miast, jakie mamy obowiązek przechować dla przyszłości, żeby odnieść się tylko do podstawowego wymogu teorii zrównoważonego rozwoju. Wiemy dziś (z przykładów miast amerykańskich i zachodnioeuropejskich, a także z analizy procesów metropolizacji), że istnieje zależność pomiędzy rozlewaniem się miast a zanikiem ich śródmieść. Szczególnie jest ona widoczna w pierwszych fazach tego zjawiska, co zaczynają potwierdzać i polskie przykłady. Tak więc nie sposób mówić o gospodarowaniu publiczną przestrzenią śródmiejską bez równoczesnego działania na granicy miasta.”
Dlatego dla jakości miasta jego granica staje się elementem kluczowym - ale powiedzieliśmy przed chwilą, że procesy jej zaniku mogą być nieodwracalne. Co więc należy robić, aby utrzymać zwartość miasta w takim znaczeniu, jak mówi o tym Nowa Karta Ateńska 2003? Autorzy tekstów zawartych w tym tomie starają się odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze, należy zastanowić się nad strategiami projektowymi, które wcielane w życie powinny dopomóc w intelektualnym opanowaniu problemu (Sławomir Gzell, „Suburbanizacja a projektowe strategie urbanistyczne”). Po drugie, warto mieć przygotowane wzorce, które mogą, w ramach wspomnianych strategii, służyć projektantom działającym na terenach bliskich granicy miasta. Tu pojawiają się dwie sytuacje: działamy na terenach wewnątrz miasta lub poza nimi.
Dla pierwszego przypadku proponuje się rozwiązania zawarte w tekście Agnieszki Wośko-Czeranowskiej „Tereny zieleni jako archetypy przestrzeni zurbanizowanej”, w którym autorka analizuje dawne założenia dworskie i pałacowe, dochodząc do wniosku, że mogą być przykładami (archetypami) zespołów mieszkaniowych budowanych dziś na podmiejskich terenach słabo zurbanizowanych. Jednocześnie przedstawiamy tekst Anny Majewskiej „Procesy urbanizacyjne na gruntach rolnych zachodzące po 1995 roku w obszarze metropolitalnym Warszawy”, z którego jasno wynika, co będzie się dziać na tych terenach, jeśli nie zastosujemy jakiegokolwiek sposobu przeciwdziałającego rozpraszaniu się miasta.
Dla przypadku działań wewnątrz miasta prezentujemy tekst Klementyny Swieżewskiej „Mikrointerwencje jako alternatywne narzędzia rewitalizacji współczesnych miast”. Jest to propozycja już dziś stosowana w wielu miastach, nie tylko europejskich. Tekst opisuje zjawisko, które staje się alternatywnym narzędziem rewitalizacji współczesnych miast. Mikrointerwencje polegają na działaniu punktowym i w większości przypadków mają charakter tymczasowy. Na tego typu działania wykorzystywane są nieużytki miejskie, zwłaszcza rozmaite obszary graniczne. W swoim założeniu mikrointerwencje są działaniami oddolnymi i spontanicznymi. Nie wymagają znaczących nakładów finansowych. Choć początkowo mikrointerwencje wydają się projektami utopijnymi lub bez znaczenia dla rozwoju miasta, to w praktyce okazuje się, że wpływają na otaczającą przestrzeń. Zmieniają sposób postrzegania miejsca przez mieszkańców. Mają siłę przyciągania nowych użytkowników, a co za tym idzie kapitału. W konsekwencji stają się doskonałym impulsem do przekształceń większych terenów.
4