Imprinting – u podstaw tworzenia się więzi rodzinnych i preferencji seksualnych


U wielu nowonarodzonych osobników z różnych gatunków zwierząt, ale także u noworodków
jedyną szansą na przeżycie jest opieka ze strony rodziców. Dlatego istnieją biologiczne
mechanizmy powstałe do zapewnienia realizacji tego celu. Dotyczą one zarówno dzieci jak i ich
rodziców. Służą wytworzeniu wzajemnych więzi pomiędzy nimi.
W naukowej literaturze szczególną uwagę zwraca się na proces wytworzenia związku dziecka z
matką. W języku angielskim na określenie tego procesu używa się terminu imprinting. który z kolei
jest tłumaczeniem niemieckiego słowa Prgung" zaproponowanego przez Heinrotha (1910) na
określenie "synowskiego przywiązania", powstaŹłego u młodych osobników na gruncie wczesnych
doświadczeń.
Polscy autorzy używają kilku pojęć będących bliskoznacznymi angielskiego słowa imprinting, Są to
"podążanie za", "wdrukowanie", "naznaczenie", "wpajanie", "reakcja piętna" (m. innymi Kurcz,
1975, Reber 2000).
Dlaczego w języku polskim używa się aż pięciu słów na określenie imprintingu? Dzieje się tak,
gdyż każde z nich podŹkreśla nieco inny aspekt opisywanej formy zachowania. Poprzez "podążanie
za" rozumie się reakcję polegającą na podążaniu dziecka za matką. "Reakcja piętna" i
"naznaczanie" podkreślają nieodwracalny charakter reakcji, która, jak piętno, występować będzie
przez całe życie danego osobnika. Terminy: "wdrukowanie" i "wpajanie" ekspoŹnują znaczenie
mechanizmu leżącego u podstaw tego zachowania, czyli kodowaŹnia w systemie nerwowym
określonej formy zachowania.
Sens imprintingu jest oczywisty. Małe pisklę lub młody ssak (zwłaszcza kopytny) musi wiedzieć,
kto jest jego opiekunem, za nim podążać i podobnie jak on się zachowywać. W razie rozdzielenia,
np. podczas ucieczki, powinno się zbliżyć do innego, podobnego osobnika, który potencjalnie może
się nim zaopiekować. Jeśli po rozdzieleniu będzie w stanie się sam wyżywić, powinien wiedzieć,
jak ma wyglądać jego przyszły partner.
Reakcja "podążania za" tworzy się u wielu gatunków zwierząt. Dotyczy ssaków kopytnych,
niektórych ryb i owadów, ale przede wszystkim ptaków niebudujących gniazd (kury, kaczki,
bażanty, kuropatwy, przepiórki, itp.), które niemal bezpoŹśrednio po urodzeniu się muszą
samodzielnie chodzić, pływać lub latać. Reakcja "podążania za" zwiększa prawdopodobieństwo
przeŹżycia, gdyż umożliwia utrzymanie bezpośredniego kontaktu z matką, zdobyŹwającą
pożywienie i chroniącą przed niebezpieczeństwami (Scott, 1962).
Inny jest imprinting u owadów społecznych. Służy on na podstawie specyficznego zapachu do
rozpoznawania macierzystej kolonii i jej członków. Przykładowo u mrówek w pierwszych dniach
po przepoczwarczeniu poprzez wpojenie bodzca zapachowego następuje rozpoznawanie swojej
kolonii. Normalnie jest to ich gniazdo macierzyste chyba, że wcześniej poczwarka została
przeniesiona do obcej kolonii lub zupełnie innego środowiska, które traktuje pózniej, jako rodzinne
(Hoffman 2008).
Najstarszą wzmiankę na temat reakcji "podążania za" można znalezć u PliŹniusza Starszego (23 -
79 n.e.), który w jednym ze swych fundamentalnych dla swojej epoki dzieł pisze o kimś, za kim gęś
szła krok w krok jak pies za swym panem. Podobny opis znajdujemy w traktacie o sokolnictwie,
najprawdopodobniej autorstwa cesarza Fryderyka II Sycylijskiego (1194 - 1250), (Hess 1959).
Zjawisko imprintingu, jako pierwszy opisał w 1872 roku angielski biolog Spalding. któŹry
stwierdził, że gąski izolowane natychmiast po wylęgnięciu od matki wykazują tendencję do
podążania za opiekującymi się nimi ludzmi w taki sposób, w jaki gęsi hodowane w warunkach
naturalnych podążają za swą matką.
Dopiero jednak badania austriackiego zoologa a także ornitologa, twórcy nowoczesnej etologii i
laureata Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii Konrada Lorenza (1903  1989)
dowiodły, że reakcja ta u ptaków niebudujących gniazd jest wynikiem szybkiego uczenia się i może
tworzyć się tylko w okresie krytyczŹnym, przez pierwsze 24 godziny od wyklucia się. Gdy piŹsklę
najpierw widzi człowieka może pózniej ignorować osobniki własnego gatunku, często do tego
nawet stopnia, że przeniesie na człowieka swój popęd seksualny.
Swoje badania Lorenz (1950) prowadził na kaczkach piżmowych i gęsiach gęgawych. Twierdził, że
reakcja ta jest nieodwracalna, tzn. bodziec wyzwalający nie może zostać zastąpiony pózniej przez
inny. Według niego właśnie te cechy reakcji najwyrazniej odróżniają ją od innych form
asocjacyjnego uczenia.
Pózniejsze badania pozwoliły na zweryfikowanie tez Lorenza oraz odkrycie innych zależności.
Potwierdzono, że u ptaków zagniazdowników okres krytyczny dla wytworzenia reakcji upływa po
24 godzinach życia. U kurcząt optymalny czas w tym zakresie przypada na 13 - 16 godzinę życia
(Hess, 1959). Natomiast nie udoŹwodniono jednoznacznie nieodwracalności tego złożonego
odruchu. U pewnych gatunków ptaków pisklęta, którym wytworzono reakcję na człowieka, mogą,
po dłuższym lub krótszym okresie kontaktów z osobnikami swego gatunku, nawiąŹzać z nimi
normalne związki społeczne i seksualne (Thorpe 1963). Również moje badania zdają się podważać
tezę Lorenza (Augustynek, 1988). Inaczej jest u ryb. U nich reakcja "podążania za" jest całkowicie
nieodwracalna (Baerends i Baerends, 1950).
Hess (1957) stwierdził, że u kurcząt, które podążając za ruchomą, plastikową makietą kury musiały
pokonywać przeszkody w postaci płotków, wytworzyła się w stosunku do niej silniejsza reakcja niż
u kurcząt kontrolnych, które szły za modelem poruszającym się po płaskiej podłodze. Także
wywołanie lęku u kurcząt na widok makiety jastrzębia, prowadzi do wytworzenia silniejszej reakcji
piętna (Hess, 1964). Inaczej mówiąc im więcej trudności i zagrożeń tym bardziej matka jest
potrzebna.
Jak wykazały ponadto rezultaty badań, aby wytworzyć imprinting nie jest konieczne poruszanie
przedmiotem. Można to zastąpić migającym światłem oświetlającym makietę matki (Hess, 1964).
U ptaków zdolnych do wytworzenia reakcji "podążania za" występują i inne złożone formy
zachowań instynktownych, ujawniające się bezpośrednio po wykluciu się. Zaliczyć do nich można:
dziobanie i połykanie małych, okrągłych przedmioŹtów, a także ucieczkę w kierunku matki na jej
ostrzegawczy sygnał głosowy lub widok drapieżnego ptaka (Drscher, 1976). Świadczy to o dość
wysokim u nich poziomie różnicowania wzrokowego i słuchowego. Dobrym przykładem tego były
wyniki eksperymentów przeprowadzonych na jednodniowych kurczętach (Gibbs, 1979). Badano
dzioŹbanie ziaren różnego kształtu i koloru. Ptaki szybko uczyły się, że ziarna pewnego kształtu i
koloru są szczególnie smaczne. Następnie jeden raz podawano kurczętom identycznie wyglądające
ziarna, mające jednak wyjątkowo przykry smak, gdyż powleczono je nietrującym, ale bardzo
piekącym antranilanem metylu. KurŹczęta po jednokrotnym dziobnięciu takiego ziarna nie
próbowały więcej go jeść, równocześnie bez wahania dziobiąc inne. Pamiętały o tym, przez co
najmniej dobę. Analogiczny rezultat uzyskano w innych grupach kurcząt, zmieniając kolor i kształt
niesmacznych ziaren.
Reasumując  reakcja "podążania za" stanowi efekt procesu uczenia się zaŹchodzącego na bazie
wrodzonego mechanizmu (tendencji do określonego reagoŹwania na bodzce wyzwalające), w
wyniku, którego potencjalna nieselektywna preŹdyspozycja zostaje zawężona do reagowania na
ściśle określony bodziec. Mogą nim być różne przedmioty, często o zupełnie odmiennym
wyglądzie. Może to oznaczać, że nie istnieje genetycznie zakodowany sensoryczny wzorzec matki.
Ale nie można wykluczyć również sytuacji, że wzorzec taki istnieje, a tylko brak prawdziwej matki
w sytuacji eksperymentalnej wywołuje "podążanie za" matką zastępczą (Augustynek, 1982).
Dowodem tego byłoby preferowanie kształtu zbliżonego do matki w sytuacji, kiedy pisklę ma do
wyboru przedmioty różnego kształtu.
W celu zweryfikowania tego zagadnienia wraz z 22 studentami psychologii UJ przeprowadziliśmy
badania, które wspominam jako ciekawą przygodę. Pracowaliśmy bez przerwy przez trzy dni z 200
pisklętami. Za sukces uważam, że wszystkie przeżyły, a nie było to takie łatwe. W pomieszczeniach
utrzymywano stalą temperaturę 38 C, która najbardziej odpowiadała kurczętom. Niższa
poŹwodowała że zamierały w bezruchu. Była ona jednak nieco zbyt duża dla studentów, co
odbijało się na ich wyglądzie.
Kurczęta miały pić z miseczek, ale zamiast tego w kąpały się w nich moknąc i trzeba je było suszyć
suszarkami. Jadły posiekane jajka, ale by je odpowiednio przygotować, musieliśmy sprowadzić
fachowca.
Następnym problemem było oznaczanie kurcząt w zależności od tego, jaką makietę wybrały. W
tym celu na główce pisklęcia, kolorowym lakierem do paznokci robiliśmy kropki. Kropka
wywoływała natychmiast duże zainteresowanie u innych kurcząt, które natychmiast zaczynały ją
dziobać. Prowadziło to do bójek między nimi.
Do pomieszczenia gdzie przeprowadzano eksperyment, z jednoznacznymi zamiarami, wielokrotnie
próbował wtargnąć zaprzyjazniony z nami kot. Był mocno zawiedziony, gdy każdorazowo
eksmitowano go z pomieszczenia.
Zupełnie odwrotnie było, gdy wpadłem na pomysł by do badania zaprosić żywą kwokę. To ona,
biorąc pod swoją opiekę kurczęta, przy pomocy dzioba, skrzydeł i pazurów wyrzuciła nas z
pomieszczenia, które w popłochu opuściliśmy, obserwując dalszy przebieg eksperymentu przez
szparę w drzwiach.
Ponieważ studenci niemal przez trzy doby ciągnęli na sznurku różne przedmioty stwierdzili, że
uwarunkowali się na nie. W budynku Instytutu Psychologii UJ budziło sensację, gdy z laboratorium
wychodziła studentka ciągnąc na sznurku nadmuchanego, gumowego krokodyla, a za nią na
czworakach szło czterech studentów.
Mimo tych i innych trudności, eksperyment udało się w pełni zrealizować, a chcieliśmy uzyskać w
nim odpowiedz na następujące pytania:
1. Czy poziom percepcji wzrokowej piskląt umożliwia im różnicowanie kształtów, wielkości i
barw przedmiotów?
2. Czy stopień wdrukowania umożliwia rozpoznanie po przerwie, wśród innych makiety, na
którą dane kurczątko wytworzyło reakcję "podążania za" (założyłem, że będą one
preferowały makietę, za którą przed przerwą podążały)?
3. Na ile tworzenie się reakcji "podążania za" na żywą kwokę różni się od kształtowania się tej
reakcji na makietę?
Przystępując do badań (Augustynek 1988) zakładałem, że należy je przeprowadzić w optymalnym
okresie do wytworzenia reakcji "podążania za", makiety muszą być w ciągłym ruchu, a pisklęta
mają być izolowane od niezwiązanych z eksperymentem bodzców.
W efekcie przeprowadzono badanie w pięciu grupach, łącznie na 210 kogutkach (były one
pięciokrotnie tańsze od kurek). Badanie rozpoczynano między 12 a 15 godziną od wylęgu kurcząt.
Do tego czasu, od wyklucia się, przebywały one w ciemności.
Ważnym problemem metodologicznym, który na wstępie należało rozstrzygnąć, było to, czy
kurczęta powinny być izolowane od siebie, czy też trzymane przez pierwsze 12 godzin życia razem.
Podejmując decyzję w tym zakresie wzięto pod uwagę fakt, że w warunkach natuŹralnych kurczęta
przebywają w grupce, a mimo to nie wdrukowują siebie nawzaŹjem. Prawdopodobnie zabezpiecza
przed tym wielkość "matki", która jest większa od kurczęcia.
Boksy, w których prowadzono eksperyment, miały wymiary kwadratu o wymiarach 2, 5 m oraz
bandy o wysokości 30 cm. Pomieszczenie znajdowało się w ciemności, jedynie wnętrze boksów
oświetlono silnym, kierunkowym zródłem światła. Przebieg eksperymentu rejestrowano na taśmie
magnetowidowej, pozwoliło to pózniej dokładnie analizować jego przebieg a także demonstrować
studentom psychologii UJ.
We wszystkich grupach makietami poruszano przez godzinę od momentu, kiedy wszystkie kurczęta
przejawiały wyrazną reakcję "podążania za". PraktyczŹnie oznaczało to 3-4 godziny.
Makiety były zróżnicowane pod względem:
1. Kształtu - użyto dwóch kompletów makiet. Różniły się one stopniem poŹdobieństwa
poszczególnych makiet. Pierwszy z nich to: nadmuŹchiwana gumowa kaczka, piłka,
tekturowy sześcian, kula papieru. Wszystkie makiety miały biały kolor i zbliżoną wielkość
(około 30 cm wysokości i długości). Drugi to nadmuchiwane, gumowe: kura, kaczka, pies i
krokodyl. Makiety te miały analogiczną do pierwszego kompletu wielkość i kolor.
2. Wielkości - użyto trzech tekturowych makiet kury, pomalowanych na biało. Miały one
identyczny kształt. Pierwsza była nieco mniejsza od kurczątka, druga była w przybliżeniu
wielkości dorosłej kury (30 cm), trzecia kilkakrotnie od niej większa (80 cm).
3. Barwy - były to trzy, 30 centymetrowe, tekturowe makiety kury pomalowane na biało,
brązowo i w rude prążki przypominające pióra.
Eksperyment zrealizowano w dwóch etapach. W pierwszym wytworzono reakcję "podążania za" na
poruszane poszczególne makiety Bezpośrednio po tym kurczęta oznaczono kropką w różnych
kolorach, zależnie od tego, za którą makietą podążały. Pózniej kurczęta zostały przeniesione do
słabo oświetlonego boksu, w którym mając dostęp do wody i jedzenia przebywały 15 godzin.
Po przerwie, w każdej grupie poruszano równocześnie, wszystkim naraz, tymi samymi makietami,
co przed przerwą. Obserwowano, które maŹkiety wybierają poszczególne kurczęta, porównując to
z wdrukowaniem zaszłym przed przerwą.
Kurczęta podzielono na pięć grup po 40 piskląt (pozostałe 10 kurcząt uczestniczyło w badaniu z
obecnością kwoki).
Pierwszą grupę z kolei podzielono na niezależne cztery podgrupy  po 10 kurŹcząt. W każdej z
nich kurczęta miały kontakt z jedną makietą. W podgrupie A poruszano nadmuchiwaną kaczką, w
podgrupie B - piłką, w C - sześcianem, a w D - papierową kulą. Po przerwie wszystkie kurczęta
wpuszczono do boksu, w którym poruszały się równocześnie cztery ww. makiety.
Wszystkie kurczęta, które przed przerwą podążały za makietą kaczki po przerwie również za nią
szły. Natomiast z pozostałych 30 aż 16 zmieniło "swoją" makietę, ale tylko na kaczkę, za którą w
efekcie szło 26 piskląt.
W drugiej grupie przed i po przerwie poruszano równocześnie tymi samymi makietami, co w
grupie I. Tym samym kurczęta miały możliwość dokonania wyboru makiety, za którą będą
podążać. Podczas pierwszej części eksperymentu kurczęta wybrały w przeważającej ilości kaczkę
(32). W drugiej części nastąpił dalszy wzrost liczby kurcząt (39) podążających za kaczką w
stosunku do pierwszej części badania. Tylko jedno z kurcząt (najmniejsze i najsłabsze) nie podążało
za kaczką i zmieniło przedmiot z sześŹcianu na papierową kulę. Wynik może, wskazywać, że
istnieje wyrazna preferencja kształtu ptaka.
W grupie trzeciej poruszano przed i po przerŹwie równocześnie nadmuchiwanymi: kurą, kaczką,
krokodylem i psem.
W grupie tej żadne pisklę nie podążało za podłużnym krokodylem. Natomiast małe różnice w ilości
wyboru pozostałych makiet nie upoważniają do mówienia o istnieniu określonej preferencji.
Dowodzi to, że w tej grupie kurczęta miały duże trudności ze wzrokowym różnicowaniem makiety
(oprócz krokodyla). Potwierdziła to dodatkowo obserwacja, że na początku drugiej części badania
kurczęta w tej grupie biegały od jednej makiety do drugiej (ignorując krokodyla), nie mogąc się
"zdecydować", za którą podążać. Trwało to przez prawie trzydzieści minut. W efekcie aż 24
kurczęta zmieniły makietę, za którą podążały. Zjawisko to nie wystąpiło w grupach I, II i IV, gdzie
kurczęta od razu podbiegały do "wdrukowanej" przed przerwą makiety, co najwyżej przez
kilkanaście sekund jej poszukując.
W grupie IV poruszano równocześnie makietami kury, różniącymi się wielkością,. Uzyskano tu
jednoznaczne wyniki. Wszystkie kurczęta zarówno przed i po przerwie wybrały średnią makietę.
Małą atakowały, przed dużą najpierw uciekały a pózniej ją ignorowały. Na podkreślenie zasługuje
fakt, że czas tworzenia się reakcji w tej grupie był stosunkowo krótki i można go porównać z
czasem w poszczególnych podgrupach grupy I. Ale tam kurczęta nie miały możliwości wybierania
makiet. Wynik ten wskazywałby, że jednym z najważniejszych elementów wzorca matki jest jej
wielkość.
W grupie V makiety różniły się kolorem. W grupie tej nie zaobserwowałem żadnej preferencji
zarówno przed i po przerwie, a 28 kurcząt zmieniło makietę, za którą szło. Interpretując ten wynik
pamiętajmy, że kury mają różnokolorowe upierzenie, nie możę więć być mowy o kodowaniu koloru
we wzorcu sensorycznym matki.
Reakcja "podążania za" wytworzyła się u wszystkich kurcząt. Również po przerŹwie wszystkie
kurczęta podążały za makietami. Jednak w 77 przypadkach na 150 możliwych (51 %) nastąpiła
zamiana makiet.
Aby porównać tworzenie się reakcji "podążania za" na poruszany przedmiot i na kwokę grupę 10
(niezafiksowanych) kurcząt wpuszczono do boksu gdzie była już kwoka. Jednocześnie starano się
poruszać średniej wielkości makietą kury. Agresywność dorosłej kury jednak to uniemożliwiła.
Pozostało więc (przez szparę w uchylonych drzwiach) obserwować tworzenie się reakcji
"podążania za" w warunkach zbliżonych do naturalnych. Już po kilku minutach wszystkie kurczęta
chodziły za kwoką, która nie ograniczała się tylko do chodzenia, lecz wykonywała szereg czynności
opiekuńczych (brała pisklęta pod skrzydła, dziobała przed nimi ziarno, pokazywała jak pić wodę).
Następnie, co nie było łatwe i bezpieczne, kurczęta zabrano kwoce. Po kilkunastu godzinach
przerwy poruszano przed nimi przedmiotami użytymi w grupie III. Żadne kurczę za nimi nie
podążało. Przeciwnie, wszystkie wykazywały reakcję lękową, zbijając się w gromadkę. Kiedy
jednak zobaczyły inna, ale prawdziwą kurę (większą i o innym ubarwieniu niż poprzednia),
niezwłocznie poŹdążyły w jej kierunku.
Istotnym czynnikiem wpływającym na zachowanie się kurcząt był rytmiczny dzwięk, naśladujący
odgłos dziobania (uzyskaliśmy go stukając makieŹtami o podłogę). Na ten dzwięk kurczęta
zbiegały się przy jego zródle. Gdy okazało się ono inną makietą od "wdrukowanej", kurczęta po
kilkunastu sekundach powracały do "swojej" makiety. Na bazie opisanych badań wyciągnięto kilka
wniosków (Augustynek, 1988):
1. Już w pierwszych godzinach życia kurczęta są zdolne do wzrokowego, różnicoŹwania
złożonych kształtów, jak i szybkiego uczenia się.
2. Istnieje zakodowany ogólny wzorzec sensoryczny matki, który w sytuacji z możliwością
wyboru wywołuje preferowanie przedmiotów o kształtach i wielkościach zbliŹżonych do
gatunkowej matki. W sytuacji braku takiego przedmiotu reakcja może wytworzyć się na
przedmiot zastępczy o zupełnie odmiennych cechach.
3. Reakcja "podążania za" po przerwie może zostać przeniesiona na inny, w pewnym stopniu,
podobny obiekt. Świadczy to prawdopodobnie o niskim poziomie percepcji wzrokowej
kurcząt w zakresie różnicowania bodzŹców wzrokowych odmiennych od kształtu
gatunkowej matki.
Nie tylko nowo narodzone zwierzę powinno wdrukować sobie obraz matki w ściśle określonym
przedziale czasu. Dotyczy to także rodziców. Przykładowo, jeżeli owca nie wyliże bezpośrednio po
urodzeniu swojego kozlęcia, to nigdy już go nie będzie traktować jako swojego dziecka. Natomiast,
jeżeli w okresie krytycznym pojawi się "dziecko zastępcze" może ono zostać zaakceptowane przez
samicę, która będzie się nim opiekować. Przytoczyć można tu wiele przykładów kotek
opiekujących się małymi psami i odwrotnie czy indyczek opiekujących się kłębem włóczki (pod
warunkiem, że kłąb wydawał dzwięki takie jak pisklę. Drscher (1976) opisał trzymaną w niewoli
orlicę, która przyjęła, jako swoje dzieci maleńkie kurczęta. Co ciekawe pózniej zrezygnowała ze
zjadania kurcząt, mimo że wcześniej były podstawą jej diety.
U człowieka reakcja piętna też występuje, lecz jej powstawanie jest bardziej rozciągnięte w czasie i
nie ma tak ostro zaznaczonego okresu krytycznego. Analizy statystyczne dowiodły (Hoffman,
2008) że jeżeli ojciec uczestniczy przy porodzie własnego dziecka to prawdopodobieństwo
pózniejszego porzucenia potomka znacząco maleje. Także niemal natychmiastowe położenie po
urodzeniu noworodka na ciele matki zwiększa siłę jej uczuć macierzyńskich. I tutaj rodzi refleksja
nad wpływem na uczucia rodzicielskie praktyk stosowanych przez niektóre szpitale położnicze
polegające na izolowaniu dziecka od matki w pierwszych godzinach jego życia, a pierwszy
bezpośredni kontakt ojca z potomkiem następuje po paru dniach, najczęściej przy wypisie ze
szpitala.
Nie tylko reakcja podążania za matką jest wdrukowywana. W dużym stopniu wdrukowaniu
podlegają osobnicze preferencje seksualne oparte obok mechanizmów wrodzonych na pierwszych
doświadczeniach z tego zakresu. Przykładowo, jeśli gęś od wykucia się będzie przebywała w
towarzystwie ludzi, to po kilku miesiącach, gdy dojrzeje seksualnie, będzie kierowała swoje
instynktowne reakcje seksualne na człowieka. Z nim będzie usiłowała budować gniazdo, płodzić
potomstwo, a inne gęsi nie będą jej interesować jako partnerzy seksualni. Dla mężczyzny może być
atrakcyjną kobieta przypominająca wyglądem matkę z jego wczesnego dzieciństwa i odwrotnie dla
dziewczyny mężczyzna o dużym podobieństwie do ojca.
Jak już pisałem, wdrukowaniu we wczesnym dzieciństwie podlega także tendencja do zachowań
podobnych do postępowania rodziców. Być może ten proces warunkuje, co zaobserwowało wielu
psychoterapeutów, iż przykładowo synowie alkoholików mają tendencję do popadania w ten nałóg,
a córki często wybierają na swoich partnerów osoby ze skłonnościami do naużywania alkoholu.
Wdrukowaniu podlegają bowiem zachowania rodziców w okresie, kiedy dziecko je tylko
obserwuje, bez możliwości zrozumienia czy ocenienia ich.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Biologiczne podstawy zachowania sie człowieka
Modyfikacje Win Xp Zapobieganie Tworzeniu Sie Niepotrzebnych śmieci
Podkultura więzienna – tworzenie się nowej grupy społecznej art normy, hierarchia, 1 7
Podstawy tworzenia produktu turystycznego w górskich gminach
PODKULTURA WIĘZIENNA TWORZENIE SIĘ NOWEJ GRUPY SPOŁECZNEJ normy, hierarchia, 1 7 to samo co poni
kurs PODSTAWY TWORZENIA STRON WWW
Kształtowanie się więzi uczuciowej między matką
tworzenie się ładu wersalsko waszyngtońskiego (3)
Badanie odkształceń w obszarze tworzenia się wióra
Psychologiczne problemy dzieci wychowujących się w rodzinach z problemem alkoholowym aktualny stan
Podstawa komputerowego redagowania tekstu nie bój się klawiatury

więcej podobnych podstron