3307664677

3307664677



ViVANT pRofESSOREs!



nego punktu. Koledzy leżą na łóżkach i z tych pozycji prowadzą dyskusję. To ilustruje, czym były dla nas te seminaria i całe studia, jaką radość nam dawały.

Wybrałem specjalność teoretyczną, na której przygotowywano nas do pracy naukowej. Była to mała grupa, licząca nie więcej niż dziesięciu studentów, a program byl dość zaawansowany. Z tej grupy, zdaje się, tylko trzy osoby podjęły potem pracę na uczelni.

4.    Ślub, 1978 t

Pamiętam, że niedaleko dziekanatu, na tablicy ogłoszeń były wywieszane plany zajęć. Po jednym z wykładów siedzieliśmy na ławkach w pobliżu tej tablicy, a studenci pierwszego roku spisywali swój plan. Jedna ze studentek zwróciła wtedy moją uwagę. Później spotkałem ją w akademiku, potem był bal matematyków... Studentka miała na imię Jadzia. Studiowała na tym samym wydziale, ale na specjalności dydaktycznej i zaczęła studia dwa lata później niż ja. Zaczęliśmy wspólnie chodzić na rajdy, cyklicznie organizowane „człapy matematyków”, poznawaliśmy się coraz lepiej. Potem wzięliśmy ślub. Byłem wtedy rok po studiach, pracowałem jako asystent w Zakładzie Równań Funkcyjnych Instytutu Matematyki. Jadzia skończyła właśnie czwarty rok studiów. Do czasu ukończenia studiów przez żonę mieszkaliśmy razem w akademiku w Katowicach Ligocie. Bardzo mi się podoba to nasze zdjęcie ślubne, do dzisiaj budzi we mnie dużo emocji.

5.

Zawsze pasjonowały mnie dalekie, egzotyczne kraje. Możliwości podróżowania w czasach moich studiów były niewilkie, mimo to parę razy udało mi się wyjechać. W pierwszą zagraniczną podróż pojechałem w 1975 r. do azjatyckich republik byłego ZSRR. „Al-matur” organizował wycieczkę do Uzbekistanu i Tadżykistanu. Natomiast ta fotografia została zrobiona podczas wyprawy w roku 1977. Zwróciło moją uwagę ogłoszenie na uczelni o trampingu na trasie Afganistan-Pakistan-Indie. Od razu chciałem tam pojechać. Akurat otrzymałem wtedy odznakę „primus inter pares” dla wyróżniających się studentów. Dzięki temu, choć konkurencja była bardzo duża, zostałem zakwalifikowany na ten tramping. Jechało 10 osób. Przez „Almatur” mieliśmy załatwioną promesę na wykup 130 dolarów i przelot przez ZSRR. Z całą resztą musieliśmy sobie radzić sami, załatwiając sprawy bytowe, transport, itd. Dolecieliśmy do Duszanbe, stamtąd pociągiem nad Amu-darię i zaczęła się podróż w nieznane, ciężarówkami przez Afganistan, Pakistan do Indii. Przejechaliśmy cale północne Indie w poprzek. Zwiedziliśmy Amritsar, Delhi, Agrę ze wspaniałym Tadż Mahalem i świątynie hinduskie w Khajuraho. Nie zapomnę, jak byliśmy w Benares nad świętą rzeką Ganges, gdzie tysiące Hindusów przychodzi, żeby dokonać rytualnej kąpieli, lub żeby umrzeć. To było dla nas szokujące, widzieć, jak przychodzą z rodziną i czekają na śmierć, a zadaniem rodziny jest dopilnować, żeby prochy wsypano do rzeki. Dojechaliśmy aż do Kalkuty i okazało się, że stać nas jeszcze na Nepal. Podróż trwała dwa miesiące i była niezapomnianym przeżyciem. Myślę, że nauczyłem się tam innego spojrzenia na codzienne sprawy. Problemy, które wydawały się trudne i uciążliwe przed tym wyjazdem, po powrocie okazały się niewarte uwagi. Obiecałem żonie, że kiedyś wybierzemy się do Indii razem. Udało się to zrealizować 4 lata później. Polecieliśmy razem z dwójką przyjaciół samolotem do Bombaju i zwiedziliśmy fragment zachodniego wybrzeża. Mieliśmy już wtedy dwuletnie dziecko, które zostało pod opieką babci i nie mogliśmy sobie pozwolić na dłuższy pobyt.

W 1979 r. urodziła się nam córeczka, Asia. Cztery lata później, w 1983 r. - syn Mateusz. To zdjęcie źrebiliśmy nad morzem, na wczasach. Często jeździliśmy do Rowów. To nasza ulubiona miejscowość, w której byliśmy już wiele razy.

Wysiałem do kanadyjskiego czasopisma rozwiązanie jednego z problemów matematycznych. Dotyczyło ono oddzielania funkcji jensenowsko wypukłych od jensenowsko wklęsłych. Okazało się, że niezależnie ode mnie do tego samego rozwiązania, tylko zupełnie inną drogą, doszedł matematyk chińskiego pochodzenia - prof. C.T.Ng, mieszkający na stałe w Waterloo w Kanadzie. Nawiązał ze



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
jak i na otworach o tych samych rozmiarach. Oznacza to, że obraz interferencyjno-dyfrakcyjny przeszk
44028 P1000926 (2) Aby znaleźć wielkości skróceń aksonc sonometrycznych obracając je dook< K
CCF20090303054 112 Argument na rzecz indeterminizmu nego punktu widzenia jest najważniejszą wersją
Biuletyn AGH nr 94 Temat wydaniaVivat academia, vivant professores! Rozpoczął się nowy rok akademick
grzyby wyk II Dwuczynnikowy system krzyżowania Dwa loci (A i B) leżą na różnych chromosomach i segr
img254 Odległość punktu od prostej na płaszczyźnie Odległość punktuX[*j;x2;x3] od płaszczyzny £* ax
SSA42160 120 Padają na nie plamy światła i cienia. Snują się po nich, tańczą, biegną, leżą na nich j
IMG16 -zmiana aktywności motoneuronow alfa Test 23 1.    Jadra przedsionkowe lezą: -
łów i ich właściwego doboru z punktu widzenia wpływu na stan higieniczno-zdrowotny środowiska wewnęt
15 Masywy tworzą metamorficzne wapienie, głównie marmury, które leżą na nie krasowiejących warstwach

więcej podobnych podstron