dawnej, pozwalając sobie na pewną dawkę humoru i ironu, tak ocenia stan świadomości teoretycznej w dziedzinie badań nad staropolszczyzną:
Literaturoznawstwo staropolskie [...] zdaje się do pewnego stopnia podzielać tradycjonalizm właściwy epokom, którymi się zajmuje, w tym między innymi sensie, że nie narusza podstawy własnego rzemiosła, a jest nim — jak pisał przed laty Kazimierz Wyka — sztuka filologii. Zaiste antropolog (literatury) bez filologii byłby „jako miedź brzęcząca alb cymbał brzmiący”, bo bez niej trudno byłoby utrzymać tożsamość dyscypliny. Bywa, że staropolanie (to donos z kuluarowych rozmów konferencyjnych) dworują sobie z badaczy hałaśliwie ogłaszających się antropologami — sami wolą zostać po staremu właśnie filologami, nawet jeśli w swoich badaniach nie odcinają się od metodologicznych odkryć. Choć skala podatności na nowinki teoretyczne mieści zarówno przypadki niechętnej rezerwy, jak i życzliwej, a nawet pełnej otwartości (co niekoniecznie pokrywa się z różnicami pokoleniowymi, choć odgrywają one pewną rolę), to ich absorpcja — ogólnie rzecz ujmując - ma raczej charakter wyważony21.
Świadectwem tak rozumianego, „raczej wyważonego” charakteru poglądów badaczy staropolskich może być opinia Nowickiej-Jeżowej wyrażona w tekście Pytania o bank A.D.1995:
Hasło otwarcia badań literackich na inne dyscypliny chce - według intencji jej promotorów -odwieść od filologicznej akrybii, od tradycyjnej „wpływologii” w stronę atrakcyjnych poszukiwań zbliżających się do historii kultury. Atrakcyjności tych kwerend zaprzeczyć nie sposób. Warto jednak zadać pytanie o reguły interdyscyplinarnego procederu22.
Wyraźna jest intencja polemiczna autorki, która postulowałaby raczej zreformowaną i pozbawioną pejoratywnych konotacji komparatystykę skupioną na wpływach i powinowactwach. Pytania o literaturę staropolską Anno Domini 2010 brzmią jednak zgoła inaczej w redakcji Śnieżki. Badacz stwierdza, że antropologia wyrażona explicite w literaturze dawnej stanowi stosunkowo często podejmowaną problematykę, i w dalszej konsekwencji zaznacza, iż więcej problemów nastręcza zdiagnozowanie antropologii literatury staropolskiej:
Wydaje się, że z konieczności mniej stabilnym obszarem byłaby antropologia literatury dawnej lub jej antropologia implikowana, rozumiana jako aktywność interpretacyjna eksponująca rozlegle konteksty uniwersaliów kulturowych i fundamentalnych doświadczeń egzystencjalnych lub — szczególnie ostatnio — uwydatniająca właśnie zmienność uniwersaliów i przygodność doświadczeń23.
Cytowany pogląd można uznać za swoisty postulat badawczy. Niniejsza praca nie ma ambicji zadośćuczynienia oczekiwaniom poznawczym badacza, jednak w przekonaniu autorki próba takiej właśnie „aktywności interpretacyjnej” stanowi podjęcie starań o zachowanie zagadnień kultury dawnej w horyzoncie zainteresowań współczesnego podmiotu. Zgodnie z założeniami transcendentalizmu językowego tekst odpowiada na pytania, które zadaje mu czytelnik. Jeśli zatem
21 Ibidem, s. 116-117.
22 A. Nowicka-Jeżowa, Pytania o barok A.D. 1995, [w:] Wiedzą o literaturze i edukacja. Księga referatów Zjazdu Polonistów, Warszawa 1995, pod red. T. Michałowskiej, Z. Golińskiegp, Z. Jarosińskiego, Warszawa 1996, s. 193.
23 D. Śnieżko, op. at, s. 115.
9