zakreślone. (Ale to ci jeszcze nigdy nie przeszkadzało, kiedy używałeś słowa „gra
(Wic ist dcnn der Bcgriflf des Spicls abgcschlosscn? Was isl noch ein Spici und was isl kemes mehr? Kannsl du die Grcnzcn angeben? Nein L)u kannst welchc ziehen: denn es sind noch keinc gezogen. (Aber das hal dich noch nic gestort, wenn du das Won, Spici’ angewendet hasl) - ib, 79).
Pojęcie jest uogólniane na podstawie egzemplifikacji, korygowania i rozszerzania przez dalsze doświadczenie językowe. Fluktuacja granic pojęcia stanowi bowiem także grę językową z jego udziałem.
Użycie języka nie jest według Wittgensteina w stu procentach konsekwentne. Nie jest bowiem tak, że wygłaszając zdanie typu W dużym mieście życie jest stresujące mówiący ma na myśli pewną sztywną definicję życia, dużego miasta i stresu. Nie jest przewidziany jeden ideał dokładności; nie wiemy, co sobie mamy przezeń wyobrażać - chyba że sam ustalisz, co ma być tak nazywane. Ale trudno ci będzie dokonać takiego ustalenia, takiego, które by cię zadowoliło.
(Ein Ideał der Genauigkeit ist nicht vorgeschen; wir wissen nicht, was wir uns darunter vorslellen sollen | es się denn, du selbst setzt fest, was so genannt werden soli Aber es wird dir sehwer werden, so einc Festsetzung zu treffen; eine, dic dich bcjriedigt - ib. 29ł).
Logika jest cechą myślenia, a w zdaniu jako wyrazie myśli można by jej szukać tylko wówczas, gdyby użycie języka było całkowicie konsekwentne i dookreślone, co jednak nie zachodzi. A zatem: zdanie wymaga logicznej rekonstrukcji, jeśli nie ma ono generować nierozwiązywalnych aporii.
Jedną z właściwości języka jest pewien stopień niedookreślenia, który stanowi jego moment napędowy, jego dynamikę1.
Istotną rolę w badaniach lingwistycznych Wittgensteina odgrywa powiązanie semantyki z pragmatyką, czyli pojmowanie znaczenia tekstu w sposób ściśle związany z jego zastosowaniem, to znaczy sytuacją, w jakiej został on użyty. Posłużymy się ilustrującym przykładem:
Jeśli na pytanie: „Podoba ci się mój chłopak?" ktoś odpowie kontrpytanicm: „A tobie się podoba?", w reakcji tej jednoznacznie pobrzmiewa odpowiedź niepewna, jeśli nie wręcz negatywna. Na poziomie semantycznym nie zachodzi żaden związek pomiędzy pytaniem „A tobie się podoba?", a stwierdzeniem „Raczej mi się nie podoba". Zdań tych nie można też w żadnym wypadku stosować wymiennie w różnych sytuacjach kontekstowych.
Także stwierdzenie, że autorce ninie|szej książki, jako kobiecie, nie wypada w tym miejscu cytować kilku znakomitych przykładów ściśle sytuacyjnego odniesienia tekstu z Vademecum tłumacza Krzysztofa Lipińskiego, na poziomie semantycznym niekoniecznie znaczy, że chodzi o przykłady wulgarnego użyciu języka, choć o to właśnie w tym wypadku chodzi.
1.3. Gramatyka generatywno-transformacyjna Noatna Chomsky'ego
Nie sposób przecenić roli, jaką gramatyka generatywno-transformacyjna odegrała i nadal odgrywa w przekładoznawstwie. Relatywizm lingwistyczno-kulturowy Sapira-Whorfa przypisywał bowiem kategoriom gramatycznym zasadniczą rolę w procesie konstytuowania znaczenia (por. Sapir 1978, Whorf 1982), dając tym samym asumpt do przekładowczego pesymizmu2.
29
Teza 1 nieostrości znaczenia i rozumienie bytu jako dynamicznej, wciąż się zmieniającej siatki obrazów znaczących, która pojawia się i jest podtrzymywana w ludzkiej świadomości, występuje także w filozofii Jaspersa. Ten stan dynamiczny stanowi o częściowej nieprzekładalności języków, zaś uniwersalność fenomenu języka, jako zjawiska towarzyszącego wszelkim przejawom ludzkiego istnienia stanowi według Jaspersa o częściowej przekładalności języków (por. Jaspers 1982:1963).
Wskazując na zasadnicze różnice pomiędzy kategoriami gramatycznymi języka angielskiego a odnośnymi kategoriami języków Indian (zwłaszcza jeśli chodzi o kategorie czasu i przestrzeni) Sapir i Whorf wnioskują o zasadniczej nieprzekładalności epistemologiczncj: nic twierdzą, że niemożliwa jest przekła-dalność komunikacyjna, lecz tylko tyle, że przekład nie jest do końca adekwatny poznawczo.