Autorstwo koncepcji maksymalizacji wartości przedsiębiorstwa dla akcjonariuszy przypisywane jest A. Rappaportowi. Koncepcja ta opiera się na założeniu, że maksymalizując tę właśnie wartość, a więc sumę korzyści przysługujących inwestorom z tytułu posiadania udziałów w firmie, maksymalizuje się także korzyści podmiotów z przedsiębiorstwem powiązanych. Można tu odnaleźć odwołanie do idei „niewidzialnej ręki” Adama Smitha, zgodnie z którą realizacja własnych celów, w tym wypadku najbardziej zyskownego zaangażowania kapitału, prowadzi do sytuacji ze społecznego punktu widzenia najkorzystniejszej.1
Koncepcja maksymalizacji wartości dla akcjonariuszy wzbudza wiele kontrowersji. Z jednej strony wydaje się naturalnym, że przedsiębiorstwo będące własnością prywatną powinno realizować wyłącznie cele swoich właścicieli. W przeciwnym razie grozi mu wycofanie kapitału i utrata potencjalnych inwestorów. Firma jest tu rozumiana jako określony projekt inwestycyjny. Z drugiej jednak strony uważa się, iż w ustalaniu strategii działania przedsiębiorstwo powinno brać pod uwagę interesy podmiotów powiązanych z jego funkcjonowaniem, tzw. grup interesów czy interesariuszy. Stanowisko takie jest charakterystyczne dla podejścia zwanego slakeholder approach,2 Kluczowe grupy interesów prezentuje rysunek 1.
10
Dudycz Tadeusz. Zarządzanie wartością przedsiębiorstwa. PWE. Warszawa 2005, s. 17-18.
Red. Suszyński Cezary, op. cit., s. 98-99; Marcinkowska Monika. Kształtowanie wartości firmy. PWN. Warszawa 2000, s. 19-21.