ibro będzie mi c mi dar radości, rcu zagościć.
ANIOŁ RADOŚCI
O śmierci ileż to razy patrzyłaś mi w oczy. Od dziecka mnie prześladowałaś.
Ileż to razy smutek me serce toczył.
Ty ciągle jak upiór przy mnie stałaś.
Z promykiem nadziei, że By mogła w mym:
Więc idę z bębenkiem radości.
Gram i śpiewam pieśni miłości.
Gdy smutek w sercach gości.
Daję, promyczek radości.
Śmiechem naprawiam całe zło świata.
Zly humor odpędzam i miłość poruszam. SamotnyctyiflgjpszaBŁŁwiarę przywracam.
się wali ja łzy osuszam. . ,
Jestem zazdrosna p inne dary.
Bo wielkie nie są mi dane.
Jest maleńki dar radości pisany.
By go nieść, pocieszać stroskanych.
I jeśli choć trochę ludziom pomóc mogę.
To rozpraszam smutek i rozpraszam trwogę. I stawiam na radość, niech stanie się zadość. Niech smutek odejdzie a zagości radość.
I walczę całe życie radością li Ile razy mnie ocierasz.
I wyrywasz mi duszę i serce.
I ciągle jeszcze chcesz więcej i więcej.
l jeszcze walczę ze śmiercią. Jeszcze jej mówię - nie teraz.
Ja muszę, ja muszę, ja muszę. Radością łzy ludziom ocierać.
Węc zabierz me ciało i zabierz mą duszę.
Ja jeszcze się podniosę, jeszcze się wzruszę.
I jeszcze choć jedną łzę osuszę.
A wtedy szepnę cichutko - zabierz mnie Chrystusie.
I pójdę w zaświaty staruszka radości.
Z bębenkiem grać psalmy miłości.
I nie mam nic więcej prócz garstki radości.
Przyjmij mnie Jezu niech skonam w Twej miłości.
ir: Lucyna Lubas (pacjentka Hospicjum im. Jana Pawła II w Żorach)