Hasła reformacyjne Lutra przedostały się do Polski w pierwszych latach po jego wystąpieniu Szerzyły się one najpierw wśród mieszczan i uczonych, później wśród szlachty. Ruch reformacyjny rozszerzał się początkowo potajemnie, gdyż król Zygmunt Stary nie był mu przychylny. Za namową duchowieństwa wydał przeciwko szerzeniu się dążeń reformacyjnych kilka edyktów, zakazując przede wszystkim wprowadzania w granice polski książek Lutra i ich czytania. El dykty nie były przestrzegane i nie weszły praktycznie w życie. Myśli reformacyjne szerzyły się więc nadal, a głównymi ich głosicielami byli studenci, którzy odbywali studia na uniwersytetach zagranicznych. Dzięki temu za panowania Zygmunta Starego Reformacja zapuściła w Polsce korzenie. Powody szerzenia się Reformacji w Polsce były rozliczne. Katolicki Kościół cechował tu podobny upadek, jak w innych krajach Europy, życie duchowieństwa pozostawiało wiele do życzenia, ale szlachta żywiła do duchowieństwa niechęć z innych powodów. Patrzyła niechętnym okiem na to, iż duchowieństwo nie tylko posiadało szereg przywilejów, lecz dążyło do zdobycia nowych i do narzucenia swej władzy szlachcie. Duchowieństwo posiadało w Polsce ogromne tereny ziemskie, pobierało dziesięcinę i opłaty za posługi religijne, a nie chciało płacić podatków, zrzucając cały ciężar utrzymywania państwa na barki szlachty i mieszczaństwa. W Reformacji widziała szlachta broń do wałki z roszczeniami duchowieństwa i do wyzwolenia się spod jego władzy. Tym przede wszystkim należy sobie tłumaczyć szybki wzrost Reformacji w Polsce, jaki obserwować można w drugiej połowie XVI wieku. Większości szlachty chodziło nie tyle o czysto religijne sprawy, ile o rozgrywkę z duchowieństwem, o prawa i przywileje. Jednak to okazało się zgubne dla przyszłości ruchu reformacyjnego. Z chwilą śmierci Zygmunta Starego Reformacja wybucha z potężną siłą. Nowo wybrany król, Zygmunt August, nie zajął wobec niej wrogiego stanowiska, lecz raczej życzliwe, a co najmniej nie wyraźne i chwiejne. W pewnych okresach nawet jej sprzyjał. Dlatego za jego rządów Reformacja robi szybkie postępy i ogarnia cały kraj. Przyznają się do niej coraz szersze zastępy szlachty i mieszczaństwa, sprzyjają jej możne rody magnatów i książąt, a nawet przyłącza się do niej pewna część duchowieństwa. Magnaci powołują na swoje dwory ewangelickich księży, zakładają w swoich majątkach zbory, mieszczaństwo i szlachta domagają się ewangelickich nabożeństw. Buduje się kościoły i zakłada się ewangelickie szkoły, o sprawie Reformacji obradują siejmy w obecności króla, pojawia się mnóstwo książek propagujących zasady Reformacji, budzi się potężny ruch umysłowy, sprawa Kościoła jest na ustach wszystkich. Duchowieństwo katolickie, zaskoczone tym rozmachem ruchu reformacyjnego nie umie i nie może mu się przeciwstawić i patrzy z lękiem jak maleją jego wpływy. Jest to okres rozkwitu Reformacji w Polsce.
Głównym polskim hasłem reformacyjnym, które w tym czasie wysuwano, to myśl o zorganizowaniu własnego niezależnego Kościoła narodowego w Polsce, opartego na zasadach reformacyjnych. Aby tę myśl urzeczywistnić domagano się od króla zwołania soboru narodowego, na którym miały być ułożone na nowych podstawach stosunki religijne i wyznaniowe w Polsce. Król jednak był niezdecydowany i soboru nie zwoływał. Wysłano za to do papieża delegację domagającą się zezwolenia na odprawianie mszy po polsku, Komunii pod dwiema postaciami i zniesienia celibatu. Jednak papież nie zgodził się na to i odprawił delegację z niczym. Reformacja w Polsce nie była ruchem jednolitym Najpierw szerzył się luteranizm, następnie kalwinizm, a trzecim kierunkiem reformacyjnym było wyznanie tzw. Braci Czeskich, którzy w 1548 roku schronili się w Polsce przed prześladowaniami w ojczyźnie. Luteranizm szerzył się w miastach, przy czym przyjmowało go przeważnie mieszczaństwo będące niemieckiego pochodzenia, kalwinizm opanował głownie Małopolską i Litwę, gdzie jego głównym opiekunem był książę Mikołaj Radziwiłł Czarny. Bracia Czescy osiedli w Wielkopołsce, grupując się w mieście Lesznie, gdzie mieli swą główną siedzibę. Oprócz tych trzech kierunków powstał w Polsce odłam tzw. antytrynitarzy, których nazywano