58 URA LLDOWA SI
Tego rodzaju przepowiednie są poczęści słuszne i gruntują się być może na dobrze zaobserwowanym fakcie przypływu i odpływu trwalszych fal klimatu bądź kontynentalnego, bądź morskiego. Niepotrzebnie tylko lud je uogólnia, traktując jako coś w rodzaju prawa, że użyję tu naszego terminu naukowego.
38. Z całkiem innego znów względu wartoby dokładnie poznać wszelkie prognostyki, łączące pogodę dwu różnych dni, tygodni, miesięcy i t. p., oddzielonych od siebie półrocznym okresem czasu. Przy-kładeiń wróżb tego rodzaju mogą służyć nasze: „Jaka pogoda przed Boźem Narodzeniem, taka będzie przed świętym Pio tr em“ albo „Czerwiec stały, grudzień doskonały" i t. d.. Sądząc z wskazówek etnografji porównawczej, tendencja do tworzenia podobnych prognostyków jest bardzo stara. Tacy naprzykłąd środkowo-azjatyccy Kirgizi dzielą 12 miesięcy roku na 2 części, z których jedna zawiera 6 miesięcy ciepłych, druga 6 chłodnych; innemi słowy dzielą go na dwie połowy: ciepłą i zimną (niezależnie od istniejącego i u nich podziału na wiosnę, lato, jesień i zimę). Otóż i w ich meteorologji półroczny okres czasu odgrywa wielką rolę. Śledzą oni nadzwyczaj skrupulatnie przebieg pogody w kolejne dnie letnie, będąc przekonani, że po upływie półroku, t. j. w odpowiednie co do kolejności dnie zimy, pogoda się powtórzy, czy raczej będzie miała analogiczny przebieg. Zupełnie podobnie śledzą też dnie wiosny, mając na widoku dnie jesioni, skojarzone z tamtemi półrocznym interwałem; jeśli więc, powiedzmy, 35. dnia kirgiskiego lata b}da wichura czy burza, na 35. dnia zimy przepowiadają zamieć; jeśli 60. dnia lata był deszcz, odpowiedniego dnia zimy spadnie śnieg i t. d. — Takiż podział roku na 2 części i takież wróżby zanotowano u Wotjaków: jaka pogoda była naprzykład w 3. miesiącu letnim, podobna będzie miała według nich miejsce w 3. zimowym i odwrotnie.
Z powyższemi przepowiedniami spokrewnione są inne, również znane Słowianom. Jako przykład przytoczę tu za Fr. Bartośem odnośnie do Moraw mniemanie, że skąd na Boże Narodzenie wieje wiatr, stamtąd będą nadchodziły chmury deszczowe aż do św. Jana. Na św. Jana lud patrzy znowuż kierunku chmur, wróżąc z niego o drugiem półroczu.
Warto byłoby może sprawdzić, czy w tych zajmujących wróżbach, lub raczej w tym dzieleniu roku na dwie części, nie przechowały się jakimś sposobem ostatnie ślady prastarego wyróżniania' dwóch tylko głównych pór rocznych: ciepłej (letniej) i zimnej (zimowej).
Rozdział 3. Wiadomości o przyrodzie żywej.
39. Zapoznając się bliżej z ludowem łowiectwem, rybołówstwem,, hodowlą zwierząt i uprawą roślin, można się łatwo przekonać, jak
wielki zasób wiedzy przyrodniczej lud posiada. Byłoby też zajmującem choć coprawda zbyt trudnem zadaniem wykazać, ile wiadomości biolodzy zwierząt w rodzaju Brehma zawdzięczają pośrednio ludowi.
Łowcy wiejscy znają dobrze nietylko najważniejsze przejawy życia zwierząt łownych, jako to pory parzenia się, rodzaj wybranego pożywienia, ulubione miejsca pobytu etc., ale podpatrzyli nawet niektóre zupełnie drobne szczegóły z tego zakresu. Rybacy nietylko oczywiście wiedzą, że, powiedzmy, szczupaki lubią w rzekach przebywać śród zarośli, a sumy chętnie kryją się w t. zw. duki, t. j. dziuple wzgl. wypróehniałe wnętrza drzew, leżących na dnie, albo, że „jak śrura1 leci po rzece od góry do dna, to ryba idzie w kąty2“ i t. p., ale wiedzą również, iż np. klenie w takiej to a takiej porze roku nawykły odwiedzać brzegi, iż węgorze wypełzają po rosie na ląd i, mogąc długo przebywać na nim w wilgotne noce, udają się do nadbrzeżnych pól, zasianych grochem, który bardzo lubią1 2 3, etc. — Wygląd poszczególnych gatunków i odmian ptaków oraz ryb — nie mówiąc o ssakach — łowca ludowy, czy rybak równie wyraziście nieraz pamięta, jak niejeden systematyk-zoolog. Znałem prostego chłopa-rybaka, który uderzająco trafnie określał ryby według niewielkich czarnych (bezbarwnych) rysunków, umieszczonych w pokazywanej mu przeze mnie książce H. Nitschego „Die Siisswasserfische Deutsch-lands", motywując swe określenia m. i. subtelnemi różnicami w kształcie łba i oczu; uwzględniają też niekiedy rybacy drobne różnice w odcieniach zabarwienia. Podobnie niektóre kobiety wiejskie, trudniące się zbieraniem ziół leczniczych, wykazują zdumiewające znawstwo bardzo licznych gatunków odnośnych roślin.
Oczywiście tylko nieznaczna część ludowej wiedzy przyrodniczej jest udziałem wszystkich mniej więcej włościan (wyjąwszy rzecz prosta indywidua całkiem nieinteligentne i upośledzone na pamięci, których śród ludu, jak i śród nas, jest przecież wcale znaczny odsetek). Poza tem całkiem naturalnie tajniki świata ryb znane są wyłącznie rybakom, świat ptactwa najlepiej zgłębili ptasznicy i t. d.
40. Drobne szczegóły z zakresu budowy zwierząt nie są dla włościan jasne. Natomiast ważniejsze czy większe wewnętrzne części zwierzęcego ciała, nie mówiąc o zewnętrznych, są im znane wcale dobrze, choć o funkcjach ich panują przeważnie po wsiach mniej lub więcej niedokładne albo gruntownie błędne pojęcia. Do względnego rozwoju ludowej wiedzy anatomicznej przyczyniły się, czy też raczej wogóle ją umożliwiły, częste „sekcje" zwierząt (wieprzów, baranów i t. d.), sprawianych przez włościan na mięso. Dla
1 Rodzaj drobnej,'cienkiej kry.
* .Tamy, głębie w rzece, kryjówki.
Że ta obserwacja jest ścisła, dowodzą m. i. dane, zebrane przez L. P. Saba-nejeva w jego pracy „Ryby Rossii", t. I, r. 1892, str. 140 i n.