Do niedawna życie dorosłych i dzieci było dość przewidywalne. Praca, szkoła, obowiązki domowe, rozwój osobisty, czas dla siebie i rodziny. W schematach tych były dni optymistyczne jak i trudniejsze chwile, które jednak mijały. Obecnie sytuacja związana z pandemią wywróciła życie „do góry nogami”, a my uczymy się radzić sobie z nową nieprzewidywalną i niepewną
rzeczywistością.
Zastanawiając się nad potrzebami naszych dzieci, warto odwołać się do teorii hierarchii potrzeb Abrahama Maslowa, którą obrazuje poniższa piramida.
Hierarchia potrzeb, od tych fundamentalnych, poprzez potrzeby wyższego rzędu, aż do samorealizacji, towarzyszy nam w procesie życia i rozwoju.
Każdy z nas doświadcza w obecnej sytuacji straty, a to co, niezależnie od wieku i doświadczenia, mamy wspólnego to fakt, iż sytuacja pandemii zabrała nam poczucie bezpieczeństwa.
Dla dziecka bezpieczną bazą są przede wszystkim kochający i akceptujący rodzice, inni znaczący dorośli, granice wypracowane w procesie wychowawczym, kontakty z rówieśnikami, plan dnia i miejsca do których jest przyzwyczajone. Część z wymienionych elementów bezpiecznej bazy uległa okresowej utracie, a u każdego dziecka uwzględniając etap rozwoju i potrzeby - sytuacja wygląda inaczej. W związku z tym mali doświadczają stresu i radzą sobie z nim w różny sposób, jednak kluczowe w tej kwestii są zasoby i strategie radzenia sobie ze stresem rodziców.