rymi posługuje się Winkler dla skonstruowania swej hipotezy, są na przykład takie jak: występowanie u Hansa Wittena stylizowanych rozdzielonych bród, a w obramowaniach miniatur nieo-ciosanych pni, splątanych suchych, kolczastych gałęzi, to jest tego, co Winkler określa jako „der sachsische Baumstil” i przypisuje penetracji tego stylu do Krakowa. Tymczasem zwieńczenia czy obramowania z suchych, poplątanych, naturalistycznie ujętych gałęzi nie trzeba szukać u Hansa Wittena i w Saksonii z początkiem XVI w., bo można je spotkać już w grafice i rzeźbie w. XV, np. na drzeworycie (Schreiber r. 1149) przedrukowanym z »Bre-viarium Erfordiense« z r. 1497; rozdzielone zaś brody spotyka się już w Graduale Olbrachta na dwóch miniaturach przedstawiających Drzewo Jessego (T.II. k. 94), zaczętym jeszcze z końcem XV w. w Krakowie, ozdobionym przez krakowskich miniatu-rzystów, nie mających nic wspólnego ani z „Towarzyszem Hansa Wittena”, ani z Saksonią w ogóle. Że splątane naturalistycznie gałęzie i nieociosane pnie nie są monopolem sztuki saskiej, ale ulubioną formą dekoracyjną późnego gotyku w ogólności, tego dowodzi miedzioryt Jórga Syrlina z Ulmu, przedstawiający projekt chrzcielnicy, w bremeńskiej Kunsthalle M. W rzeźbie kamiennej spotyka się ornament z gałęzi na cyborium w Esslingen z początku lat osiemdziesiątych XV w., a w drzewie — na stallach kościoła w Blaubeuren z r. 1493. Przykłady te można by mnożyć w nieskończoność, lecz wspomnę tu jeszcze tylko o oratorium królewskim w katedrze praskiej. Nie brak zresztą i w malarstwie miniaturowym niderlandzkim tego czasu dekoracji z suchych pni i gałęzi, jak o tym świadczy opublikowany przez F. Massai, pochodzący z lat 1490—1504 rękopis 74 w Bibliotece Uniwersyteckiej w Gandawie [27].
Co każe definitywnie odrzucić hipotezę Winklera, jakoby uczeń Hansa Wittena czy jego pomocnik był autorem miniatur Kodeksu Behema, to ważny, stwierdzony przez Gerta van der Osten [28] fakt, że Hans Witten nigdy nie posługiwał się jako pierwowzo-
26