postawienie wniosku, że językowi religijnemu brakuje zdolności do obiektywności, tak iż w języku tym nie można powiedzieć, jakimi ''''są*'Hecży''w "rzeczywistości, lecz jedynie jak mówca ocenia treści swego doświadczenia.
Sposób w jaki mówcą religijny we wszystkim o czym mówi, mówi jednocześnie o^soBie, wyraża fakt, że ręczy on za daną treść, że swoje szczęście, bądź też nieszczęście,""łączy z tym, żf6^^3':^ś^stlcim 'był uwielbiony Bóg’' (1 I* 4, ii), ze on sam zobowiązuje w swoim religijnym doświadcze
niu uważa za zobowiązujące. Można z tego łatwo wyciągnąć wniosek, że wszystkie wypowiedzi języka religijnego są ,,przebranymi działaniami (akcjami) językowymi”, że przeznaczone są nie “So”tego, by informować o tym" cQ“ŁieśC^H^dfo^^d, by mówcę stawiać w odpoi
jołczesnych mu ludzi, który to stosunek urzeczywistnia się dopiero poprzez owe akęję_językowe.
Rozważanie transcendentalne na temat dialektyki rozumu w sw^lrr^ttżyctlPteo i praktycznym, a także na temat
postulatów nadziei, mogą przyczynić się do pokonania nieprze-
przeciwsta-wypowiedzią
i ‘'dżiąłamenPf^3fa£o^
Człowiek religijny mówiąc o Bogu i o świecie, musi jednocześnie mówić o sobie samym, ponieważ nowy „blask Bożej chwały” powoduje jednocześnie nowe „otwarcie jego oczu”. Tylko nowe oko i ucho zdolne są uchwycić nowe światło i słowo świętości, ponieważ każda hierofania jest taką „nowością”, że każe ona całemu dotychczasowemu sposobowi myślenia i chcenia jawić się jako ,stary”. Ale człowiek religijny nie może mówić z siebie sa-mego, niezależnie jak ważne mogą byc jego decyzje, oceny i sa-
myślanych alternatyw, do przeniknięcia rzekomego wienia między self-involvement i obiektywnością,
mozebowiązania, ponieważ owo
z oczu”, jawi się jako śwjątło | obce- oświetlające człowieka „z góry, z zewnątrz”; tylko poprzezmkie światło, nie poclip^z^ce 7. wnę^-r-zą,, może on w nowy sposób ujrzeć rzeczywi
stość świata. A w tym nowym świetle dla człowieka religijnego otwiera się, według jego własnych przekonań, istota rzeczy.
Hermeneutyka tekstów religijnych, posługująca się metodami filozoficzno-transcendentalnymi, może wyjaśnić, dlaczego czło-
_ .oazie (
wiek religijny, we wszystkim co mówi, musi jednocześnie mówić o-sobie samym, i dlaczego nie może nigdy mówić sam z siebie. Musi on mówić o sobie samym, ponieważ mówi o warunku, który uzdalnia go do nowego sposobu widzenia i rozumienia; a nie może mówić wyłącznie sam z siebie, ponieważ mówi o warunku,
-ii ~ , ......... im ' i»ni|Hiini'i|~iiiii ii
który mua'"SfWw''nim Uf
....... .........r „ . r..,., r. ........... . ______________
w ten właśnie sposób' widzieć i rozumieć, jak potwierdzam to jego
«www*wmteś»ss^^ ‘ ■ < 4 1
wypowiedzi na temat tego wszystkiego, co go otacza. I nigdy nie będzie mógł mówić z siebie samego, ponieważ skuteczność tegp Ł transcendentalnego warunku objawia się przez to, że jego spój- v rżenie na wszystkie rzeczy i wszystkich łudzi w świecie jest \ „oświecane”, jego rozumienie dopiero teraz może przenikać rze- f czywistość we wszystkich jej związkach. Refleksja transcendentalna, która ukazuje, że i dlaczego człowiek religijny musi ciągle mówić jednocześnie o sobie samym, ale nigdy z siebie samego, przezwycięża w ten sposób rzekome przeciwieństwo między ,,sa-mouczestnictwem i obiektywnością”.
Podobnie ma się sprawa ze stosunkiem akcji językowych i zdań orzekających. Mówienie religijne ma ciągle charakter akcji językowej, ponieważ człowiek religijny (sięgając do terminologii Cohena) musi aktywnie wkroczyć w oferowana mu „korę-lamę” z nowo rozbłysłym Światłem,-..aby-. Swiatło to mogło go oświ^^ZSópiero gdy otwarcie swych oczu zawdzięcza temu Światłu, gdy swoje myślenie i działanie nakłania skutecznie ku źródłu tego Światła, gdy swoim słftw.em (logos) wyzna je „doksolo-gicznie” chwałę (doxa) tego Światła (mówiąc za Wainwrightem),
3ego oko staje si^(|rzeczywistość ukazuje mu się tak, że może w niej zajaśnieć świętość. Ale wypowiedzi, których człowiek religijny przy tym dokonuje, nie są zwykłą obudową tych akcji językowych, poprzez które wkracza on w korelację ze swoim Bogiem. Wypowiedzi te zapowiadają raczej, co ukazało się człowiekowi w świetle nowo rozbłysłej chwały Bożej. Dlatego też wypowiedzi religijne, podobnie jak i inne wypowiedzi, roszczą sobie pretensje do prawdy, zamiast ograniczać się tylko do nadziei na skuteczność; ponieważ Światło Boże, jak każde światło, świeci tylko przez to, że czyni widzialnym to, co wkracza w pole jego promieniowania.