i przez ojców dla upamiętnienia swych synów. Wiele napisów wyciosano w imieniu żon i córek; kobiety w tym społeczeństwie zajmowały poczesne miejsce. Wśród zmarłych, o których mówią runy, znajduje się spora liczba młodych, nieżonatych ludzi, którzy polegli na obczyźnie lub utonęli w czasie wypraw wikingów. Nierzadko wspomina się także o handlowym charakterze wypraw do dalekich krajów. Często wysoką pozycję społeczną osób wymienianych w inskrypcjach podkreślano wizerunkami i ornamentami, zdobiąc nimi kamienie runiczne. Wśród tych upiększeń spotykamy zwierzęta (niejednokrotnie ptaki), ludzi, sceny mitologiczne, okręty. Prawdopodobnie płaskorzeźby były na ogół kolorowe, ale farby nie zachowały się do naszych dni. Najwięcej inskrypcji pochodzi z czasów pogańskich; wiele z nich zawiera prośby do boga Thora, aby uświęcił runy.
Napisy mówią również o bogactwach, jakie wojownicy zdobywali podczas wypraw, o pieniądzach otrzymanych przez nich od Kanuta w Anglii, o okrętach i drużynach, którymi dowodzili, i o pospolitym ruszeniu, na którego czele stali. Sporo napisów sformułowanych zostało w imieniu drużynników pragnących upamiętnić czyny swych hawdingów i konungów, a także wiernych towarzyszy wypraw zbrojnych. Część kamieni runicznych stanowi swego rodzaju dokumenty — świadectwa własności: wymienia się w nich ziemie i dworzyszcza należące do poszczególnych osób oraz imiona tych, którzy mieli do nich Iprarwa dziedziczne, a wrśród nich imiona kobiet. Kamienie takie stawiano na granicach poszczególnych posiadłości.
Runy stosowano często również w magii. Umiejętność posługiwania się nimi była domeną ludzi mądrych i możnych. Inskrypcje na wspaniale wyciosanych i wymalowanych głazach utwierdzały w oczach ludzi współczesnych i wśród potomnych autorytet, wysoką pozycję społeczną oraz bogactwo możnych rodów wikingów i potężnych bondów. O ile poezja skaldów opisywała przeważnie drużynników i koła „dworskie”, o tyle napisy runiczne świadczyły o znacznym wzroście — pod koniec epoki wikingów — społecznej roli górnych warstw bondów — majętnych właścicieli dworzyszcz, zajmujących się równocześnie handlem i rzemiosłem wojennym.89
Kulturę duchową Skandynawów tego okresu najwyra-ziściej chyba charakteryzują groby. Zwyczaje związane z chowaniem zmarłych bezpośrednio wyrażały wyobrażenia o śmierci i życiu pozagrobowym, a więc o podstawowych treściach wierzeń religijnych. Groby są ponadto źródłem obfitych wiadomości o różnych warstwach społecznych, ponieważ na obszarze krajów skandynawskich odkryto i w znacznej mierze zbadano dziesiątki tysięcy mogił oraz wiele pól grzebalnych. O bezspornie normań-skich grobach znajdujących się poza Skandynawią wiadomo stosunkowo niewiele; przedmioty pochodzenia skandynawskiego, czasem spotykane w grobach odkopywanych na terenie Anglii, Irlandii, Francji lub Związku Radzieckiego, bynajmniej nie zawsze świadczą o nor-mańskim pochodzeniu ludzi, którzy zostali w nich pochowani.
Badając groby, archeologowie doszli do szeregu istotnych wniosków. Okazało się, że w Norwegii VII i VIII stulecia następowało stopniowe upraszczanie Obrzędów grzebalnych, co było już zapewne odbiciem wpływów chrześcijaństwa. Można by tedy sądzić, że po rozpoczęciu wypraw normańskich do innych krajów, kiedy znacznie wzmogły się kontakty Skandynawów z chrześcijańską ludnością Europy, powinny wzrosnąć tendencje upodabniania się pogańskich form grzebalnych do chrześcijańskich. Jednakże Obserwujemy coś wręcz przeciwnego: początek epoki wikingów charakteryzuje się nawrotem do czysto pogańskich form pochówków.
W grobie lub na stosie pogrzebowym starano się umieścić razem ze zmarłym jak największą ilość przedmiotów, które uważano -za niezbędne av jego życiu pozagrobowym. Mówiliśmy już o łodziach z kurhanów w Hekstad i Ose-berg, przygotowanych do „odpłynięcia” w świat zmarłych, o hawdingach pochowanych razem z ich niewolnikami, o niezwykle bogatym ekwipunku w licznych grobach wikingów. Żadna epoka nie pozostawiła po sobie w grobach takiej obfitości przedmiotów, jak epoka wikingów. Oczywiście byłoby rzeczą bezsensowną tłuma-