52
nawiązuje do jego samoofiary. Być może nie tylko dała ona Odynowi władzę nad magią run, ale też uświęciła samo drzewo1. Wydaje się, że nazwa drzewa świata była na tyle święta, że otaczało ją niekiedy tabu (G. Steinsland 1979, 127). W Havamal (138-139) określane jest jako „święte drzewo, o którym nikt nie wie, z jakich wyrasta korzeni”2, w nieomal takich samych słowach opisany został w Fjolsvinsmal (20) Mimameidr.
Mimameidr, czyli „drzewo Mimiego” pojawia się w Fjolsvinnsmal. Mimi to oboczna forma imienia Mimira, którego źródło znajdować ma się pod korzeniem Yggdrasilla sięgającym do świata Hrimthursów. Mimameidr jako drzewo świata jest więc tożsamy z Yggdrasillem. Fjolsvinnsmal (19-20) nie pozostawia co do tego cienia wątpliwości. Na pytanie:
Jak zwie się drzewo, które konary swe ponad kraje, wszystkie rozpostarło?
dowiadujemy się, że:
Mimameidr się zowie, ale nikt nie wie Z jakich korzeni wyrasta.
Odpowiedź na to pytanie znał jeszcze Snorri (Gylf. 15), który opisał trzy korzenie Yggdrasilla. Jeden z nich sięga Asgardu, który Snorri widzi w tym miejscu swej opowieści w niebiosach. To pod nim leży Urdarbrunn. Drugi korzeń dociera do świata Hrimthursów, położonego zdaniem Snorriego na miejscu otchłani Ginnungagap. Pod nim położone jest źródło Mimisbrunn skrywające „mądrość i rozum”, którym włada pełen wiedzy Mimir. Trzeci korzeń leżeć ma ponad Niflheimem, światem położonym na północy lub w podziemiu, gdzie znajduje się źródło Hvergelmir. Siedzący w nim wąż Nidhogg, żywiący się trupami, podgryza ten korzeń od dołu3.
W Grimnismal (31) na liście światów związanych z korzeniami Yggdrasilla zamiast Asgardu pojawia się świat ludzi:
Trzy korzenie sięgają w trzy strony pod jesionem Yggdrasill;
Hel mieszka pod jednym, pod drugim Hrimthursy, pod trzecim ludzkie plemię.
Taka zamiana jest jednak tylko kolejnym świadectwem na to, że Asgard i Midgard były ze sobą w gruncie rzeczy tożsame.
Kolejną postacią Yggdrasilla jest Laerad4, pojawiający się jedynie w Gri-mnismal (25-26). Znana nam już koza Heidrunn ogryza gałązki tego drzewa, to samo czyni jeleń Eikthymir. Oba zwierzęta pieśń umieszcza wewnątrz Walhalli. Wskazywać to może, że Laerad należy do jej sui generis wyposażenia i jako taki jest odpowiednikiem Yggdrasilla w świecie zmarłych (G. Steinsland 1979, 128-129). To dla poległych wojowników przeznaczony jest przecież mocny pitny miód, który płynie z wymion Heidrunn. Podobieństwo pomiędzy Yggdrasillem, z którego spada w doliny rosa i Laeradem sięga dalej. Z rogów Eikthyrnira kapią do źródła Hvergelmir krople wody, a w tym właśnie zaświatowym źródle znajduje się „początek wszystkich rzek”.
Wątek miodu jako płynu znajdującego się w położonym pod drzewem świata źródle w swej klasycznej postaci pojawia się w strofach 27-28 Voluspa. Dowiadujemy się z nich o wieszczce, że5:
Wie ona, że Heirndall słuch ma schowany Pod świętym drzewem wiatrem owianym;
Rzeki tam widzi tokiem rwącym płynące,
Z zastawu Valfódra - wiecież już dość, czy nie?
Na dworze siedziała, gdy starzec przyszedł,
Asów król, i w oczy spojrzał;
„Czemu mnie pytacie, wystawiacie na próbę?
Wiem wszystko Odynie, gdzieżeś ukrył oko -Wewnątrz sławngo źródła Mimira”.
Pije miód Mimir każdego ranka Z zastawu Valfódra - wiecież już dość, czy nie?
Nie miejsce tu, by zbadać, w jakich okolicznościach obaj bogowie zostawili w źródle: jeden słuch lub ucho (nie róg, jak się na ogół tłumaczy6), drugi oko.
Patrz niżej, s. 117. Z Yggdrasillem próbowano, niezbyt przekonująco, łączyć też boga Heim-dala, widząc w nim personifikację „słupa świata”. Jako drzewo świata Yggdrasill w jakiś sposób oczywiście jest jego mityczną osią, ale próby interpretacji w kategoriach szamańskiego drzewa świata idą zbyt daleko i należą raczej do powracającej od czasu do czasu mody na szamanizm w badaniach religii nordyckiej.
Również w Voluspa (27) Yggdrasill określono jako „święte drzewo", ale jego właściwa nazwa nic została w strofie wymieniona.
Gylf. 15; por. L.P. Słupecki 1998, 170.
Brak zadowalającej etymologii tej nazwy, patrz R. Simek 1995, 233.
O której w tych strofach mówi narrator, tłumaczenie strof w mowie bezpośredniej w polskim tłumaczeniu A. Załuskiej-Strómberg jest poważną nadinterpretacją, zmiana podmiotu mówiącego gra bowiem w Voluspa za każdym razem istotną rolę.
Hljody co tłumaczę tu jako słuch, chodzi jednak zapewne o jego konkretną postać, czyli ucho, jak tłumaczy hljod A.G. van Hammcl, 1925; Analiza tego problemu niżej, s. 116, 226, 299.