ra: „Nie śmiejąc tego wyznać, przeczuwamy niejasno, że największą rozkosz erotyczną być może właśnie mogą przeżyć sadystyczni mordercy. Natura w istocie nie zna finalizmu i libido późno oddaje się w służbę reprodukcji. Im bardziej satysfakcja pozostaje bliska swych początków instynktownych, tym jest ona żywsza. I przede wszystkim wielcy sadyści, choć często za cenę żyda, w jednym spazmie rozkoszy uzyskiwali spledone ze sobą zadośćuczynienie dwóm najwyższym instynktom panującym nad światem: instynktowi libidinalnemu żyda i agresywnemu instynktowi śmierd”29.1 na zakończenie wywodu cytuje Baude-laire’a, który jest jej przewodnikiem po świede sadyzmu, stanowiącego sub-stancję Kwiatów zła czy Poematów prozą: „Cóż jednak znaczy wieczność potępienia dla tego, kto w sekundzie zamknął nieskończoność rozkoszy?”30.
Jest to interpretacja sąsiadująca z wykładnią mitu, mitu wampira w szcze-gólnośd, w zgodzie zresztą z interpretacją Freuda przez Deleuze’a - o instynkcie śmierci mówi się albo w sposób spekulatywny (jak Sade), albo mityczny. Dla porządku przytoczmy jednak kilka hipotez lekarskich, które, oczywiśde, nie liczą się z tym, jak pisze Lecouteux, że mają do czynienia z mitem, „wyjmując go z kontekstu społecznego, mentalnego i historycznego i koncentrując się na odizolowanym motywie”31.
W latach osiemdziesiątych XX wieku wysunięto hipotezę choroby, która mogła być przyczyną wampiryzmu, przynajmniej w niektórych wypadkach. Ludzie nią dotknięd derpieli na nieprawidłową przemianę hemoglobiny, ujawniającą się w rzadkiej chorobie krwi zwanej porfirią. Może ona mieć podłoże genetyczne, stąd legendy o całych rodach wampirów. Wzmożona wrażliwość na światło
29 M. Bonaparte, Edgar Poe. Sa vie - son aeuvre. Źtude analytiąue. Avant-propos de Sigmund Freud, t. III, Les contes: les cycles du pfrre. Poe et l’&me humaine, Paris 1958, s. 823. Erich Fromm podważył Freudowską teorię popędów życia i śmierci. Najkrócej można by streścić jego stanowisko, przytaczając następujący wywód: „Freud nadał obu opisywanym skłonnościom równą rangę, oba fenomeny traktując jako biologicznie dane. U mnie jest inaczej, biofilia [miłość do życia] odsyła do normalnych popędów biologicznych, nekrofilia [miłość do umarłych] zaś jest zjawiskiem wyłącznie psychopa-tologicznym” (Anatomia ludzkiej destrukcyjności. Przełożył J. Karłowski, Poznań 1998, s. 409).
30 Ch. Baudelaire, Paryski splin. Poematy prozą. Przełożył i posłowiem opatrzył R. Engelking, Łódź 1993, s. 31 (IX. Zly szklarz). Zdanie Bonaparte o „akcencie gorącym, głębokim, przeszywającym" sadyzmu u Baudelaire’a, różniącym go od Lamartine’a, Musseta czy Hugo, pochodzi ze strony 825.
31 Por. C. Lecouteuz, Histoire des vampires..., s. 149.