106
planie ściętej po obu końcach łodzi. Trój członowe z reguły chaty miały zapewne dwuspadowy dach, wsparty słupkami ukośnie tkwiącymi na zewnątrz ścian.
Szczególnie interesująca była zawartość tych pomieszczeń. Już w Trel-leborg zauważono liczne ślady działalności kowala, cieśli, sprzęt kupiecki. Niektóre przybory rolnicze i rybackie sugerowałyby uprawianie również tych zajęć, choć może były to wyroby miejscowego rzemieślnika, przeznaczone na użytek mieszkańców sąsiednich wsi. W Fvrkat_udało się nawet zlokalizować pracownie kowalskie i złotnicze. W świetle poczynionych tam spostrzeżeń jest rzeczą możliwą, że każdy zespół czterobudynko-wy tworzył odrębne gospodarstwo, przy czym tylko jedno z domostw służyłoby jako miejsce zamieszkania, pozostałe jako pracownie, spichlerze, magazyny bądź stajnie. Na przyległych do grodów cmentarzyskach odkryto, oprócz pochówków męskich, również kobiece i nawet dziecięce. Były to zatem normalne osiedla, nie zaś obozy wojenne, porównywane niekiedy w sposób bezkrytyczny z legendarnym koszem wikingów z Jomsborga.
Grody typu Trelleborg okazały się efemerydą; brak jest śladów ich użytkowania dłużej niż do połowy XI w. Niemniej jednak była to próba zorganizowania życia na nowych zasadach, zgodnie z potrzebami kształtującej się władzy wczesnofeudalnej. Większość możnych zwolenników bądź przeciwników nowego porządku zamieszkiwała jednak we własnych dworach, nieraz bardziej przypominających zwykłe gospodarstwa chłopskie niż siedziby monarchów.
Relacja wielmoży norweskiego Ottara, przekazana Alfredowi Wielkiemu u schyłku IX w., ujawnia, jak wyglądało życie majętnego Normana w najdalej na północ wysuniętej strefie, w prowincji Halogaland1. „Wówczas gdy odwiedził króla (Alfreda), posiadał on sześćset obłaskawionych nie-kupnych zwierząt. Te zwierzęta nazywają się reny [...] On sam zaliczał się do możnych tego kraju, chociaż nie posiadał więcej niż dwadzieścia krów, dwadzieścia owiec i dwadzieścia świń oraz skrawek uprawnej roli, który obrabiał końmi. Lecz na majątek ich składają się głównie daniny, które składają im Finowie. Danina ta składa się z futer zwierzęcych, z ptasich piór i z kłów wielorybich, i z lin, które wyrabia się ze skór morsów i fok5’. Ottar w toku swych podróży handlowych docierał zarówno do skandynawskich targów w Skiringssal nad Oslof jordem oraz Hedeby u nasady Półwyspu Jutlandzkiego, jak i na dwór angielski. Daleką podróż na Morze Białe, gdzie udał się szukając nowych łowisk, opisał on szczegółowo władcy anglosaskiemu.
Dwór Ottara znajdował się już w strefie podbiegunowej, stąd też łowiectwo, rybołówstwo, daniny ściągane od Finów zajmowały szczególnie ważne miejsce. Dalej na południe hodowla i rolnictwo wysuwały się na plan pierwszy. Jednak i tu nieraz przychodziło żyć majętnym Normanom
w surowych, warunkach. Adam Bremeński pisał, nieco stylizując obraz na wzór biblijny: „W wielu okolicach Norwegii i Szwecji posiadacze stad są nader znakomitymi mężami; żyją oni według obyczaju patriarchów, 2; pracy rąk” (IV, 32).
Kyc. 44. Miecze żelazne ze Szwecji. Wg Les Vikings
Nie znamy bliżej siedzib tamtejszych wielmożów, lecz niektóre przekazy runiczne świadczą, że dysponowali oni niekiedy kilku gospodarstwami ziemskimi, oddalonymi nieco od siebie2. Część z nich mogła pochodzić z nadań królewskich, większość stanowiła jednak raczej starą
Labuda 1901 s. 15 n., od strony archeologicznej Sjoyold 1962-1974, t. 2.
Por. Jansson 1962, s. 73 n., jak też reprezentatywne cmentarzyska Stolpe, Arne 1927; Arne 1934; Yendel 1938 i ogólnie Stenberger 1964, s. 896 n.