wiada, że byli to Norwegowie. Być może przypłynęli oni tutaj z Irlandii.
W 845 r. Duńczycy złupili i spalili Hamburg. Arcybiskup Ansgar uszedł razem z duchowieństwem, a jego biblioteka została spalona. Równocześnie legendarny wódz Ragnar (lub Regnar) Lodbrog, najsłynniejszy wiking IX stulecia, wtargnął do północnej Francji i popłynąwszy w górę Sekwany, zdobył Paryż. W tym czasie wewnętrzne walki doprowadziły już do rozpadu cesarstwa; na mocy umowy zawartej w Verdun -w 843 r. synowie Ludwika Pobożnego podzielili jego państwo na trzy części. Waśnie wśród Franków otwierały .przed Normanami możliwości nowych wypraw. Duńscy i norwescy wikingowie raz po raz napadali na Rouen, Paryż, Chartres, grabili, palili i mordowali, nie natrafiając na poważniejszy opór. Karol Łysy, król zachodniej Frankonii, musiał się im okupić srebrem. I to był początek wyciskania przez wodzów nor-mańskich „duńskiej daniny” z krajów zachodnich. Część pieniędzy dawały klasztory, część ściągano od ludności w formie podatków, przy czym egzekwowaniu tych podatków towarzyszyły tak ogromne nadużycia ze strony możnych, iż nie wiadomo było, co jest gorsze dla ludności: „duńska .danina” czy też napady Normanów. 6*j ( Wyprawy wikingów w pierwszej połowie I}Cw. charakteryzował zupełny brak koordynacji: napadów dokonywały odosobnione oddziały poszukiwaczy bogactw i amatorów przygód, zgrupowanych wokół wodzów słynnych
i
ze -swych czynów. Tak wojowały i grabiły pierwsze dwa pokolenia wikingów. A władcy Europy zachodniej okazywali się .niezdolni do odparcia nawet tych niezorganizowa-<nych napadó\y, będących dziełem bynajmniej inie bardzo licznych Normanów. Kronikarze zachodni, zdumieni łatwością, z jaką wikingowie osiągali sukcesy, przesadzali w ocenie liczebności wojowników i okrętów normańskich i przypisywali Normanom wszelkie nieszczęścia spadające na ludność, bez względu na rzeczywiste ich przyczyn^
Niewiele wiadomo o tym, co działo się wtedy w’ Sks dynaiwii. Główne źródło w tej dziedzinie stanowi wspominany już w naszej książce Żywot Ansgar a, powstały w siedemdziesiątych—osiemdziesiątych latach IX w., opracowany przez ucznia Ansgara, Rimberta. Mimo iż żywot napisany został według szablonu stosowanego wówczas w dziełach hagiograficznych, zawiera on szereg ciekawych informacji. Ansgar rozpoczął swą działalność misyjną w Danii. W Hedeby założył kościół (archeologowie nie odnaleźli jego szczątków). Konung duński ofiarował An-sgarowi ziemię pod budowę kościoła w innym ośrodku handlowym Danii, w Ribe. W odróżnieniu od Ermolda autor żywotu nie utrzymuje, że Duńczycy w masie swej byli chrześcijanami. Nową wiarę przyjęli tylko nieliczni. Podróż z Hedeby do szwedzkiej Birki, dokąd Ansgar odpłynął na okręcie handlowym, pełna była niebezpieczeństw. Napadli nań piraci i odebrali mu wszystkie święte księgi, które zwróciły na siebie ich uwagę wspaniałymi oprawami. Ansgar wraz ze swymi współtowarzyszami musiał skakać do morza, ażeby ujść z życiem. Wreszcie dotarł do celu i przychylne przyjęcie, jakiego doznał u ko-nunga Bjórna, wynagrodziło mu wszelkie trudy i niebezpieczeństwa. Papież uznał powodzenie misji Ansgara za wydarzenie tak doniosłe, że gdy powrócił on do Hamburga, wyświęcony został na arcybiskupa i mianowany legatem papieskim wśród Szwedów i Duńczyków, a także wśród Słowian i innych ludów nadbałtyckich. Jego następcę jednak, mającego swą siedzibę w Birce, niebawem wypędzono, zaś konung duński zakazał swym poddanym przechodzić na chrześcijaństwo. Ansgar po śmierci został zaliczony w poczet świętych; w średniowieczu opiewano go jako „Apostoła Północy”, choć realne wyniki jego działalności misyjnej były bardzo skromne i krótkotrwałe. Istotne jest, że misja Ansgara objęła handlowe ośrodki Danii i Szwecji: widocznie tylko w środowisku kupców i innych ludzi trudniących się wyprawami do obcych krajów chrześcijańscy kaznodzieje mogli liczyć na powodzenie, óondowie natomiast pozostawali obcy nowej religii. ^Od drugiej połowy IX w. wyprawy wikingów stopniowo zaczęły przybierać odmienne formy. Prawdopodobnie skandynawscy wodzowie odczuwali potrzebę łączenia swych sił w celu kontynuowania napadów. Być może skłaniał ich ku temu silniejszy opór w krajach, które stanowiły obiekty ataków. Na przykład w 851 r. król Wes-
103