldrovandiego, Bartolomeo Ambrosini, wydrukował w roku 1630 Panacea ex herbu quae a Sanctis denomi-nantur concinnataM. Chrystianizacja ziół i kwiatów, ewangeliczny chrzest świętego lasu, obiektu botanicznych badań „etników” i ludowej botaniki plebsu złaknionego magii i cudów (domina herbatomN: tak inkwizycja określała wiejską czarownicę), zintensyfikowały się w tamtych latach w niespotykanym dotąd stopniu. Z nieznaną przedtem kategoiycznością pozbawiono „przymiotów” zioła, duchy drzew, demony lasów, pól, wrzosowisk i włączono je do panteonu świętych chrześcijańskich po to, aby stały się narzędziami i pośrednikami potężnego, miłosiernego Stwórcy. Totemiczny animizm kultur przedchrze-