domu będzie największą tragedią na świecie.
Kultura Islandii, mimo że stosunkowo odmienna od naszej nie szokuje za bardzo. To co mnie jednak zaskoczyło to to że wszyscy, ale to absolutnie wszyscy są strasznie mili dla cudzoziemców i zawsze są chętni do pomocy.
Komunikowanie się z Islandczykami jest bardzo łatwe, gdyż wszyscy mówią po angielsku i nie ma najmniejszego problemu z załatwianiem codziennych spraw.
Życie na Islandii jest generalnie spokojne, bez pośpiechu, co na początku może być dziwne dla Polaków, jednak wierzcie mi, szybko można do tego przywyknąć.
Co więcej, panuje tam powszechne zaufanie. Mało kto przypina rower łańcuchem do stałych elementów otoczenia, by ten nie zmienił właściciela, co więcej często można zauważyć otwarte samochody.
To co mnie zadziwiło najbardziej to podejście Islandczyków do ich kraju. Oni nie mówią, że rząd coś zrobił, tylko że oni to zrobili. Wikingowie mają ogromne poczucie jedności.
Islandia jest rajem na ziemi, zarówno pod względem krajobrazu jak i warunków do życia. Jedna wizyta w tym kraju skutkuje miłością na całe życie.
Wysiadając z samolotu w Keflaviku, zewsząd atakowały mnie napisy „Welcome home”. Pomyślałem wtedy - „Taa jasne, ta daleka i zimna kupa kamieni nigdy nie będzie moim domem”. Oj jak bardzo się myliłem.
Osobiście muszę kiedyś wrócić na Islandię, jeśli nie na stałe to chociaż pozwiedzać. Jeszcze raz ją objechać dookoła. Jeszcze raz poczuć jej klimat. Jeszcze raz ujrzeć napis na lotnisku „Welcome home”.
12. Ocena końcowa.
Merytorycznie: 5
Ogólnie: 5 (stanowczo za mało)